Maria Jolanta

Jeszcze w Polsce ale już wkrótce granicę przekraczamy bo się zbliża.

Spryciarz.

Na baterie czy na prąd ?

Przecież nie mogę Was wszystkich zmieniać.

Przecież każda z nas czeka na zmienniczkę jak na zbawienie. Jestem zbawieniem.

To ja.

Witam wieczorową porą. Nie wiem czy opłaca mi się iść spać skoro przed północą i tak nie zasnę.

Już jestem spakowana. Jeszcze tylko ogarnąć chałupę i raniutko w drogę. Nie. Jeszcze włosięta pomalować bo do fryzjerki udało mi się wpaść ale tylko na strzyżenie. Trzeba było zadzwonić z DE. Do lapka musiałam dokupić głośniczki bo cichuteńki on jest okrutnie i nie ma jak oglądać filmów leżąc w łóżeczku. Jedni do pracy, inni z pracy, ruch w interesie jest wielki. A i tak większość w busikach pracuje na czarno.

A kto chce jechać do dwóch osób z demencją. Jedzie do jednej. Druga gratis.

A wieczorem rozbierać ? Szkoda czasu.

To co ? Portali randkowych nie ma ?????

Czy Wy w ogóle pracujecie ?

Witam porannie. Do tej pory miałam wrażenie że mam czas i zdążę ze wszystkim. Myliłam się. Jutro w drogę.

Cała akcja rozegrała się w jednym z supermarketów z pewnym owadem w nazwie. Ogarnijcie - stałem w kolejce a kilka osób przede mną jakiś facet chciał kupić olbrzymią ilość puszek psiego żarcia. Wziął całe kartony i chciał utorować sobie drogę po jeszcze, ale kasjerka zdecydowanie mu odmówiła, bo w sklepie nie prowadzi się hurtowej sprzedaży i powiedziała, że nie ma opcji, żeby zabrał cały nakład z magazynu. Facet się zdenerwował i wyciągnął telefon pokazując, że on ma w domu 20 psów, że prowadzi hodowlę i chce kupić żarcia na zapas, naprawdę się zagotował. Kasjerka była nieugięta, więc zabrał tylko tyle, co przyniósł do kasy i wkurwiony wyszedł ze sklepu. A teraz najlepsze. Za nim stał jakiś inny typ i kiedy kasjerka powiedziała mu "dzień dobry", ten rozpiął rozporek i pokazał kasjerce swojego naganiacza. Przysięgam. Niemal wyłożył go na ladę. Poruszenie, krzyk, jakaś staruszka zaczęła go wyzywać. Sprzedawczyni spytała, co najlepszego wyprawia, a facet na to: "Chciałem kupić dużo kondomów na zapas, a widziałem, że facet przede mną musiał udowadniać, że ma psy, no to sobie pomyślałem, że zawczasu pokażę pani, po co mi te gumki, żeby na pewno pani sprzedała!". Kolejka w ryk, ja w ryk, sprzedawczyni ma minę, jakby ktoś przeciągnął ją na sankach bez sanek. Na końcu kolejki jeden facet krzyknął: "Uwaga, ja będę brał dużo papieru toaletowego!

Chętnie Cię zaproszę. Ja swoją wypiję w Lunestedt a Ty swoją w Wolsburgu albo w Berlinie.

Oddam kota w dobre ręce. Ponad tydzień nikogo w domu nie było, koty karmili sąsiedzi ale są tak stęsknione że żyć nie dają. Szczególnie Negra. Ledwie ją zgonię to znów włazi na mnie. Normalnie aż taka natrętna nie jest, bo koty nie są moje tylko wnuczki. I one o tym wiedzą. Tylko chwilowo zapomniały i włażą na wszystko co ma tylko dwie nogi.

Nie pomogę, nigdy nie spotkałam gotowej kartoflanej brei.

To już wiesz skąd ostatnio jest humorzasta. Do niedawna nie wiedziałam że Anielica jest aż tak chora. Nie wiem, nie wiem czy sama dałabym radę....

Jak ją nauczysz jeszcze gadać po polsku to biorę w ciemno.

Czego się śmiejesz ? W telewizorni oglądałam.

Konia z rzędem temu kto mnie wybudzi przez te kilka godzin twardego snu.