Zaufaj tym, którzy już wybrali! Dołącz do grona zadowolonych Opiekunek Proseca już teraz. Tylko sprawdzone oferty i wysokie zarobki.
Maria Jolanta
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Poradniki
Sklep
Galeria
Treść opublikowana przez Maria Jolanta
-
Musiałabym dziury na palce wyciąć.
-
Kasieńka zapakowała dwie pary butów do torebki i poszła spać. Wróci niedługo bo zgłodnieje.
-
Miałam raz podopieczną która cyrki odstawiała żeby tylko nie iść do przedszkola. Ku mojemu zdziwieniu przy zmienniczce chętnie jeździła. Tylko że zmienniczka nie znała niemieckiego prawie wcale i porozumiewała się przez tłumacza w telefonie. Mimo tego miała lepiej bo wolny dzień....
-
Nie zdurnieje. Skanuje pomieszczenie i wie jak się poruszać. Progi i grube dywany są większą przeszkodą niż meble. Mało tego, można zaprogramować kiedy i co ma sprzątac i kazać mu po sprzątaniu wrócić i podłączyć do ładowania.
-
U mnie by się chyba sprawdził bo nie mam żadnych dywanów i tylko jeden próg w całym domu więc wszystko dostępne. Chyba sobie pod choinkę sprawię.
-
A ja już od jakiegoś czasu myślę o takim zmyślnym robociku. Dwa koty w domu, jeden to brytyjczyk więc włochaty niemożebnie. Do tego metrów od groma a taki robocik posprząta nawet jak mnie nie będzie w domu.
-
Obiadu dzisiaj nie muszę gotować bo Kasieńka wszystko przygotowała. W rondelku dwie kromki chleba, pokrojony banan i dwie mandarynki, wszystko zalane wodą. Dobrze że mam odcięcie kuchenki bo nie wiem co by z tego wyszło.
-
Jest automat wyłapujący wulgaryzmy i działa wszędzie na forum, nawet na PW. Tylko to jedno słówko oznaczające miejsce gdzie plecy swą szlachetną nazwę tracą przez nieuwagę nie było wyłapywane do niedawna.
-
Na dekle się wszystkim rzuca dzisiaj.
-
To ja chcę szydełko.
-
A mój ojciec miał cywilny pogrzeb na cywilnym cmentarzu. Piękna ceremonia, bez księdza ale było sporo poezji i pieśni, choć żadnej religijnej. Ojciec był wrogo nastawiony do religii.
-
Coś chyba co poniektórzy zbyt chętnie JUŻ by mnie zgrilowali.
-
Żadnych takich. Za długo by trwało.
-
Zamówię ekologiczne paliwo.
-
Dobry pomysł bo chcę być skremowana a będzie gorrrąco.
-
Można. Jak będzie za mały to się przetnie na pleckach i na pupie.
-
Co prawda kiecki do trumny nie mam i nie potrzebuję bo chcę być skremowana i pochowana w ścianie. Są takie specjalne ściany do wmurowania urn na moim cmentarzu. Zresztą.... Naprawdę mi obojętne jak będę ubrana po śmierci, teraz też nie za bardzo zwracam na to uwagę.
-
W wielu przypadkach pewnie tak jest, dlatego fajnie jest wieczorem na cmentarzu. Wygląda jak lunapark.
-
A ja mam już drugą podopieczną gdzie dzień bez odwiedzin na cmentarzu to dzień stracony. Poprzednia zawsze kropiła grób wodą święconą i modliła się. To chyba zależy od człowieka.
-
"Zielone jabłuszko" pamiętam bo bardzo mi się ten zapach podobał. Mama dostała kiedyś "Panią Walewską" i to był taki dorosły zapach.
-
Raz mi się tak trafiło że nie robiłam zakupów tylko mąż podopiecznej. Dwa tygodnie prosiłam o marchewkę zanim przyniósł opakowanie 0,5 kg ze złośliwym komentarzem że się zepsuje bo za dużo. A za kilka dni musiał kupić następne. Za to chleb pakowany kupował od razu kilka opakowań i jedliśmy wiecznie stary chleb. Na obiady mrożonki lub gotowce ale na szczęście śniadania i kolacje były normalne. Ale nigdy bym tam nie wróciła !
-
A busiki nie jeżdżą ? Kiedyś nawet myślałam o Sindbadzie ale planowo do mnie jechał dłużej o dwie godziny niż busik.
-
@aniao współczuję. Zdarza się czasami tak pechowo co nie znaczy że to normalne. Nie wiedziałam że Sindbad też ma przesiadki.
-
Nie wiem czy jakoś specjalnie się to święto celebruje. Niemieckie cmentarze są inne i rodziny są na nich regularnie a nie od święta....
-
Bo to jest katolickie święto a większość landów to ewangelicy i nie świętują dzisiaj. U mnie wczoraj było święto ( po raz pierwszy ) a dzisiaj dzień jak co dzień...
