gabi

ja rzadko choruję, ale to gardło to mnie powaliło. Na szczęście nie mam temp. Wypłukałam sobie wodą z solą, ale pomogło tylko na chwilę.

O, dziękuję Ulewa zapomniałam o właściwościach czosnku.

Dziękuję dziewczyny. Mam nadzieję, że jedno z waszych porad pomoże i nie będę musiała iść do lekarza po antybiotyki.

Ooo chyba bliższe memu sercu, bo mogę wykonać już teraz. Szałwię musiałabym szukać w sklepie dopiero jutro.

dziękuję :)

A znajdę w DE szałwię do zaparzania?

Odświeżę trochę temat. Akurat wczoraj dopadł mnie ból gardła. Pomaga chwilowo jak piję ciepłą herbatę z cytryną, ale to tylko chwilowa pomoc. Znacie może jakieś domowe sposoby na ból gardła?

Nie można używać kapsułek do prania ręcznego. Tak bynajmniej pisze na opakowaniu :) .

Ja podobnie jak kamelia, krochmalę obrusy. Szczególnie te szydełkowe, żeby nie traciły formy :) .

Adamos, albo w takich foliowych. Skończyłam właśnie opakowanie :) .

racja ;)

Nie no może tak źle nie będzie. W końcu pojechałaś do opieki nad babcią a nie myszami. Odkupisz gryzonie i babcia nawet nie zauważy ;)

Jagna, ogon myszy nie jest obślizgły. Jest przyjemny w dotyku :) . Myszki są fajne. Szczególnie te ich małe łapeczki :D .

Moje dzieci miały kiedyś 2 myszki. Jedna żyła 4 lata, a druga 5,5. Musofobiczka, czasem strach pochodzi z niewiedzy. Może codziennie podchodź coraz bliżej myszy aż w końcu zaprzyjaźnisz się z nimi i strach minie?

a faktycznie nie ma działu o gryzoniach :). Może nie pomyśleli, że seniorzy interesują się gryzoniami i jak są myszy to tylko w zaniedbanych domach na dziko ;). Przepraszam ja tu żartuję a dla Ciebie to faktycznie problem skoro się ich boisz. Może niech PDP pozabiera myszki a ty wtedy pomożesz uprzątnąć jej klatkę? Taka stara ściółka może powodować wiele chorób u gryzoni...no i nieprzyjemny zapach moczu.

Ja też wolę wieś. Można posiedzieć wieczorem w ogrodzie, pooddychać świeżym powietrzem, pochodzić z kijkami... jak się ma czas i chęci ;)

Ja kiedyś w busie do PL rozmawiałam z inną opiekunką która opowiadała, że córka jej PDP zalewała sobie kawę gorącą wodą z kranu :shock: . Także picie kranówki do obiadu to jeszcze nie taki duży szok :D .

To może przetrzymać ją tak kilka dni? Niech nie wychodzi na spacery. Może w końcu zobaczy, że spacer to tylko z rollatorem? Moja PDP chodzi z rollatorem już dobrych kilka lat i sobie chwali. Mówi, że ułatwia jej życie. Z laską to wiadomo człowiek chodzi w nienaturalnej pozycji i jeszcze skrzywia niepotrzebnie kości i obciąża staw biodrowy.

Słuchaj ja, mimo wszystko, zabierałabym rollator na każdy spacer. Niech babcia przyzwyczai się do widoku 4 kółeczek. Może z czasem przekona się, że łatwiej chodzić podpierając się rollatora niż ciebie i laski. W każdym razie bezpieczniej.

Kamelia, no faktycznie takie zielonkawe. Ciekawe czy w Polsce też hodują takie kury?

Jeszcze nie ma tragedii. Wolę zapłacić 10 zł za 10 smacznych jaj niż 5 za 10 jaj które śmierdzą z daleka. Tylko ludzie sami kręcą interes chowów klatkowych. Jakby zaprzestali kupować jajka od męczonych kur to hodowcy nie mieliby wyjścia i hodowaliby kury na wolnym wybiegu... chyba założę jakiś związek obrony kur, bo dziś tylko o nich piszę ;)

Z drugiej strony, żeby produkty były na prawdę ekologiczne to ludzie z pobliskich pól też muszą przestrzegać zasad. Co z tego, że ja nie używam nawozów chemicznych jak przysłowiowy Nowak 2m ode mnie rozpyla chemię na swoje uprawy? Wiatr zawieje i wszystko co ja uprawiam na naturalnym nawozie spod krówek jest strute :/ Jajka z chowów klatkowych są tak okropnie niedobre, że nawet ich nie jem. Jak można tak męczyć zwierzę? Tym bardziej ptaka. Kury mają tyle miejsca w klatce, żeby wystawić głowę do jedzenia, tyć i znosić jajka. Ja wychowywałam się na wsi, ale wtedy wszystko było ekologiczne i jedzenie miało całkiem inny smak niż teraz. Pomidor pachniał pomidorem, pietruszka była pietruszką a nie pasternakiem... to se ne vrati jak mówią Czesi.

Agamos, to już czysta rozpusta ;). Jeszcze mi się nie zdarzyły takie warunki, ale osobny pokój z łazienką to i tak całkiem przyzwoicie. No i szybki Internet, bo nie raz zdarzyło mi się, że miałam tak słaby przekaz, że nawet poczty otworzyć nie mogłam.

Witaj Anno, ja byłam kiedyś na ofercie gdzie babcia cierpiała na demencję a dziadek był sprawny. Jechałam tylko do babci, a dziadek zajmował się sam sobą. Ja tylko gotowałam i prałam. Dziadek też dużo rzeczy robił przy babci. Kładł ją spać, czasem mył i karmił a ja wtedy miałam czas wolny. Oby tobie udało się takie fajne małżeństwo. Powodzenia!

Eh...szkoda, że nie mogłam oglądać dziś tego meczu. Pasjonuję się polskimi szczypiornistami. Czytałam z telefonu relację na żywo, tylko tyle musiało mi wystarczyć... w tamtym roku przegraliśmy Chorwatami, ale przed tym meczem byłam dobrej myśli i wygraliśmy! Brawo Polacy!