beatrix+

Aaaaa!! Atakują mnie!! Chyba mam biedronki chińskie w pokoju.. Już 3 śtuki zaciukalam, i nadal wylażą. No chyba, że to ścierwo ma po kilka żyć.

Też tak myślę. Morsy wszak w długim zdrowiu żyją. No i jeszcze praca zawodowa nie wykończyła ich, tak jak nas.. Zatem gospodarczo to my wojnę przegrali. Witojcies w deszczową mać niedzielę!

Oczywiście! Budzi się ok 5.rano z tej lodowni sypialnią zwaną. Przenosi się do salonu, odpala piec olejowy taki z czasów Honeckera- ale grzeje do 30 Celsjusza. No i czeka 8.rano, aż się łopiekunka Betina wyśpi i raczy na śniadanie zawołać. Potem czyta codzienną prasę, i drzemie przy tv. Ja w tym czasie organizuję sobie życie. Po obiedzie idziemy na przerwę Znaczy każda robi to co lubi. Ona śpi, a ja na kijki nad Ren. Wrócę, rytuał herbatki, potem oglądamy tv- szczególnie wszystkie sportowe. Ja mam tylko komunikatywny, ale pościągałam słowniki na telefon. Jak siedzę Z telefonem, to myśli że ja się słówek uczę. A ja na forum tu, na ogrodniczym, na fb i jeszcze na komunikatorach piszę ze znajomymi. No! Pflega już była, zaraz idzie do swojej lodówki. Chyba chce się przyzwyczaić przed swoim pogrzebem...

Moja babcia się słania do spania. A tu jak na złość pflegi jeszcze nie było..

Z takim wysportowaniem to przez płot!

Ło sielpiańsko! Toć na olimpiadę ją możesz wysłać!

Ja pierdziu...

Keine soczewki, żywe gołe gałki!

Ło sielpiańsko! Jak można w wieku 90lat czytać i oglądać bez okularów?? I to jeszcze maciucie literki!

Jesuuu..moja rwa kulszowa ! Chciałam mende rozruszać, ale się nie da.. Zatem wróciłam z pazy i idę spać. Yyy, pytanie do Was.. Czy to możliwe, że 12letnie auto ma przejechanych 78445 km??

Wyrąbisty ten Kaleo. Ja też spadam, bo jutro mam ciężki dzień. Jadziem z babką na zakupy. Pełna lodówka żarcia. Ja jem inne rzeczy, ale ona chce mi miasto pokazać. Mam nadzieję, że się dogadamy, bo ja tylko links und rechst verstehen.A! I noch gerade aus. Najwyżej wrócimy przez Strasburg. Babka lubi podróżować, a ja też..zwłaszcza, że auto zaatakowane full. Dobrze w noc Robaczki!

Jeszcze godzina pracy, i na DZIŚ koniec. Kąpiel okołoandrzejkową se zrobię w kozim mleku, prawie.

Moja babcia się poplakala za zmienniczką. Ciekawe czy za mną będzie ryczeć, czy miotłą przeganiać?... A wiecie, wiecie, że mają niemieckie kozy, co umieją meczeć po naszemu? Za to kury głupie jak u nas. Ja do nich hende hoch! A one nawet piórka nie zrzuciły! Mamy deszczowy dzień. Na pauzie wyskoczylam tylko na 20 min. Pada, niestety.

Raptem dwa dni za mną, a już tęsknię...za psami. Derina się obraziła i śpi pod szafą. Na szczęście apetyt ma, nie głoduje z żalu. Po pożegnalnym wieczorku, dziś się wzięłam do pracy. Ostatni raz obiadek robiła zmienniczka, od jutra ja rządzę w kuchni. Najwyżej babka będzie mieć lekkie bąki. Nie, nie maluje po ścianach. Jeszcze. Miłego dzionka!

Matko sielpiańsko! Oni tu nic nie mają do jedzenia,.same kiełbasy i paczkowane wędliny.. Na szczęście znalazłam sałatę i skyr. Jestem uratowana! Tv okropna! To samo prawie co w Polsce..tyle, że na okrągło o Angeli gadają. Denerwują mnie ich przedogródki, z bananowcami na pół chałupy... Zmienniczka jutro wyjeżdża, zatem babcia zdana tylko na mnie. Poradzim, jak nie my to kto? Auto, które mam do dyspozycji jest grzechu warte.. Niby zwykły ford focus i to stary, bo z 2006 roku, w sedanie, 1.8 silnik.ale prawie nówka nie śmigana. Jeno do Netto i czasem do kościółka. Rwa kulszowa se o mnie przypomniała, zatem zapiłam mende! Obrazki z wieczorku integracyjno-zapoznawczo-pożegnalnego. Dobranoc Państfoo!

Nie mam szans Was przeczytać, bo mi głupio przy zmienniczce na necie siedzieć. Jadymy na zakupy i pokaże mi miasto. Babcia śpi po obiadku.

Tak mnie czapla witała nad Renem, miło z jej strony co? I ja obalam niemiecki mit ORDNUNG MUSS SEIN...no chyba, ze byli tu nasi... Podróż będę nosić w kregoslupie do wiesny, jak też dzisiejszy 4km spacer... Dopiero się położyłam, zatem rwę kulszową czuję w przełyku. Okolica dla mnie boska, warunki bytowe gut, a pdp się okaże za jakieś 2 tygodnie... Witojcies Gadułki w klubie po TEJ SAMEJ STRONIE!

Boszszsz...jestem jak wymemłana mysz.. A tu jeszcze 5 godzin jazdy.. ALE jak dojadę, jak się gwizdnę na wyro, to ino roz! W niedzielę się obudzę..

Dziś też kilka firm dzwonilo, zawiedzeni że jadę z inną firmą.

Altenbetreuerin Betina gotowa na busa! Podusia i kocyk zabrane, żarełko i pitko tyż, buziole! Będę składać relacje!

Też zwróciłam na to uwagę. I czego ona to tak karmi, skoro obiad sam jakoś ogarnia? No, życie na dwa domy. Taki los..

Natürlich! Od razu kolana miękkie..

Juszsz kolejny kielifeczek popelniam za zdrowie mojego kierowcy, który to jutro już będzie mnie wiózł w siną dal! Boszsz...jaka ta czeremcha pyszna! Ło sielpiańsko! A jeszcze jeden! Niech mu będzie na zdrowie! I jeszcze jeden, i jeszcze raz! STOoooo! Lat niech żyje naaaam!

Zapytaj Kasparowa. Oszalałabym...

Jesuuu... Jeszcze przed wyjazdem w ogródku grzebalam. Róże, które czekały na nową rabatkę i się nie doczekały , musiałam zadołować, tulipany i moje i darowane wsadziłam do doniczek i zadolowałam. Największy problem miałam z wyżebranymi szafirkami. Szafirki te żebrałam od kolegi z forum ogrodniczego, po tym jak się dowiedziałam, że durnowaty kolega CHCE NA KOMPOST wyrzucić! Ile ja się naprosiłam, natlumaczylam! Po pół roku mojego molestowania , listonosz przyniósł mi paczuszkę.. A tam z kilo KILO cebulek szafirków!! Drobnica, że tylko siać jak bazylię! No i odsiedzialy kolejne miesiące u mnie i nabieraly mocy. A były wyschnięte na wiór! Teraz się okazało, że te pisssdunie mają korzonki i kły!! No! Jak się ma kto do życia, to i leniwa ogrodniczka nie pomorze.. Wsadzone wszystko! Idę kąpać się w prawie kozim mleku, wszak muszę wyglądać ale celebryta, a nie umorusany kopciuszek w popiele.. Buziole dla wsiech!