Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Poradniki
Sklep
Galeria
Treść opublikowana przez beatrix+
-
Witojcies z rana! NIE? To już południe ? Ło sielpiańsko! Poranek bardzo emocjonujący.. Pierwsze problemy zdrowotne z moją szefową zaczęły się tydzień temu, gdy w zasadzie z niewiadomych przyczyn zwymiotowała przy pflegedienst. Przez 2 dni prawie wcale nie jadła, co za tym idzie osłabiła się. I to tak że nie ma siły wstawać. Dziś w nocy, gdy chciała się załatwić na krzesełku toaletowym upadła. Obudził mnie rumor i jej AUCZ AUCZ. Nadsłuchiwałam, w końcu poszłam do sypialni, a ona na półsiedząc na podłodze chciała wstać. Za cholerę sama by nie wstała.. Jakimś cudem udało mi się ją przebrać, bo zawartość wiaderka wylała na siebie , łóżko i podłogę. Rano poszłam do niej, a ona że nie wstanie i koniec. Kolano 4x większe. Przyszła pflega i zadzwoniła po karetkę i syna z synową. Zabrali babkę do szpitala. Syn mówi, żebym się nie martwiła, za 2 -3 dni Sonia wróci. Mam parę wniosków z tej sytuacji: 1. Polskie dziecko płacze nad chorą, starą matką, a nie żartuje i śmieje się razem z obsługą karetki. 2. Karetka w Polsce przyjeżdża w ciągu 10-20 min. A nie 2 godzin. 3. O ile w Polsce raczej jeszcze się przejmują chorym starym- chociaż też bywają przypadki... Do mojej Teściowej kiedyś taka obsadą R przyjechała, że chciałam na policję dzwonić.., tak tu W OGÓLE. 4. Byłam najbardziej przejętą osobą całe sytuacją. Reasumując mam płatny urlop. Czyli chata wolna! Zatem wzięłam się za prasowanie pościeli i zaraz nastawię swoją na zmianę. Wszak na koniec roku trzeba wszystkie brudy uprać. I pytanie do Was, czy powinnam zawiadomić firmę, CZY mam z tego tytułu zmniejszoną pensję, czy mogę mnie odesłać do Polski, lub na inne zlecenie?
-
Ale świruski z Was...nie wiem, kiedy nadgonię ..
-
@Heidi znaczy Tyś Ślązaczka, bo tylko tam dziopy heklują. Taka cyganeria. Idę lulu. Paaa..
-
Pierwszy miesiąc pracy mija, a tu takie talenty człek w sobie odkrywa . I teraz już wiem, dlaczego to takie drogie.. Okulary nowe muszę sprawić! Oślepłam!
-
@LACH Drzewo stworzyłam już dawno, a przt pomocy kuzyna po mieczu znaleźliśmy 7x pradziada na Litwie, miał imię ERKULIAN. Tak jakby Herkules. Tak, to świetna dziedzina.. A nasze korzenie najważniejsze rzecz,.którą się siekierą nie da odciąć.. Choć pewnie czasem miałoby się chęć.. Moja babcia zachorowała żołądkowo. Słaba zatem, więc na zakupach byłam sama. Cudowne uczucie!
-
Czytanka do porannej kawy. Cholewcia,słonko takie się zrobiło że nic tylko wiosenne nasadzenia mi w głowie. Korzystając jeszcze z promyków,odwiedziłam moich przodków,do których mam powinnosć ,a nie byłam już na ich grobach ze 2 lata. A bo korki,a po tłok,a pełno ludzi,a czasu mało.. Nie lubię takiego biegania po cmentarzach jak świrnięta motyczką między oczy. Parszów jest małą wioską na trasie Skarżysko- Starachowice. Z boku tej trasy znajduje się śliczny,drewniany- stosunkowo młody,bo z 1937 r,- kościołek,na widok którego serce mi bije szybciej,bo w nim moi Rodzice brali ślub.I wszystkie siostry Mamy,jak też moje cioteczne siostry. Nieopodal jest cmentarz parafialny,do którego dawniej prowadziła droga brukowana..ale takie kocie łby,że koniom włosy na ogonach stawały dęba,a furmanowi stawało wszystko. Przede wszystkim całe jego życie doczesne. Być może wówczas żyły w Polsce koty o ogromnych,nieregularnych. wręcz kanciastych łbach. Na szczęście odkąd do każdego przysiółka weszła Europa,tak droga jest równiutka,asfaltowa. Jedzie się jak po maśle! Góra,na której to spoczywają przodkowie,jest dosyć duża,z jednej strony łagodna,z drugiej zaś kończy się stromo i szybko w drodze wojewódzkiej.Trzeba uważać,żeby przez przypadek nie znaleźć się po drugiej stronie i drogi i rzeki,a co za tym idzie ŻYCIA. Ponieważ rzadko bywam tam,to zazwyczaj już po przekroczeniu cmentarnej bramy,modlę się do Dziadków o pomoc,żeby mnie do siebie zaprowadzili. I nigdy mnie nie zawiedli. Teraz,gdy jestem starsza,bardziej myślę o moich przodkach..i zadaję sobie pytanie DLACZEGO oni leżą osobno i denerwują zstępnych ,którzy latają z jęzorem przy piętach w poszukiwaniu grobów. Takie były czasy! Babcia Apolonia Kowalska de domo Piwnik , umarła młodo na serce mając raptem 42 lata. Dziadek ,jak to facet samotnie się z córkami 4 został,więc się ożenił powtórnie. A gdy Jemu świeczka zgasła,było raptem 24 lata po śmierci Babci,i ksiądz nie pozwolił wykonać pochówku. Podobno w dębowej Babcię trumnie położyli, a że był to luty 1971, zimno jak diabli,dołek za płytko kopali.. Nie wolno i już! Druga żona Dziadka, Babcia Genowefa była...no właśnie. Do wczoraj miałam wiedzę,że była wdową,z pierwszego męża miała syna. Po mężu zaginął ślad na wojnie i tyle. Ale to były czasy powojenne,i dużo kobiet w tamtych latach było zawieszone. Ni wdówka,ni rozwódka..miłość do Marcina zakwitła,a ślubu nie nada. Pisała listy do wszystkich światowych organizacji w poszukiwaniu śladów po Pierwszym,bo chciała mieć normalny ślub kościelny z Drugim. Zycie po cywilnemu bardzo gryzło Babcię w sumienie. Pisała listy do Watykanu o unieważnienie małżeństwa,bo żyje z Drugim,a nie wie co z Pierwszym.. Mijały lata,dzieci się wychowywały- wspólnych nie mieli - i nie wiadomo skąd przyszła Starość i Drugiego zabrała za Tęczowy Most. W dniu pogrzebu mojego Dziadka Marcina Kowalskiego, jego Druga żona,wdowa już,dostała list z Watykanu,który wyrażał zgodę na zawarcie ślubu kościelnego z Marcinem, unieważniając jednocześnie ślub z Pierwszym. Ponoć przeczytawszy hiobową wieść,rzekła : Teraz to Papież może se dupę podetrzeć tym świstkiem! I z godnością oddaliła się na pogrzeb Męża -NIE -MĘŻA. Na pomniku jest pisana podwójnie: ś.p. Genowefa Kowalska Primo Voto Golmento. Jest tam również pochowane jej jedyne dziecko,które miała z ś.p. Golmento. Być może Papież Paweł Szósty umarł ze starości,a być może miał na sumieniu nieślubne życie Genowefy z Marcinem... Niestety nie mam możliwości - czyt,finansowych- ,żeby jeżdzić po Parafiach i cmentarzach w poszukowaniu praprzodków. Sądzę,że to bardzo ciekawy aspekt w naszym życiu. Przecież ONI tam na nas czekają.
-
Nie mam co prawda ŻADNEJ OPOWIEŚCI, ale znalazłam perełkę... Gdzieś z netu.. MUSICIE TO PRZECZYTAĆ, będę odpytywać! Avec : Praktyczne rady dla kobiet żyjących na wsi"- PZWL.1966. Dorosła dziewczyna przed wyjściem za mąż zaczyna więcej dbać o siebie. Niestety, przeważnie dba tylko o uczesanie, sukienki, bluzeczki,sweterki i różne drobiazgi. Najczęściej jednak dbając o kobiece"szmatki", nie pamięta o odpowiedniej do pory roku bieliźnie, o ciepłych majtkach czy pończochach, choć podwiewa ją okropnie, a nogi sinieją w cieniutkich nylonach. Są i takie wypadki, że loki i fale ułożone są z brudnych, a czasami izniszczonych włosów. Puder czy róż zakrywa bladość twarzy, mającą swe przyczyny w niewłaściwym odżywianiu lub jakichś innych dolegliwościach. Za ukarminowanymi wargami nieraz kryją się próchniejące zęby. Regularne oddawanie stolca, częste opróżnianie pęcherza też dodatnio wpływają na samopoczucie kobiety. Trzeba koniecznie i obowiązkowo mieć w domu oddzielną dużą miednicę do mycia się i mniejszą miedniczkę do podmywania [...] Karmienie w miednicy prosiąt, cieląt lub kur jest niedopuszczalne.Do wycierania nóg powinno się mieć ręcznik lub czystą ściereczkę. Nie można używać do tego celu ścierek do garnków [...] W zasadzie powinno się chodzić jak najwięcej z gołą głową [...] Jednak do przyrządzania posiłków i dojenia krów należy zakładać na głowę cienką chusteczkę. Rozpowszechniło się obecnie noszenie butów gumowych - gumiaków. Są one niedrogie, łatwe do utrzymania w czystości i praktyczne na błoto. Pończochy i skarpety powinny być czyste, aby nie cuchnęły potem. Gdy się drą, trzeba je wycerować albo wprawić całe pięty, a nawet stopy z cholewki starej pończochy Zlew można kupić w GS, a każdy kowal czy monter go zainstaluje. Częstość zbliżeń małżeńskich jest zależna od wieku, temperamentu, stanu zdrowia, wykonywanej pracy itp. Nie ma co do tego jakichś szczególnych zaleceń poza tym, że najodpowiedniejsze są godziny wieczorne przed snem,aby małżonkowie mogli wypocząć do rana. Stroną kierującą w intymnym życiu małżeńskim jest mężczyzna, bo tak jest zbudowany i takie już jest prawo przyrody. Do obowiązków małżeńskich kobiety należy współuczestniczenie w zbliżeniu płciowym, a nawet troska o nadanie mu atrakcyjniejszej, bardziej estetycznej i higienicznej oprawy. Czysta pościel oraz czysta i możliwie ładna bielizna, wymyte i pachnące świeżością ciało, miły uśmiech i okazana szczera serdeczność na pewno wpłyną na wzajemne uprzyjemnienie pożycia małżeńskiego i przyczynią się do przeżyć, łączących silną więzią obydwoje małżonków. Środki zapobiegające ciąży (środki antykoncepcyjne) można nabyć w każdej aptece bez recepty, inne dla mężczyzn, a inne dla kobiet. Dla mężczyzn są osłonki gumowe czy nylonowe, tak zwane "prezerwatywy" Lecz i ten środek nie jest całkowicie pewny, bo osłonka może pęknąć. Jak może mąż dbać o żonę? Po pierwsze: nie ciągać żony bez nadzwyczajnej potrzeby do ciężkich prac w polu i w obejściu. Weźmy przykładowo nakładanie na wóz gnoju lub rozrzucanie go po polu. Majtki powinna nosić w zimie i w lecie każda kobieta, młoda czy stara. Chronią one organy rodne kobiety przed przeziębieniem i przed dostaniemsię do nich kurzu z różnymi zarazkami [...] Można sobie u kupnych majtek podłużyć nogawki doszywając kawałki ze starych tegoż koloru lub dorobić szydełkiem czy na drutach [...] Majtkipowinny być zawsze czyste. Aby się w kroku szybko nie zabrudziły i nie cuchnęły moczem, nie trzeba po oddaniu moczu podrywać się za prędko, ale osuszyć krocze specjalnym papierem higienicznym, ligniną czy kawałkiem starej, czystej szmatki. Biustonosz nosi się na gołym ciele. Przed snem powinno się go koniecznie zdejmować, aby móc lepiej wypocząć. Spanie w biustonoszu nie wpływa na kształtność piersi. Kąpiel powinno się urządzać co tydzień, a przynajmniej dwa razy w miesiącu. Najdogodniej jest kąpać się w wannie. Można do spółki z sąsiadką kupić lekką wannę blaszaną, kosztuje około 200zł. Podajemy jeszcze jeden prosty i wygodny sposób urządzenia sobie kąpieli, mianowicie w mocnym plastykowym worku przeciwmolowym. W kąciku do mycia albo wprost w izbie, a w lecie nawet w jakiejś zamkniętej sieni, drewutni czy stodole rozebrać się i wejść do tego plastykowego worka ustawionego dnem na podłodze lub na ziemi i zawiniętego jak do wsypania do worka pierwszego koszyka ziemniaków.Potem należy worek podciągnąć w górę i trzymać lewą ręką na wysokości ramion. (Można także przyszyć do górnych brzegów tasiemki i przymocować je do odpowiednich haczyków w ścianie)(...) Worek taki można nabyć w sklepie mydlarskim lub takim, w którym sprzedaje się ceraty i inne wyroby plastykowe. Można go używać przez wiele lat. Bardzo zalecane jest np. stosowanie zamiast kremu świeżo wytopionego smalcu (nie solonego!). Podobno w wielu krajach kobiety używają go z powodzeniem. Praktyczne mężatki przygotowują sobie czyściutką szmatkę lub specjalny miękki ręcznik do wytarcia się od dołu zaraz po stosunku z mężem (ruchem w tył ciała), by nie wycierać się koszulą i nie brudzić pościeli.Po umyciu twarzy należy oczy tylko wysuszyć ręcznikiem, przykładając go lekko do oczu. Nie wolno ich trzeć ręcznikiem czy wgniatać.[...] podpaski można nabyć gotowe, ale każda kobieta może sobie także je bez żadnego kosztu sama uszyć [...] Podpaski trzeba często zmieniać - bardzo niezdrowo i nieprzyjemnie jest nosić zbyt mokre czy zaschnięte. Zdjęte podpaski moczy się w zimnej wodzie przez kilka godzin, potem płucze, pierze mydłem w gorącej wodziei wygotowuje. Idąc w gości lub w drogę, trzeba wziąć z sobą podpaskę na zmianę. Aby brudnej nie nosić ze sobą, zrobić na drogę taką, którą można by zakopać lub wyrzucić do ustępu. Głowę należy myć przynajmniej co 2-3 tygodnie specjalnym szamponem do włosów lub delikatnym mydłem [...] Gnidy - bardzo szpecą kobietę, bo są jakby szyldzikiem z napisem, że we włosach jest albo było robactwo. Nie powinno się trzymać w jamie ustnej zepsutych zębów ani korzeni -trzeba je usunąć [...] Gdy nie ma własnych zębów, powinno się wstawić zęby sztuczne. W lecie dobrze jest zwilżyć piasek czy trociny wrzątkiem - odchody drobiu wnosi się potem do sieni i do izby. W dodatku w lecie ściągają do tych resztek chmary much z całej okolicy, cisnąc się drzwiami i oknami do kuchni, gdzie z nogami umazanymi w kurzym pomiocie łażą po naszymj edzeniu i wpadają w garnki [...] Nie można pozwolić na to, by tuż przed progiem dzieci załatwiały swoje potrzeby naturalne. Ustęp w obejściu potrzebny jest bardzo domownikom, a przede wszystkim kobietom, które bardziej narażone są na zaziębienie przy załatwianiu swojej potrzeby na dworze. Brak ustępu źle działa także na samopoczucie kobiety, bo zamiast wygodnie usiąść w ustępie, musi się rozglądać, aby jej kucającej ktoś nie naszedł. A i muchy przylatujące wprost zl udzkich, nie zakrytych, odchodów - najpierw kobiecie przy garnkach dokuczają. Kobieta, czując się odpowiedzialna za zdrowie rodziny i swoje, powinna być stanowcza w domaganiu się, żeby przy jej obejściu stał odpowiedni, szczelnie zbudowany ustęp zamykany, zakryty od dołu,aby wiatr nie podwiewał i muchy nie miały dostępu. Miękkie meble to nie żaden luksus w izbie chłopskiej, ale konieczny sprzęt, na którym się szybciej i lepiej wypoczywa [...] Nigdy nie należy kupować miękkich mebli używanych, bo przy tej okazji można sobie kupić pluskwy do domu. Czyż spracowana kobieta na wsi zamiast przycupnąć, jak to się zwykle widzi, na progu lub usiąść na twardej ławie bez poręczy nie powinna wyciągnąć się wygodnie na takim leżaku? Dlaczego w dni świąteczne kładzie się w sadzie czy na polu na gołej ziemi i naraża na przeziębienie? Dorosłej, zdrowej osobie można zrobić lewatywę nawet w pozycji zgiętej jak do kopania ziemniaków. Po mniej więcej 5 minutach chory oddaje stolec. [...] muchy świetnie łapią się w zawieszoną na noc u pułapu izby miotłę z bylicy, pokropioną mlekiem lub serwatką. W nocy wszystkie muchy wejdą w bylicę, rano, skoro świt, trzeba na nią od dołu naciągnąć worek, razemz nim zdjąć bylicę z gwoździa i oblać wrzątkiem Wesz łonowa, zwana "mendewesz", oblepia skórę owłosioną w dolnej częściciała; łatwo ją skądś przywlec do domu, ale i łatwo wytępić, posypując miejsca przez nią zaatakowane azotoksem lub nacierając octem sabadyłowym. Nieszczęściem dla kobiety i całego ogniska domowego może się stać nadużywanie przez męża wódki. Jeżeli tak go picie pociąga, że brak mu woli, by zerwać z nim, i wpada coraz widoczniej w ten straszny nałóg, żona musi wesprzeć go swoją wolą, swoją serdeczną przyjaźnią. Ciężkie to i bardzo trudne zadanie dla kobiety wyczerpanej przeżyciem i z mężem pijakiem, ale któż, jak nie ona, może go uratować?Wtedy, gdy wraca z jarmarku czy z gospody pijany, nic nie pomogą ani wyzwiska ani płacz. Zszarpią tylko nerwy, a pijany i tak nic niezrozumie z tego, co mu zalana łzami żona nagada. Jeśli więc trudno jej opanować się na widok pijanego męża, niech zajmie się czymś innym, a jeśli to jest możliwe, nawet wyjdzie z mieszkania. Mąż, który ma serce dla żony, jeśli mu się zdarzy napić wódki, nie atakuje żony o współżycie małżeńskie, a po wytrzeźwieniu przeprasza żonę.{...} ____________ JAMENT.
-
Trochę świątecznej rozrywki.
-
Wyciągnięte z wykopalisk.. ----------------------- Western w mojej wsi! Jakiś czas temu poszła plotka - fama, że złodzieje Heńkowi Motyce, ukradli ok. 320 kilowego byka z obory. Uśmiałam się zdrowo , bo o kradzionych autach z garażu słyszałam, ale UKRAŚĆ BYKA Z OBORY, to trzeba nie lada ułańskiej fantazji! NO, ale Polak potrafi. .. Po miesiącu poszukiwań śledczych z chęcińskiej dochodzeniówki, okazało się, że byk jest na gigancie i generalnie ma we w końcówce pleców i całego Gospodarza, jak też wszystkie służby porządkowe z Proboszczem na czele. .. Żyje mu się cudownie w okolicznych hebździach, a tu sobie ziemniaczków raciczkami ukopie, a to wody chlipnie z pobliskiej rzeczki Hutki. Czasem w zboże wejdzie zachwycać się makami i chabrami. Bywa też, że podje sobie warzyw z wyższej półki. .i brokułami i kapustą z pomidorami nie pogardzi. . Życiem cieszy się jak nigdy dotąd, nabrał zapewne ciałka na tej wysokobiałkowej diecie, stał się przez to żywą gotówką NIE DO ZDOBYCIA Jak donosi agencja prasowa,Teściopress, byczy gigant trwa nadal oddalając wizję ubojni w nieskończoność. .. NIECH ŻYJE WOLNOŚĆ I SWOBODA! ! I tylko Heniek załamany, bo miał byka zamienić na węgiel kopany. . A zima ino, ino. . P.s. Rzecz autentyczna, jesień 2017.
-
Specjalnie dla @Heidi opowieść o wnuczce i prawnuczce, co wakacje we świętokrzyskich kniejach spędziły. Sardynki, gdyż bohaterki mieszkają na Sardynii. ___________________________ Sardynki ,po zachłyśnięciu się kuchnią polską (sic!) w postaci kebabów,hamburgerów tudzież pizzy,mają się dobrze. Wakacje jakie na wsi mają,stanowią przedsmak survivalu. Do busa 3km,żeby do Galeryji sie dostać.. Wodę na mycie trza grzać, Budzik u sąsiadów w postaci koguta drze się nad ranem, ptaszki pohukują w nocy. Psy ,nie wiedzieć czemu,również mają aktywność większą w nocy niż w dzień.. Na śniadanie babcia wmusza o wschodzie słońca kole ósmy. I to jeszcze gorącym barszczem z jajkiem. Co chwila muszą jeść,bo Teściopedia uznała,że są zabiedzone. Chyba moja obła kibić stanowi wzor,do ktorego chce Sardynki dorównać. O ile młodsza prycha na wszystko jak mały kot,tak starsza się zachwyca smakiem babcinych żeberek- znaczy przez babcię przyrządzanych WIEPRZOWYCH żeberek. Mizeria przyrzadzona przez ciocię Beatkę jest ponoć poezją... Ziemniaki polane otopą ,posypane koperkiem z ogródka z zsiadłym,od wiejskiej krowy,mlekiem stanowi afrodyzjak jakich mało.. Bób,który już się na ryneczku pojawił,łzy szczęscia w oczach robi,czeresnie z robakami są nasmaczniejsze na świecie,pomidory malinowe....mmmhmmmm.... Lody Korala nie mają w sobie rownych ,prawie tak samo jak wg mnie śledzie z Kłodzka Dorala. A chleb na zakwasie z prawdziwym maslem i pomidorem będzie się długo śnił po nocach. Zdjęć nie mam jak robic,bo mój macant nadal na leczeniu,a Oliwia nie pozwala się fotkować,bo 2 pryszcze na czole wielkości nanokwantu zaburzają tak słitfocię,że absoltnie nie wolno! Oczywiście nie obyło się bez wiziyty w jednej z kieleckich Galerii,ledwo Matka młodą za wsiarz wyciągneła tuż przed zamknięciem. Po czym przejeżdzałyśy koło kolejnej, i piała z rozpaczy ,że w poprzedniej za długo czasu spędziła.. No,ale jeszcze tydzien...może zdąży wszystkie oblecieć. Tylko dutki się kończą. Cioci też.
-
@Heidi Z ptaszkami już nie zaczynam, odkąd wzięłam ptaka do ręki. Dom w budowie, już stan zamknięty. Lubiłam tam chodzić sama i marzyć.. Nie wiem jakim cudem wleciał tam jakiś ptaszek i się obijał o szyby w oknie. Starałam się go złapać, i po paru próbach udało mi się. Lecę zatem z ptaszkiem w łapce do męża mego, żeby biedzie pić dać.. Ale ptaszek z tych emocji wziął i na zawał padł.. A mój mąż: NO I DAĆ TAKIEJ PTAKA DO RĘKI.. I tak oto wróbelek przyczynił się do upadku miłosnych uniesień..
-
@Heidi Dawniej więcej pisałam na innym forum. Była wena i kupa śmiechu. Niestety nie ma śladu po moich opowieściach z życia wzięte. Czasem mam wenę twórczą, ale muszę mieć jakąś muzę. Ostatnio muz żadnych w okolicy brak.
-
@Mirelka1965 To nie była prawdziwa opowieść o psie.. Ja Ci opowiem. Onegdaj miałam nocną służbę, razem z koleżanką. Jakoś sie troszku moja Lusia spóźniła, a jak wpadła rozradowana to się od razu do roboty wzięła! Beciu! Byłam na stypie, bo Edka mamusi zmarło się biedaczce. Łoj! Ale się uśmiałam! Luca! No zgłupiałaś! Na stypie??? No mówię Ci! Pierwszy raz byłam na takim pogrzebie.. No, pogrzeb jak pogrzeb, prawie 90 lat babcia miała, taka kolej rzeczy.. No, Edek od rana ciut nie wylewał za zdrowie mamusi na tamtym świecie, już go emocje puściły na obiedzie.. Zaczął opowiadać jak jego pies jechał koleją.. Wziął był pracował rzeczony Edek jako SOKista w Kielcach. Miał na służbie psa szkolnego. Mieszkał u niego. Edek był na wolnym, gdyż rano dzwonił telefon.. Jest pies? Pyta kolega.. No, co się głupio pytasz,.pewnie! Jeszcze wieczorem dawałem mu żryć do kojca. I odruchowo jeszcze w piżamie podszedł Edek do okna, wpatrując psa w kojcu.. Oczom jego ukazał się widok niebywały! Dziurę pod kojcem psy wykopaly! Bo prócz psa sokistę, Edek miał suczkę, która wówczas była w stanie uniesień miłosnych. Pies - sokista odwzajemnil te uczucia, i wydobywszy się zza krat, razem z suką poszedł zwiedzać świat! Doszli do znanego psu przystanku kolejowego, z którego to razem z Edkiem do pracy jeździł. Nadjechał pociąg relacji Kielce-Częstochowa i pies- sokista wsiadł. I tu różne są wersje, bo pies się do winy nie przyznaje, ani też nie chce powiedzieć, z kim uciekĺa jego kochanica. W momencie gdy Edek pojął co się stało, w piżamie wsiadł do samochodu goniąc pociąg, przy okazji wykonując parę telefonów, żeby ustalić gdzie zbieg jest. W pociągu popłoch panika zaczęły biegać po przedziałach.. Obcy pies bez kagańca łazi i obwąchuje każdego! Jak już kierownik pociągu zorientował się czyj to pies, wykonał Edkowe polecenia tak, żeby z psem się dogadać. Na następnej stacji Edek psa odebrał. I to jest właśnie historia o psie, który jeździł koleją! A nie jakąś książka..
-
@BabaJagusia Już by widzieli, mój poczęstunek! W zasadzie to usłyszeli.. Jakbym gwizdła drzwiami to ino pyłek z tynku się ostałby...
-
Ja już po niemieckiej kolacji z polskim akcentem. Czyli śledziem w miodzie, pierogami i sałatką jarzynową. Babcia zjadła podwójną porcję, gdzie wczoraj nawet nie chciała spróbować. Reszta nie jej smaki. Goście byli na kawie, dostałam słodkości, i dogadaliśmy się z synowa, że mamy wspólne tematy do rozmów. Qoo...rwa kulszowa, i obie lubimy przyrodę i zwierzęta. NO I Music... Muzyka łączy kraje.. Taka Cicha Noc... Odplywam Opiekunkowo, dobranoc.
-
Jestem, jestem.. Pranie nastawilam, kurek urwalam ale naprawiłam, obiadek babce nastawiłam- bo ja dziś poszczę . Do popołudniowej kawy się wystroję i urodę poprawię. Nie taka kobieta straszna, jak się umaluje.. Miłego leniuchowania!
-
O..qurrrfff! Z CHĘCIĄ mialobyc!
-
Moja szefowa śpi żywcem na siedząco... Co wieczór tak jest. Czekamy aż łaskawa pflega przyjedzie i tabletki wyda. Co wieczór ona ICH opiernicza i co wieczór coraz później przyjeżdżają.. Chyba robię to złośliwie.. A na tym wszystkim cierpię ja, bo z chemia już bym się legła i grzbiet wyciągnęła.. Zwłaszcza, że robótki ręczne mam na wykończeniu.
-
Aaaa! To już odbyła się ta stypa jeszcze za życia benificjentki? W zasadzie to nieglupi pomysł.. Potem tylko, gdy otworzy testament są mniejsze koszta, bo tylko ładny wazonik..
-
@Heidi Bez jajka, wrzątkiem zaparzasz mąkę, trochę oleju i szczypta soli. Wyrobić, zostawić. W tym czasie pić kawę. Baaardzo elastyczne, nie ma ubytków. Najlepsze do uszek, bo można maciucie robić. No i zamrożone się nie rozwalą w gotowaniu.
-
Każda szefowa ma swego zajoba. Moja też. Zasadniczo podobno grzybów nie lubi . Zrobiłam te pierogi, ilość powalająca z 1.5 szkl.mąki Gdy w sekundę Zeżarła 4 śtuki, powiedziałam co jest w środku. Nagle nie smakują , nagle żryć nie będzie.. No to ja zagralam zmartwioną, że może lekarza, że może pogotowie.. Nie, skąd! Nic jej nie będzie i zeżarła kolejne 4, popijając szklanką oranżady pomarańczowej.
-
Na pociąg, czy na Co? Świętami się nie przejmuj, najwyżej zdążysz z Prawosławiem.
-
@Afryka Moja też jest na taki obiad i najazd przygotowana.. Ale nie wiemy kiedy.. Ale u nas w regionie stypa na to mówią.
-
Witojcies pracusie w DE I PL. My wstalim, choć moja szefowa zaś zaspała. Rozleniwiła się przy mnie, albo ja przy niej.. Moje pierwsze święta tu. Twarda jestem....wydawało mi się Popłynęłam jak Ren przy Preissnerze i Rybotyckiej. Ale przy tej pastoralce zawsze odplywam. Nawet latem. Pierogi z kapustą i PIECZARKAMI dziś lepię. Te ichnie pieczarki to jak siano smakują. Zapachu żadnego. Matjasy zrobiłam w miodzie. I sałatkę jarzynową w ilości przekraczającej nasze możliwości, a wczoraj się okazało że tylko mojej. Babka nie ruszy, nie jej smak. Jedyna nadzieja w panu synu, że się rzuci na polskie żarcie, gdy jutro przyjedzie na kawę z żoną. To tyle relacjj z niemieckiej wsi. Aaaa! Wieje i pizgo jak u mnie, czyli w kieleckim! Wszystkiego najlepszego, wesołych świąt Bożego Narodzenia i szczęśliwego Nowego roku!
-
Od Niemców i Ruskich... NIESTETY NIGDY...