Skocz do zawartości

beatrix+

Społeczność
  • Postów

    2164
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    85
  • Żetony

    4,060

Treść opublikowana przez beatrix+

  1. Jestem i ja. Wczoraj byliśmy u ortopedy z babcią. Artretyzm, wiadomo. Kolano opuchnięte i boli nadal. Orteza leży obok. Nikt jej nie zakładał. Wieczorem zainstalowałam kompres z kapusty Ale sądzę, że zaraz to zdjęła.
  2. @NNNdanuta Być może wskaźnik gęstości krwi. To jest związane z miażdżycą. Jak za gęsta krew, czyli płytki miażdżycowej pływają i spowalniają dopływ do serca. I zator. Jak za rzadką, to wylew. Tako żem mundra, bo moją tesciowa musi często mieć badanie krwi. Reguluje się tabletkami, pół lub 1/4 , wlaśnie zależy jak wyszedł wskaźnik gęstości krwi.
  3. Kapusta znana mi jest. W domu teraz nie mam. Jutro kupię. Pamiętam, gdy się śmiałam z mojej Teściowej, że z kapustą na kolanach sypia. A za parę lat ja się kapustą okladałam. Myślicie, że nie uzna tego za czary? ; ) Wyczytałam teraz z tej szpitalnego wypisu, że zalecają psychoterapię..na qurwa artretyzm! Zatem babka w szpitalu też nic nie jadła.. Ło sielpiańsko ! Depresyjne stany są mi znane. To jednak dobrze, że nie chodzi...chyba.
  4. Moją szefowa zaś leży. Leży i czeka na śmierć, bo jeść NIE chcę. Gdy wróciła ze szpitala po tym zwichnięciu kolana z ortezą w torbie, zamiast na kolanie, mimo zaleceń, dreptała. Może mniej, ale dreptała. Ortezy nikt nie zakładał, pflega też nie interesowała się. Dziś rano zapewne wstała i rolety podniosła, ale ledwo wróciła do łóżka. Jak weszłam jej pomóc się ubrać, to powiedzieli, że w ogóle nie może chodzić. Kolano oczywiście opuchnięte bardzo. Zatem leży w tej lodówce sypialnianej. Śniadania nie chciała, wcisnęłam pół kromki chleba z miodem. Pflega zrobiła zimny kompres na to kolano. Zadzwoniłam po syna, przyjechał i matkę trochę ochrzanił. Niby jutro mają ją zabrać na jakieś badania.. Co tam badać? Artretyzm jak złoto, musi leżeć. Ale przy okazji chyba chce umrzeć, bo obiadu też nie chciała... Jezus 40 dni głodował, ciekawe ile moja Sonia wytrzyma.. Przecież rodzina nie będzie na kolanach błagać matkę, żeby jadła.. Czyli fajna sztela się zaczyna kończyć. Do zjazdu 25 dni.
  5. Cały Koszalin w łzach i Polska.. Nowomoda tragedia! Co za pomysły na wzór Twierdzy Zamków reality show. Tylko, że w tv WSZYSTKO POD KONTROLĄ i bezpieczeństwo ZAPEWNIONE. U nas jak zwykle wolnoamerykanka... Nikt nic nie sprawdza , wszystko JEST ok TYLKO na papierze. A potem takie tragedie... Już się ludziom w doopach poprzestawialo z nudów ! Pamiętacie modę na Black Houk , czy jak to się pisało? " Zabawa " polegała na uciskaniu miejsca na szyji celem podduszania i większych doznań jak w ekstazie narkotykowej.. Bardzo cienka granica, żeby się przenieść na tamten świat.. Bardzoooo! Też sporo młodzieży przeszło za Tęczowy Most.. Wszystko pop-lone przez wirtualny świat gier komputerowych, i przenoszą to do świata realnego. Potem są qurwa realne tragedie!!
  6. @Krista Każdy tu dla pieniędzy jest. Czy to stara wyga, czy stara nie-wyga. Ja też mam więcej wolnego, niż pracy. Ale skoro przepisy mówią jak @Malina 1 napisała, toć ja z takimi zapisami nie walczę. Ordnung muss sein, o! Jak wszyscy, to wszyscy, NIE-babcia też! A przeca wiadomo, że są opiekunki zestresowane i zastraszane... Zatem w kupie Mości Panie i Panowie siła !
  7. @Heidi Moja pdp zawsze ma taką maksymę... Langsam, später, morgen... I ja się tego trzymam.
  8. Ja prasowałam, i lubię to robić. Ale odkąd odkrylam nowe talenta me, sposobem @Heidi wszystko prawie prasuję. Szkoda mi dnia na glupoty, gdy rękodzieło w łapce korci.
  9. @aniao Się chcę wypowiedzieć nt walizek. Jako żółtodziub na wyjeździe, ale weteranka sanatoryjna, mogę coś się wyrazić w tej kwestii.. Zależy od pory roku, jak też aglomeracji lub wsi.. W sanatorium codziennie inny ciuch, przynajmniej "góra ". Tu co 2 dni zmieniam "górę ". Piorę, gdy 2x założę na siebie. Na szczęście się nie pocę. Latem pewnie będzie inaczej. Wzięłam za dużo swetrów, skarpet, majtek. Niepotrzebny też mi termofor. No, ale nagadali w agencji, że strasznie trudne warunki . Zatem szmat nabrałam, jak na Sybir. Zmienniczka chodziła w golfach i tu i TAM. A dla mnie 20' ciepła to boska temp. Latam w krótkim rękawku, lub w koszulce na ramiączkach. Każdy jest inny. Jeden lubi rybki, drugi akwarium. Uważam, że do pracy jedna walizka spoko. Gorzej z powrotem. Trzeba mieć w zapasie z jedną torbę podróżną. Takie ja mam spostrzeżenia ...
  10. JTak MNIE Cuś tknęlo i zajrzałam na przeglądarkę skierowań NFZ, a tam stoi, że 7.lutego do Kołobrzegu mam jechać... Ło sielpiańsko!! Nieee! Nie teraz!! Potem, później..jutro, na jesieni... Tylko nie teraz!! No jak teraz??? Wracam 1.lutego do domu, to przeca nawet stringooff se nie zdążę przeprać..I do 28.turnus. A do pracy 5.marca... Ja tęsknię za domem, za psami! No...może trochę za mężem.. Poza tym sprawy urzędowe mam do ogarnięcia... Napisałam im mejla, że inne razą. Ożeszquuu!
  11. W kieleckich szpitalach nic nie daje, prócz breji do żarcia na plastikowych talerzach. Wszystko musisz mieć wlasne z domu. I kubek i sztućce, o rzeczach higieny nie wspomnę.
  12. Nadal jestem zdziwiona tym krajem.. Szefowa była w zwykłym szpitalu, a dostała jednorazowe kosmetyki, kubek, szczoteczkę do zębów, pastę.. Ło sielpiańsko! Wróciła jak to po szpitalu, zmęczona i słaba. Kolano było zwinięte, bo MA stelaż odciążający. Zupka jakaś się pyrkoli, to obiadek z głowy. Odpoczywa w salonie, a ja w moim pokoju się ćwiczę w rękodziele.. Można się głośno śmiać!
  13. Nareszcie wiem, co to jest hoboczek! Kubek!! Ale jestem mądra! Witam i ja z rana , kawa... No właśnie nauczyłam się tu kawy pić. Co prawda to jest forma lury z mleczkiem, ale kawa. Szefowa o 10.ma być w domu. Zobaczymy, w jakim stanie ją wykiprują. Kontrola Ruchu Opiekunek, czyli sąsiadka Petra zdezorientowana. Ja przeszlam do Ruchu Oporu przed Wścibskimi Sąsiadami i wieczorem nie zapalam światła na holu, a rano nie podnoszę rolet. Na razie cisza, a Łopiekunka we w szlafroku sie łazi .
  14. Wszystko dobre się szybko kończy. Jutro wraca moja szefowa, zatem spiąć pośladki trzeba. Wykąpie się i łeb se umyję na tę okoliczność.
  15. I ja się przykulałam... Urlopu ciąg dalszy, nicbierobienie we mnie kwitnie.. Się majcie jakoś!
  16. O, NIE! Dziewczynki! Kaca miałam RAZ w życiu, za to POTWORNEGO i wówczas obiecałam sobie NIGDY W ŻYCIU!! I od tamtej pory obietnicy się trzymam. Nie ma nic gorszego, jak sponiewierana alkoholem kobieta, NAPRAWDĘ! Obraz pijanego mężczyzny tak nie wzbudza pogardy i odrazy, a kobieta NIESTETY TAK. Można się napić do pewnej GRANICY. Każdy organizm ma swoją. Mój daje mi znać, gdy po wypiciu kolejnego kieliszka wódki, otrzepie mnie. To WIEM, że po następnym będę pijana, a dzień PO, będę chora. Tak więc słuchajcie swoich organizmów. Teraz, gdy od kilkunastu lat jestem żoną alkoholika, zupełnie inaczej do tego podchodzę. Mąż jest trzeźwym alkoholikiem dopiero 6 rok, zatem nadal trzeźwiejemy jako Rodzina. Ale się rozgadałam, przepraszam...
  17. Własnie wypadła mi plomba na górnej 4. Na częście tylna ścianka. Ale dziura jak studnia artezyjska!
  18. @Baśka powtarzająca się Podobno na kaca są środki.. Alka Prim i Alka Zelcer. Fejs mówi, że Alka Prim CISZEJ się rozpuszcza... Z moich doświadczeń, to LUFA postawi Cię na nogi! P.s. Acha, a zamiast ALKA stosować, to wystarczy dzień wcześniej nie pić.
  19. Wstali? Bo ja jeszcze leżę, jak byk w saladerze.. W tv impra fajna była, music posłuchałam, sąsiedzi petardami wojnę przypomnieli, okoliczne zwierzęta chyba trupem padli. Może kawy se zrobię? Albo jeszcze poleżę, albo co.. Czyli zaś mlodsze się obudziłyśmy?
  20. Spędzać? Sam ślezie... Jako i Święta wzięły i same se poszły. Spoko.
  21. Jak mi się kichnęło siarczyście, to znaczy, że będę siarczyście pić? To już te butelki wyciągać, czy troszku poczekać? Właśnie wstałam. Aaaaaa...O!
  22. Witojcies! Zwlekłam się i ja, bo syn szefiwej ma kasę na zakupy mi przywieźć. A przeca nie będę bo we w peniuarach przyjmować. Wyciągnęłam na środek odkurzacz, ŻE niby sprzątam. A, to jeszcze wiadro z mopem przywlekę. Wczoraj miałam kontrolę w postaci sąsiadki, Petra jej. Generalnie to bratanica szefiwej. Przyszła, bo jej tata się pyta o siostrę, czyli mogą szefową co nadal w szpitalu . Powiedziałam zgodnie z prawdą , że nie wiem, że syn z synową byli w szpitalu. Ona jeszcze coś gadała, a ja mówię gute nacht tschüs! Tudzież zamykam drzwi! Nawet gdybym wiedziała, to nie zamierzam SIĘ spowiadać , zwłaszcza, że to NIE ona mi płaci. Niech se sama do kuzyna zadzwoni i o ciotkę wypyta, nie? Co ja jestem? INFORMATION? Po czym zadzwoniłam do syna i pytam sie o moją szefową. Wszystko dobrze - chyba nie chce opiekunki wystraszyć. No, kolano usztywnione i musi leżeć. Ale już nie wymiotuje. Nie wiadomo, kiedy wróci do domu, zatem urlopku trwaj! Wieczór będzie upojny, wyciągnę jakąś wystrzałową butelkę z piwnicy i fertig. 3majcie się ludkowie, obyśmy byli zdrowsi, młodsi, no i trzos doby ładnie szumiał kasą... DO SIEGO ROKU!! Buziole!
  23. Spałam do imentu, no bo na urlopie płatnym można.. Jadę do kościoła, a co za tym idzie na wycieczkę. Wczoraj jak zadzwoniła synowa mojej szefowej, że jutro-czyli dziś- jadą do szpitala do Soni, zapytała też czy mam jedzenie w lodówce. To mnie zdziwiło, bo nie sądziłam, że "bundeswerę" będzie obchodzić czy łopiekunka ma co żryć.. Ja zaś poinformowałam, że jadę do kościoła. Temat religii chyba drażliwy w tym kraju, bo z wielką chęcią przytaknęła, ale tak!, oczywiście i naturalnie! Żarcie w lodówce jeszcze mam, ale jutro wypadałoby do sklepu podskoczyć. Muszą tylko mi kasę podrzucić. Mam co prawda zaskurniaki z ostatnich zakupów, ale cza łoszczędnym być, nie? Miłej niedzieli, buziole!
  24. @Malina 1 Mimo, że mam urlop, jednak nie mogę się głośno śmiać...chyba! Yyy, zadzwoniła szynowa, że jutro jadą do Soni zum Hospital...jak jest szpital by deutsch? No, tak czy A jak jadą do śpitala, i czy mam jedzenie? Ło sielpiańsko! Nie wiedziałam, że BUNDESWERA tak dba o łopiekunki... Poinformowałam ich, że jutro JA jadę do kościoła. Ależ oczywiście, naturalnie! Zatem jadę na ekskursju! Juuuhuuu! Tersz kąpiele prawie we w kozim mleku, coby Betinka się Kleopatrą stała... Buziole dla Wsiech!

O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...