beatrix+

Kto to?? Co to?? Opowiedzcie coś..

Póki co..Ale niech ino się zebździ..

Boszzz...ledwo przeczytalam Twój alarm o pralce,.zrobiłam mojej babci kąpiel,.kolacje i chciałam pralkę nastawić..A tu ZONG!! NIE DZIAŁAŁ!! I nie zgadniesz jakiej marki... MIELE ta franca jest!! Buuu..... Dzwonię do syna. Niech kombinuje specjalistę.

NIE rusza się gówna, bo bardziej śmierdzi.. A nie możesz baranów liczyć, gdy nuda dopada? Mniej męczące.. Jedynie MEEEECZĄCE.

Na pierwszym wyjeździe w umowie mi stało w jakich godzinach pauza. Teraz, że przerwa do uzgodnienia z rodziną. Na wsi to przerwę mam między posiłkami, a tą na papierze na spacery lub serwetki.

Nadal nie mają zmienniczki dla mnie. Ani nowej szteli. Zatem wracam do domu, jak tylko ktoś będzie chciał do demencji na zabitą wiochę przyjechać. Mam dość już tego miejsca... Z tych nerwów to 8 serwetek zrobiłam w ciągu 3 tyg.A ja przeca się uczę dopiero.. No i kcialam se znaleźć miejsce, żeby do domu nie wracać..ale się nie da .Bo nic nie wiem, dokąd mam tu być, a muszę dać odpowiedz w nowej szteli, czy biorę. No i jestem w czarnej doopie! Wynika z tego, że wrócę na miesiąc do domu, porobię w ogródku, jaja wyświęcę i na mają przyjadę. Nóż mać! Żeby nie było tu chętnych??? Cicha, spokojna okolica, auto na zakupy, babcia bywa demencyjna, ale ostatnio jest spokojna. Chociaż jak se przypomnę, gdy rwała kable od neta i telefonu, to mam ochotę ją do komory gazowej wcisnąć! A tak w ogóle to DZIŃDYBRY!

Boziuuu, ruch jak w Rzymie! Witojcies!

Onegdaj kierownik pocztowy, trzeźwy alkoholik bodajże od 20 albo i dalej lat, przy jakiejś rozmowie luźnej zagaił..NIE PIŁAŚ WINA PROSTEGO??? W krzakach??? I NIE BĘDZIE CI WSTYD UMRZEĆ?? Tak, że..ten...o!

O Bożeeeeeeenkooo! Światowa dziewczyna MUSI ZNAĆ MAMROTA!!

Zdechnę że śmiechu z tych waszych pogadanek!

Obrażasz ogrodniczkę! Zaprawdę, powiadam Ci to, co powiadam...

Nóż mać! Mróz! Sądząc po szadzi kole 5.gradusow! A u sąsiada magnolie zaczęły kwitnąć... Się trzymajcie!

Nie słyszałam. Masz na myśli zwykłą pedikiurzystkę? Moja Teściopedia ma okropne stopy i paznokcie i jest cukrzykiem. Jeśli ją zatnie, będzie problem. P.s. Chociaż ta niemiecka nie dezynfekowała ani przed ani po frezowaniu sprzętu.

Pierwszy raz była u Soni Fußpflege. I ja też pierwszy raz widziałam taki sprzęt. Szkoda,.że u nas nie ma takich domowych specjalistow. Sonia ma teraz nóżki jak u bobaska.

Boziu...ta demencja mnie wykonczy! Na razie Soni demencja..Już przy śniadaniu zauważyła, że kącik internetowo-telefoniczny jest wg niej brzydki. I zaczęła tam grzebać, przedstawiać...CIĄGNĄĆ KABLE OD WIFI ooo! Tylko nie tooo!! Tylko nie ruszaj kabli!! Można SE pogadać...na szczęście nie odcięła mnie od świata, bo zajęła się ukladaniem pudełeczek na leki na każdy dzień tygodnia. Ufff.... Poza tym , na zachodzie bez zmian.;) Miłego!

No jak go nie uwielbiać??? No jak?? Najlepszy poliglota! Jest bossski!!

A razie jestem tu u Soni. Do Pirmasens przegrałam kasting No, a do mojej babki też nikt nie chce przyjechać...ciekawe co syn zrobi w takim wypadku? Jednej nie chce, bo wymaga, a innych kandydatek niet !

Obiad zjedzony, dzień zaliczony. Idę leżeć, a nie! Stop! Medytacje uczyniać...

Zmiana planu! Już nie myjemy, tylko dywany odkurzamy...CHYBA cuś zżera po kryjomu, bo ubzdziony...A! Nie, nie po kryjomu..podwieczorek żre w salunie..acha..nasypane jak dla kur. No to machnęłam odkurzaczem całość mojego niemieckiego domu. Nigdy nie wiadomo, co się demencji ubździ..

W tym miejscowym socjalpflege to cały świat pracuje...wszyscy na szkoleniu. Kiedyś Pakistańczyk, niedawno ślicznotka z Kamerunu,.A dziś Ziomal z Wrocka. Ale ziomek już tu osiadły ze swoją rodziną, bo akcent ma szwabski. Niemiecki znaczy. No, śniadanko skończone, umyję statki A potem Sonj fryz zrobię świeży, bo wygląda...aić stond! Obiad mam w lodówce, mogę zatem się serwetką zająć. No to Ci...pa! Wam, znaczy,.Pa!!

Chciałabym napisać, że budzi się piękny dzień, ŻE ptaszki ćwierkają, ale nie...bo te mordy kacze i gęsie tak się DROM! JESUUU...uuuu! Ziewać się kce... Udanego tygodnia!

Najlepsze termy! Choć podobno są najlepsze w Solcu Zdrój

W Poniedzielskim kocham się od dawna! Uwielbiam go!

To był wiórkot. Od wiewióra, sądząc po ogonie.

Byłam na spacerze. Bo rani słonko i cicho...nad Ren mi się kcialo. Ubralam się ciepło, bo już cusik niebo cudować zaczęło. Wyszłam..jak mię cofło o chałupę, to ino roz! Nic to ! Se myślę, dam radę. Dolazłam tylko do wałów p.powodziowych, a Ren przyszedł do MNIE! Szłam górą , ale skróciłam spacer, bo mnie przenicował wiatr do imentu! Piegi zerwało, majtki przetarlo...biegiem wróciłam do domu. Z tego dotlenienia aż usnęłam. Teraz idę coś przesiąść... Leniwego popołudnia...