Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Poradniki
Sklep
Galeria
Treść opublikowana przez beatrix+
-
Mój remont trwa. Z placu boju..jeszcze polskiego. Drzwi. Drzwi do domu potrzebne, bo nawet jaskiniowcy cuś jako prototyp zawarcia jamy mieli. Od tamtego czasu trochę wody upłynęło, drzwi nawet mają klamki. W sklepach pełno drzwi. Wzorów, kolorów, prawych, lewych.. I gdy po godzinie lub dwóch łażenia w te, tamte i apiat we w te, spragniona picia i jedzenia, wybrał człowiek odpowiednie na długie lata drzwi, pan sklepowy rzece.. Nie ma proszę Pani. Musimy zamówić, czeka się do 5 tyg. I zamiast picia, nagła ochota napadla na mnie odgryźć , Bogu ducha winnemu sprzedawcy, gardło. Przełknęłam resztki ślin, w gardle jak w gorącym popielniku, ale grzecznie pytam DLACZEGO? Bo proszę pani dawniej nie było takiej konkurencji. Taśmy produkcyjne non stop miały zajęcie. A teraz producenci nie zamrażają pieniędzy w towarze, tylko na bieżące zamówienia. I to trochę trwa. A że sezon gorący, to się dłużej czekać, bo wszyscy wymieniają... Wottwajumat! Raz na 20 lat remont robię, to akurat wówczas WSZYSCY!! NIC TO! Damy radę, choć ostatnie dni były ciężkie.. Otóż siostra ma po bracie rodzonym ojca mego, zamawiała sobie meble, czy wannę. Bo w tym asortymencie podobna sytuacja. I w umowie miała zaznaczony system informacji sms. Że jak towar gotów na magazynie, to odebrać Długo żdali i żdali, jakoś przejeżdżali koło tego sklepu i wstąpili zapytać, gdzie u diaska ich wanna?? A tam paniusia z awanturą, dlaczego nie odbierają towaru, będą płacić karę za składowanie w magazynie...A ! System...system nie działa! No i jak mi Lonia opowiedziała takie ceregiele, to 2 dni spędziłam przyklejona do słuchawki telefonu. OBI. bleble..jeśli chcesz dział obsługi wciśnij 1 Jeśli chcesz stolarkę, wciśnij 2... Jeśli chcesz armaturę, wciśnij 3. Problem w tym, że chciałam ŻYWEGO CZŁOWIEKA, bo mój problem był złożony. Ja w dojczlandii, małżonek w chałupie , dokumenty się zagubili, nr zamówienia brak. No musowo sprawę z człowiekiem obgadać. A oni w koło Macieju.. 1, 2, 3... I cokolwiek bym nie pressowała, odnośnik do www podają. Po kolejnym dniu i wysluchaniu wszystkich komunikatów JAK też muzyki operowej, odkryłam 4 przycisk. REKLAMACJE. TAM była muzyka jazzowa. Ło jeżuusie! Po 15min.jazgotu, usłyszałam LUDZKI GŁOS! Prawie się rozpłakałam że szczęścia, po drugiej stronie był Pan! Włączyłam szloch nr 45, po przywitaniu się przeszłam na głos ociekający seksem... bodajże to był nr 65. I wyjawilam powód mojego zaniepokojenia, i przepraszam że przeszkadzam w tak błahej sprawie. Przynęta złapana, zaczął działac rozpływając się w uprzejmościach . Efektem czego, na drugi dzień drzwi zaparkowali przed domem. Uff... Potem do Merkurego. Tu trafiłam znienacka na kobitkę z jajami! No i drzwi będą w środę! No! Porządek musi być, nie?
-
Miałam jechać w miasto, ale upał mnie przestraszył. Zatem wytapiam tluszcz w ogródku.
-
Łooo..łokropnie gorąco będzie. Wybieram się w miasto. Może nie padnę, najwyżej mnie Stasi pod chałupę przywiezie. No chyba, że pod inny adres. Kawusię piję, pazurki maluję. Leżaczek drzemie po śniadanku. Miłego! @Blondi A Ty jeszcze w PL? Nudzisz się? To weno skocz do mojej chałupy i stół wyszlifuj, bo chyba korniki se chałupę zrobili w nim. A ładny jest...Stary, dębowy...;) A poważnie to co na korniki proponujesz? Gdybym wezwała fachowca od meblóff umiałby?
-
I ona w ogóle do Ciebie nie dzwoniła,.ani nic?? Dziwna jakaś.. Bry. Jak to???? Już kolejny piątek?? Ło sielpiańsko!! Jak ten czas leci!
-
Ale czy te dużo to przez człowieki zamieszkale? Nie jestem pewna..
-
Lubię sielskie klimaty,.ależ twajumat aż tak to chyba nie...zacznie lać i woda w pokoju po cycki !
-
Ja mam wrażenie, że na bezludną...matko! Przerażona jestem Martusią..
-
Się pięknie zrobiło i byłam piegi opalać.
-
Matko święta!! Toć to pryndzej na kłocie wierzchym... nie zgub się...Buziole!
-
Już po drugim śniadaniu. Obiadek...chyba tortelini. Kawa wypita, a że okres Bożonarodzeniowy niebawem, robię bomki na szydełku. Plaskate, bo jak ja to potem spakuję? Pompować będę w domu. Się majcie jakoś! P.s Gdy się wypalilam zawodowo, po paru wizytach u specjalisty, zaczęłam być EGOISTKĄ. I świetnie mi z tym! I w pracy tu, i w domu, i wśród znajomych. Nauczyłam się asertywności. Polecam każdemu! Paaaa!
-
Ja myślałam, że jakiś chłopak zareaguje.. Co prawda mam swoich 3 kochanków, ale może zmienię...albo wymienię. A to za daleko, a to żona zazdrosna, a to zajęty...No nikto nie może mojemu mężowi szafki pod zlew zrobić.. Ło losie...
-
A ja wywalam! Zamrażarnik maciuci, to muszę mieć miejsce na szpinak! A szpinak kocham! Dziś kurki na obiad.
-
Htm Się i ja dokulałam do Was... Pobudkę miałam niespodziewaną, gdy przed 6.rano- dla mnie za wcześnie- obudził MNIE rozdzierający krzyk Hansa. Wyskoczyłam z łóżka, a Honzik wsadził se nogę między ramę A wyrko. No i ból! Podciągnęłam go, poprawiłam pęciny, dałam tabletkę p.bólową mojego wymyslu, i poszłam siusiu. Etwas besser. A na korytarzu rozświetlone, drzwi pootwierane . Piździ. ... A to Rumunka z góry, na papierosku. Śmiesznie wygląda ta mała "dziewczynka przed 60' ką " w dresiku Brasil na plecach. 1.50 cm i jakieś 40 kg wagi, a sztacha się papierosem jak komornik z ostatnią szafą. Po każdym wciągnieciu dymku oczami wywraca do góry, policzki się zapadają i wszystkie dwa atrybuty kobiecości...czyli dwa splunięciana deskę. Określenie mojej Teściowej. Mam ochotę dzwonić po miejscowy Eden. Pytała się, czemu Hans krzyczał? Wytlumaczylam. No bo ona slyszała, a ja spałam. Na und? Ach, Betina, ist eine problem.. Zaczyna i oczami biega gdzieś.. Bo ona NIE ma Wi-Fi, gdy ja gadam...że mój laptop zabiera Internet... Och, Liebe Gott! Po pierwsze - co z TEGO?! Po drugie pierwsze - jej problem! Po trzecie pierwsze- Niech zwiększą wi-fi! A nie dwa kabelki między drzewami.. Z drugiej strony bez netu bym tu ćwierć godziny nie była, o ! Ta Rumunka w ogóle jest problematyczna. Bo zbyt pracowita. Wróci jej zmienniczka, to będzie mieć dziewucha przegwizdane. Od 5.na nogach w pralni, potem albo podlewa, albo kosi, albo przycina..albo robi wszystko inne, co ją uważam że nie należy w zakresie. Kiedyś mówiła,.że trawa duża i musiała kosić, i krzaki bzów przycinała. Pytam, czy ma dodatek płacony? No nie, ale było źle chodzić po trawie.. Kurtyna. Nie tylko polskie opiekunki mają źle w głowach. P.s. Muszę oszczędzać się i kordonek. 1/4 obrusu zrobiona, i jedna duża serweta. A ja do końca września. No i nadgarstek pobolewa. Miłego, Robaczki! P.s. A do mnie kto zadzwoni po 19? Buuu....
-
To kto po stronie niemieckiej zarządza sztelą ? Zgłoś agencji, że odleżyny.Nie wyskakuj przed szereg, jesteś TYLKO opiekunką.
-
A żałobę masz po kocie? Czy majtkóff ozdoby brak ? Sorki, ale musiałam ! Nóż mać, musiałam! I nadal nie wiemy..
-
Witojcies! Dziś upał ma być 21 gradusy. Miłego dnia!
-
Z bobem tak jest, że najlepszy mlody z krzaka. Wówczas można go zjadać surowy, tak jak groszek cukrowy. Albo chwilkę zblanszować, podawać polany "otopą " z chudego boczku i skarkami. Sypnąć koperku... Zanim go mszyce zeżrą.. Ten W sprzedaży jest za stary. I wtedy cza ze skórki obrać. Relaksujące zajęcie. P.s. Lucek założył umywalkę w łazience. I szafkę. Szuflada się nie otwiera, a kran cieknie.. Na szczęście nadjechał bratanek i usterkę poprawił. Chyba mnie szczyknie fallus we w vaginie!!! * P.s. * Czyli ch ... w piź..od tych pikpik fachowców!!! Aaaaauuuuu!
-
W Bawarii, Ansbach całe pola obsiane bobem.. Może na polski rynek?
-
Wódka najlepsza w takich wypadkach...matko! Chyba na smyntorzu bym wylądowała.. Byłam przewietrzyć piegi, kółko przez wieś zrobiłam i do domu. Zimno, psia mać!
-
Pesel kochanie mi nie pozwala... Obawiam się, że mojemu Leżaczkowi wszystko by nagle stanęło, szczególnie serce. Bo reszta wisi z cewnikiem... Odpadłby!
-
Czy można chodzić do pracy w piżamie? Bo tak jakoś wyszło. A to wszystko przez zamówienie Obrus kwadratowy będzie. W nocy zmarzłam! Qurważ, we w środku lipca, quniec świata! Miłego dla Wsiech!
-
Buziole Kasiu!
-
Czy 7.20 to dobra godzina do wstawania do pracy? No tak jakoś mi się spało, jakieś sny głupkowate miałam, że tak długo leżakowałam. Ale bez stresu się oporządziłam i dziadka nakarmiłam. A wczoraj wieczorem miałam kontrol. Wnuczka ze swoim mężem wpadła. I JUŻ dziadek spał. A ja na szydełku u siebie. Wypytała o samopoczucie, zabrała recepty i tyle. A w lodówce .... się bombelki chłodzily. Dziś chaladno i ponuro. Zaś będę spać żywcem. Miłego dla Wsiech!
-
A ja se ser zrobiłam. No można by rzec w typie almette, 3 jogurty na gęstej ściereczce w durszlaku odsączalam dobę. Może se zrobię ruskich pierogów? Skoro pure się zostali.. Nu, chaładno, chaładno. Rozgrzewam się robotą.
-
Dziś mam ochotę Luckowi odgryźć łeb! Przed fachowcami uchroń nas Panie! Durny hydraulik kupił durny system podtynkowy sam stelaż. Musiałam dokupić osobno tron , porcelanowy prawie. No i oczywiście przycisk, coby woda spłukała.. Jeździłam i szukałam odpowiedniego. Przywiozĺam, Lucek wówczas płyny chlodzące w organizm wlał, ale potwierdził że dobre, odpowiednie. Dziś Lucuś , twajegomać, odkrył, że jednak nie pasują.. Nic mnie to nie obchodzi, było reagować gdy byłam na miejscu! Teraz jak masz łeb i tento kombinuj! Boziuù...chroń Betinkę ! Nienawidzę polityków i fachowców wszelakiej maści!