beatrix+

A witojcies! Się umiarkowana pogoda zrobila, slonko i 24 gradusy. Dziś na obiad kluchy z drobiem i szpinakiem. Dziadkowi rozgotuję, a ja aldente wyciągnę. Zajrzałam do mojej umowy, że do 31 września. Ki czort? Jak nie ma dnia takiego. Ale już wyjaśniłam z agencją. Miłego dnia!

Heloł Robaczki! Słonko, ale rzeźko. Miłego dnia!

Było nie pić tyle...

Się z wyra zwlekłam...A dziadek śpi! Nóż mać! Mogłam dospać.. Nic to, niech tylko pflega obsłuży, to się w mechele* zaś rzucę. * regionalizm- pościel, pierzyna, kołdra. No i leje! W Polskim ogródku też!

Leje. Śpię jeszcze.

Heloł wieczorkiem! Się Mi nie kciało pisać wcześniej. Ale za to tersz mam o czym. Ta cała Rumunela z góry ma adhd. Ale takie niezdrowe. B9 można się wykazywać pracą, ale za dodatkowe geldy, a nie z nudów. I to też niekoniecxnie. Ten pieron wyczyścił dziś CAŁY WJAZD z trofki wśród kostki brukowej. Każdy!! Trofka ta była zwykłym rozchodnikiem, co na żółto kwitnie. Nawet fajnie to wyglądało. A ten oszołom do imentu wyczyścił! Nie Byłabym sobą, gdyby gdybym nie zapytała wprost... Nie, skąd! Ona tak...z nudów. Oczy wzniosłam do nieba, bo jej zmienniczka była pracowita w dzierganiu. A teraz będzie musiała zapier....I we w łogrodzie kosić, przycinać, zamiatać chodniki, sprzątać piwnicę i klatkę... Nie wspomnę o podlewaniu o 5.rano i jeżdżeniu koszami w te i nazad akurat pod moim oknem. A jak trzapnie drzwiami to mojemu leżaczkowi cewnik na żyrandolu ląduje! Jesteśmy z dwóch różnych krajów, i dwie różne szkoły pflegekraft mamy. A leżaczek w nocy szalał... Zaś se pencinę wsadził między wyro i ramę. Obudził mnie, poszłam z awanturą, że w nocy nie pracuję. A ten kazał mi rolety otwierać, bo on już nie śpi. Narysowałam kółko na czole , że jest noc, i spać trzeba. A jak noch mal MNIE obudzi, to wracam do Polski. Ja mogę tu być. NIE MUSZĘ. Zamknęłam oboje drzwi, a dla pewności słuchawki z SDM Anioły bieszczadzkie se puściłam. Spałam do rana jak niemowlę! A gdy rano zajrzałam do dziadka, leżał rozebrany sam pampers . Koszulka w nogach. A tak to pflegi się namęczą z przebraniem, bo głową nie ruszy..W nocy dostał mocy! Po nocnych igraszkach cały dzień przespał...wybudzałam tylko na karmienie. Miłego wieczorku!

Cudownie chłodno...idzie deszcz od Czechów, znaczy od Norymbergii. Ja myślałam, że gdy spojrzę przez moje okno to Polska na Wschodzie. Ale mąż mnie wyprowadził z błędu,.bo po prostej lini mam Norymbergę, potem Czechy i Brno i dalej Zakopane. Taka ciekawostką geograficzna. Miłego dnia Robaczki!! Boszsz...jak się ta Rumunka z góry drze gdy rozmawia z mężem.. No Może i przez telefon,.Ale całe Ansbach ją chyba słyszy. U mnie dziś papryka faszerowana, o!

Gdzieś na jakieś grupie był temat smaków z dzieciństwa albo łączenia rożnych smaków. No i na tapecie placki ziemniaczane. Ktoś rzucil, że w Niemczech jedzą z musem jabłkowym. Był w domu mus, używam to do jogurtu lub polewam racuchy . Zrobiłam zatem z 3 ziemniaków placki. No...dla mnie doopy nie urywa. Śmietana i cukier. Ale dziadek wciągnął razem z talerzem prawie...gdybym wiedziała,.to kilo bym naszykowała. A teraz na kijki spalić placka. Buziole dla wsiech!

O qurwa!! No i co teraz???? NO jak tak można??

Ło....pierogów nie lubić??? Karygodne! Na całym świecie żrą pierogi różne, jeno mój leżaczek plastikpwe tortelini lubi...A moje z mięsem i kapustą, nicht! A mam Cię! No, a teraz chwila odpoczynku. Kuchnia już błyszczy. Zrobię się na bóstwo i na zakupy. Paaa...Krysia, wszystkiego najdłuższego!

Heloł! Mam czym oddychać.....uff. Dziś kuchenny dzionek- pierogi z mięsem i kapustą. Wczoraj pyrkoliło się, to i galaretkę zrobiłam kurczakową. Slabo się zsiadła, bo mało miałam skórek. Żelatyny nie używam. Dziś zakupy przed wnuczki urlopem, zatem pół sklepu wykupię. Potem tylko łowerem drobiazgi, lub z sąsiadem autem. Już ta qurwa wyszła...solar na niebie . ŁO losie... Buziole dla wsiech!

Jutro 25! Jesteśmy uratowani! Hurra ! A teraz lulu!

No toś dobiła nas tymi gradusami... Uff....nie mogę się niedzieli doczekać, aż będzie 27.

Boszszsz...forum mi oddali! Już w anoreksję wpadłam z żalu i rozpaczy... Dzień dobry Robaczki!

A ciekawe czy budowlańcy niemieccy mają wolne od pracy w takie niebezpieczne temperatury? Ktoś Coś wie?

Wytapiam się i skwierczę JAK skwarka.. Nie da się żyć. Uważajcie na siebie!

Teraz jest 34.Hans mało żywy, ja też. Polska przeciętna wzdłuż na połowy. Zachód upalny. Wschód nie.

Niestety też...

Zbieraj z podłogi, zbieraj!

Mój termometr pokazuje teraz 26 stopni. Leżaczek pod kocykiem tylko, chyba rybkę dziś zrobię, bo termin miala wczoraj. Ale jeszcze nie wychodzi z lodówki... Chłodnego dnia!

Jaka ja durna! Przeca mogę telefonem! Skoro w PL mogę do 50 to i chyba tu? Ktoś coś wie, jaka górna granica? Pootwierałam okna na oścież. Niech się chłodzi chałupa.. Jutro 35.

Wolę kartą, bo nienawidzę tego drobiazgu uchniego. A ślepam dokumentnie prawie. I zanim toto doliczę to sama upocona jestem. Nic to! Cza wyrwać kesz ze ściany płaczu.

Tu wszystko mają inne.. Nie msm czym oddychać. Dopiero w niedzielę ochłodzenie.

Chyba czas na zmiany.

Niestety....Jesteś w błędzie. No, ale wyliniałyś młokos, to Ci daruję! Dziś kalafiorowa na obiad. W zasadzie taka śmieciowka, lubię takie latosie zupki. Mimo, że wontrąbę będę mieć na plecach..