beatrix+

Boziuuu...nogi mi zmarzły..chyba cza skarpetki założyć. Jesień lezie...A to torba! Buuu... P.s. CZY ktoś organizował ostatnio pogrzeb w Polsce? Jak to jest z zasiłkiem, wszystkie rachunki trzeba mieć...I id księdza, organisty i tych innych drobnych A jakże ważnych wydatków?

To zapytaj wprost czy chce żebyś wróciła? Niech już robią umowę na następny turnus..tym razem w roli głównej babcia.

Mirella...oczadziała Ty czy jak??? Aaaaa.....jeszcze fynfminuten

Ech życie...szwagierka moja się zapiła. 60 lat. Żyła jak chciała.. Niestety, nie wracam na pogrzeb. Tak uzgodniliśmy już wcześniej z mężem. Ostatnie lata wskazywaly na szybkie TAKIE zakończenie sprawy. Takie życie.

No można obłędu dostać. Ja czasem jadam słodkości. Ale nie POŁYKAM.

Dobieglam i ja zdyszana do stolika kawowego..No tak se zażartowałam o tym zdyszeniu Tak mię nakręciłyście o tej kawie w czekoladkach...że chyba SIĘ zatracę. NIE! Zapomniałam, dziś gimnastykę dziadek ma o 13...szajse! Generalne omijam te regały, bo TAM dla mojego organizmu nie MA nic ciekawego..no może oprócz miętowych czekoladek After Eight.. Miłego dzionka!

A nie kochanie! Ja wsiura, kielcoki mają szczypiorniaka, a ja cyklistę..

@Darekr A na Kielce nimosz? Bo jeden miał i plaże se pod oknem pracy zrobił. Ale przyszła burza i plaża do podziemi poszła... Teraz cza rynsztoki czyścić, coby kolejny descyk nacialstwu aut nie zalał... Martuś normalna dziewczyna, woli odpoczywać niż z waryjotami się włóczyć. Dobrzewnoc państffoo..

Spacer w deszczyku udany. Wróciłam i jeszcze godzinną drzemkę załapałam. Teraz podwieczorek i kawusia. Do Leżaczka sąsiad przyszedł. Gadają w swoim narzeczu popijając chmiel. Jeden szumiący, drugi free. A Betinka zaś na forach.

No....nie wiem które gorsze. Czy świadomość, że nie masz, czy życie w nieświadomości... Pfkeżka Leżaczka oporządziła, obiadek czeka w lodówce na swoją godzinę, już się przerwy nie mogę dodawać coby na kijki wybyć. Choć pogoda nie rozpieszcza...żeby tylko nie pruło żabami, bo moja wiatrówka chroni tylko przed leķkim deszczykiem. No to szydełkujmy! P.s. Włączyłam dziadkowi tv z myszą katolicką, a on ewangelik. przeżyje jakoś. I zdziwiłam się,.że dziewczynki służą przy ołtarzu.. Ale mnie ostatnio wsystko dziwi...I szlifierki, i dziewczynki..

Dziwni, co? Mówią, że zakorkowane trasy na wzmorie, na góry. Boziu, podziwiam ludzi, którzy lubią odpoczywać w tłumie.. Spacerek niegdysiejszy po Środkowej Frankoni.. A to wczorajszy..

Heloł Robaczki! Ja już z górki zaczęłam zjeżdżać, zatem cza się do roboty zabrać. Ale to po niedzieli dopiero. Może. Świętujemy zatem, w Bawarii święto. Miłego dzionka!

Czego miałczysz,.no loczywisciw że guzik mi do tego. Być może ona się ze mnie śmieje, że ja jak odiotka z jedną walizeczką i podręczną popitalam. Mnie dziwi ILEŻ można do busa ładować? No niech se kupuje,.sprzedaje,.rozdaje... Jednakże spod adresu czymś to wywieźć MUSI. I nie ma zatrudnionych tragarzy,.ani naczepy. No chyba, że ma.. Mały busik...niech każda ma po 10 waliz, toto na najbliższą górkę nie wjedzie... Być może bieda w Rumunii i szlifierek nie mają w sklepach... P.s. To musiałabym 3000 zarabiać,.żeby rodzinkę w prezenty obdarować. P.s. Jeszcze 2 lata temu nie mogłam 100 metrów przejąć. Tersz frajdę sprawiają mi 5-6 km spacerki.. Czyż życie nie jest piękne?

Myślisz, że ona ma w szafie kolekcję szlifierek kątowych?

Ło sielpiańsko! Zostawić na chwil parę towarzycho to napi...olo stron, że ino świst kartek słychać! Ta moja Rumunela dziwna jakaś...Ale może one w ogóle dziwne. Zabrałam ją na zakupy, poprosilam sąsiada, żeby do Netto bo tam jest aktionpreis. No tak mówiła Rumunela. A ta se nakupowala szlifierek kątowych śtuk ćtyry różnego formatu...potem w DM 4 duże pianki do golenia dla men. POKÓJ AŻE TYLA??? Oblatana jest w cenach, w promocjach jakby była menadżerem..I co ona potem z tym robi?? Po qurważ rodzinie rozdać to byłoby nie poważne... Chyba, że jadą przerzutem nach Polen i tam na parkingu pod Tesco czy inną Biedronką..szok! Będę Wam relacjonować ile walizek zabiera do Rumuni. P.s. Tesco z Polski wychodzi. Podobno Rosjanie przejmują rynek. Ps2 Wczoraj byłam na kijkach w Rewe i kupilam dla siostry stryjecznej-jedynej i ukochanej- pierdolety do dekoracji ciast i tortów. Ja wiem, że są w Polsce,.Ale zupełnie inne. Emotki, posypki różnej maści, już nie wspomnę o olejkach do ciast gdzie są BARDZO aromatyczne i wystarczy 3-4 kropelki użyć. A ponieważ część ciast ma wesele córki ona robi, to SIĘ ucieszy. Poprosiłam pfleżkę,.żeby mi wysłała te pakiety do Polski. W doopie tam pieniądze ! Już się nie mogę doczekać jak będzie mi piszczeć z radości do telefonu! Miłego dzionka!

Bry.

Albo jak pizgną z błękitu do zielonych szuwar.. No wiem, że nic takiego się nie zdarzy...

Łobaczki, ktoś kiedyś wrzucal o przesyłkach do Polski cennik... Poproszę jeścio raz. Pliss

Później Was przeczytam, bo spacerek mi wszedł za wysoko. Idę cuś zjeść. Dzińdbyry.

Wiedziałam, że się wzruszycie...wszak liczyłam na wyobraźnię opiekunek..

Mój leżaczek zaceenikieang to mu nie w głowie seksy. Jedynie maca mnie po ramieniu z wdzięczności, albo jak jest na boku w czasie zmieniania pieluchy, po biodrze. O ile śmiać mi się chce z biodra, tak już przedramię mam gołe z krótkim rękawem, to mnie obrzydzenie bierze...muszę się odkażać. Nie wspomnę, że rękawiczek używają tylko do umycia pupy. Resztę fallusa gołymi myją... A gdybyście widziały i usłyszały jak pfleżki tiutają do jego wacka...prawie do buzi biorą. Rzygać się chce..I nie wiem czy on jęczy z bólu , czy przyjemności...masakra! MOŻE o pogodzie lepiej, co?

Strzelają jak w Sylwester!

No rozumiem, każda pomoc na kuchni ma jakieś imię. Ale czy są ubytki na porcelanie? A jeśli ma delikatny program to może podasz nazwę...seria typ i takie pierdolety, co? Nooo, już ja jedną karafkę kryształową ręcznie wymyłam... Tak skutecznie, że w ręku piasek prawie mi został. Nalewkę z aronii tam wlałam. Pięknie się prezentowała, pan mąż cały nie zwracał na takie niuanse uwagi i zawartość wydudlał momentalnie.. Osad się wziął i wysechł. Domyć nie szło tego. Internetu jeszcze nie miałam, ale miałam książkę Praktyczna Pani Domu. I w niej były różne sposoby na odplamienia i tudzież podobne rady. Odszukałam odpowiedni dział... ..wsypać suchego ryżu garści i zalać wodą ze studni. Popukałam się w głowę, skąd u licha studnię wezmę, przeca kopać nie będę bo wodę mam w kranie. Zimną. Ale myśl mi się zrodziła taka, żeby wrzątku wlać, celem lepszej wydajności czystości... No i ten tego tamtego, do dziś szukam karafki z ciętego kryształu, co Julia na DŚ produkowała... Ale niestety, bezskutecznie. Wszystko poszło na export. No dobra Robaczki, do jutra!

We dwie raźniej, co? Może się nie obrazi śmiertelnie..Ale ja mam problem ze wzrokiem, i szczerze męczę się zanim posklejam Lusię w jedną całość, sensownie brzmiącą. Tak wiem, nikt tu sensownie nie gada, ja najbardziej głupoty plotę. To już się nie odezwę..niech mnie ktoś przytuli....

A ja myślałam,.że Wy o chińskiej porcelanie...no tej z Miśni albo Ćmielowa. No jeszcze Chodzież była i piękny Wałbrzych. Moja Mama kochała się w takiej porcelanie, zatem w ślubnym wianie mam tylko takie statki. No i dylemat taki, jak wsadzić do zmywarki. Pomału dojrzewam do decyzji zmywarkowej, ale jak ja to przeżyję to nie wiem. Te złocenia, srebrzenia... Dziewczynki, pomóżcie wybrać...