Skocz do zawartości

beatrix+

Społeczność
  • Postów

    2164
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    85
  • Żetony

    4,060

Treść opublikowana przez beatrix+

  1. Niech stoją...może ktoś przyjdzie, może my gdzieś pójdziemy... Ja tylko robię. Żal pić, bo takie pyszne. Toć szkoda...
  2. Nieeee....ehhhh....za robotą. Przy nalewkach. W ub. roku to już chyba 6 miałam nastawionych. A teraz nicooo! Ale W piździerniku jak będę w Polsce, to odbiorę najpierw towar 96% i zabiorę się chociaż za gruszkową. Najlepsza Konferencja. Ale rok musi się macerować. Potem goździk , kora cynamonu...ehh ...rozmarzyłam się...
  3. Właśnie odwiedziła mnie wnuczka Leżaczka. Może w przyszłym tygodniu dziadziuś wyjdzie. Zostawiła mi kasę na zakupy...A przeca wiem, gdzie koperta leży. A to że przyjęłam ją z workiem na włosach , bo właśnie farba siedzi na łbie to już inna sprawa. Zabrała tylko okulary DLA Hansa, bo dziadek nie ma jak gazet czytać. Ooo, cza łeb umyć.
  4. Oj,.Michasia się odnalazła..:) Ja mam kolejny dzień na urlopie, wiem już nudna jestem...;) Może nawet dziś kuchnię posprzątam...znaczy gary do zmywarki wstawię. Albo nie! Wlosy se zrobię...albo maseczkę na ćwarz położę...albo cuś wymyślę.. To Miłego dzionka Robaczki!
  5. Patuś...leżaczki są de best...keine tragen, keine waschen, keine transfer...bo przecież opiekunka musi pachnieć i szydełkować.. Ja nadal na urlopie. Byłam na kijkach w Rewe, farbę do włosów sobie kupilam, bo już siwe widać. I te siateczki na warzywa. Zamiast odwiecznych reklamowek. Moja koleżanka, ta od fejsbukowych Uszytki Bogumiłki szyła z jakichś firan, ale tak szybko sprzedała..A ja za długo kminiłam do czego to służy..;) Idę teraz na prasówkę, bo mnie od południa w chałupie nie było..
  6. 55 to ja kochanie zgubiłam....czyli taką Martusie se nosiłam, a co! Bogu dzięki już mi lżej, jak te wory z cukrem wyp.....łam!
  7. Jak będziesz ją tak pasł, to i mnie minie w wagą... I kajak utopi. Onegdaj koleżanki kcialy mię na spływ zabrać. Zaczęliśmy trenować na Skarżyskim Rejowie- jako kielcok powiatową sadzawkę pewnie znasz... Ile było śmiechu, gdy grubaskę wcisnąć chcieli w ten przecinek do pływania, prawie na sztorc stanął... Od tamtej pory z kajaków najbardziej lubię jachty wycieczkowe , a ze sportów ekstremalnych.....szyełkowanie .
  8. Jakoś niedawno był pożar w takim rumie...jakaś dxuewczynka zginęła.. Jednak zdecydowałam się na kawę, bo gdzieś oko mi leci po tym dotlenianiu. Ja patrzę na skład produktów. Jak właściwy, to niech nawet śmierdzi szwedzkimi śledziami kiszonymi..;) P.s nie jadłam tych znanych śledzi...ale kokeżanka dosyć obrazowo i sugestywnie opisała..;)
  9. I do dziś nie wiem, jak oni to robią, że im większy smród, tym smaczniejszy ser? Czasem msm wrażenie, że skarpetki mojego brata trafiły do lini produkcyjnej, ale na miły Bóg, jak ?? Niezależnie od tego, kocham te smrody.
  10. A u mojego dziadka lodówka siada. Pewnie ma ze 30 lat, obudowana i uszczelka puszcza, bo zapewne drzwi siadły. Ciągle się skrapla, ciągle na ścianie śnieg. Wczoraj odmroziłam zaś. Nic to. Będziem krzeslem drzwi podpierać. Póki co jest czysto i sucho. Byłam w sklepie, bo już miałam tylko 3 jaja. Zapas zrobiłam żarcia do soboty, sądzę. Kocham te smrodki.
  11. Pańcia wstała. Bry. Słonko świeci. Kawa wypita. Robię się na bóstffo, a potem pojadę do Rewe łowerem coś do żarełka se kupić. Bo w lodówce same żeberka metalowe. P.s. Przeglądam przepisy z mojego forum wędliniarskiego , bo onegdaj uczyłam się własnych wędlin. I znalazłam takie cuś. Można też karczek w plastrach.. Przepis na żeberka. .Żeberka JackaC.Przepis na żeberka pochodzi od mojej pracownicy,a że niektórym smakowało to zgodnie z obietnicą podaję. 2kg żeberek , 500 ml keczupu pikantnego , 200 g dżemu brzoskwiniowego , 2-3cebule , wegeta.Żeberka umyć poporcjować , przesypać lekko wegetą i na kilka godzin do lodówki , keczup wymieszać z dżemem,cebulę pokroić w półkrązki.układać warstwami i na 2 godz do piekarnika w temp. 200 stopni.Smacznego. Ja też się uślinilam...;)
  12. Jestem i ja. Ostatnią bombkę robię.....boszsz. Jak ŻYĆ, pani....nóż mać jak?? Wrześniowy poranek rzeźki. Głupią lodówka pusta,.odmroziłam. Pranie szmatek se wrzuciłam, idę wywiesić. Chyba skarpetki Założę. Jesień cycuś? Urlop trwa do nadal.
  13. Całe życie człek się uczy, po to żeby nadal głupim umrzeć. Napisz im sms lub mejla. Albo siedź zadem na fonie, nasz nadgorliffcu. Idę na kijki. Muszę odpocząć id siedzenia.
  14. Obudziły mnie głosy. Kobiece głosy i sapanie. Zmusiłam się do uruchomienia synapsów i rozklejenia choć jednego oka. Spojrzałam na zegarek w telefonie, udało się odczytać godzinę. Była 2.37. Kolejny synaps się obudził A wraz z nim świadomość,że Rumunela wyjeżdża. Zerwałam się z łóżka, założyłam dres i wyszłam na klatkę. Chciałam się pożegnać, wszak gazetę ZAWSZE pod drzwiami miałam. Znosiły akurat z góry kolejną torbę. Przy czym nowa Rumunela stękając trzymała się za lędźwie. Chciałam pomóc...I qurważ jęknęłam i ja..O nie! Ni wuja, żadna gazeta nie jest warta mojego kręgosłupa! Wyszłam przed budynek...A tam 10 ooogromnych bagaży i jeden tepiś. Ło sielpiańsko....Pytam o której przyjedzie farer. Za pół godziny. To wszystko? Nie, jeszcze na górze są 2 kufry. Ale muszą poprosić kierowcę o pomoc. Przyjechał ichni bus z lawetą. A na lawecie bynajmniej nie bagażówka, tylko autko. Nie mam pojęcia jakie u nich zasady panują, i jak Basia onegdaj zauważyła, nie powinno mnie to interere, ale na miły upilnować tego dobytku w czasie przesiadki, to cza mieć łeb Hybrydy. Grzecznie się pożegnałam i poszłam do siebie. Ok.godziny trwalo, zanim odjechali. Ranek cichutki, nikt od 5.nie ganiał, nikt nie trzepał drzwiami, nie kosił i nie podlewał...ani nie jeździł na odkurzaczu, tudzież nie wstawiał prania. Zatem Betusia się wyspała, śniadanko zjadła, kawusię wypila A teraz do lektury forum się zabiera. Potem obiadek. A ja wiem...chyba omlet z tuńczykiem. No to miłego dzionka! U mnie cudne 23 gradusy!
  15. Chyba i ja się odpłynę. Do jutra, ciiiipaaa! Wampaaa! Znaczy dobranoc.
  16. Ruskie ruskimi, kasze...lubię. Ale mi szkoda miejsca. Najbardziej zaś gruby pęczak. Dawniej, gdy nie było karmy psiej, pupilom się gotowało właśnie tą kaszę. I będąc kiedyś u koleżanki prosto po szkole, jej mama poczęstowała mnie obiadem. A tam kasza dla psów! Moje zdziwienie było wielkie, ale głód jeszcze większy. Zwłaszcza, że dodatki już moje smaki smerały. A był to sos grzybowy z wołowiną i ogórek kiszony. Boszszsz....od tamtej pory zapałałam miłością absolutną do kasz! I teraz , gdy opisuję Wam to wspomnienie mam ślinotok....ufff....
  17. Japdlę!! Nie wiem co bardziej mnie wzruszyło...czy niemanie potu, czy zmieniczki nuda... Idę się czegoś napić...Japdlę!
  18. A witam nadal z niemieckiego urlopu. Wyspana , wykąpana, po południu pojadę do Rewe, bo moje jedzenie się kończy. Słonko grzeje nieźle, zatem ochlody życzę!

O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 12 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 360 tysięcy postów w ponad 30 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji naraz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...