kris

Ja tam się nie czubię bez powodu, pokojowy jestem...

Tak, ironia to była w artykule - ja tylko cytowałem. A złośliwość to nie O B R A Ż A N I E! Oczywiście, że konkretnie adresowana - odpowiadałem na konkretny post.

Chociaż na Ciebie mogę liczyć na tym łez padole...

Po raz ostatni zabiorę głos w tej "dyskusji" Podałem link do artykułu, nie ja go pisałem. Ale uważałem że jest w nim dużo prawdy. Jeżeli ktoś wyskoczył ni z gruszki, ni z pietruszki nie na temat i zachował się wobec mnie trochę niegrzecznie, to według Was jest OK! Nie stawiałem żadnej tezy i nie oczekiwałem żadnej akceptacji z Waszej strony, żadnej. Nie biję piany, bo jak widzę nie ma o co. OK! Ale określenie, że się do kogoś przypimpałem grzeczne nie jest. Więc informuję Panią @Dodzisława, @hawana @Baśka powtarzająca się @Maria Jolanta, że się od Was odpimpam (nie ja pierwszy użyłem tego określenia) raz na zawsze. I na koniec @Maria Jolanta, pokaż palcem kogo obraziłem w tej dyskusji i jak! (Za Wiktionary - obrażać to: znieważać, ranić, wyzywać, lżyć) Chyba że raniłem czyjeś wybujałe ego.

@Maria Jolanta, na miłość boską, cytowałem tylko artykuł na WP. Nikogo nie mam za debila! To tak jest, jak się wpada w środek dyskusji i nie ogarnia całości!

Pani @Dodzisława. Ja pracuję "tylko" 13 lat. Niemiecki znam, mam medyczny fach. Problemu raczej ze sobą nie mam. Zawsze byłem zadowolony w każdym z dotychczasowych ponad 20 miejsc. Żadnej pracy się nie boję, bo wiedziałem na co się godzę. Jeżeli uznam, że nie podołam nie podejmuję się opieki! Ma Pani @Dodzisława rację, nic a nic nie zrozumiałem z Pani postu, Choć wydawał się prosty i nieskomplikowany... Tylko nie rozumiem histerii w Pani odpowiedzi. I oczywiście odpimpam się od Pani, cokolwiek to by znaczyło...

Co też Pani @Dodzisława nie powie? Polecam Pani 2 pierwsze zdania z artykułu: "Pośrednicy cenią znajomość niemieckiego, ale nie znajomość przepisów i zadawanie pytań. Normalne godziny pracy to teoria. Rodziny chcą, byśmy pracowały całą dobę, bo firmy opowiadają im bajki, że jesteśmy od wszystkiego." Nie czai Pani @Dodzisława ironii? Bo artykuł raczej nie jest jest o znajomości języka. Kto go przeczytał, ten zrozumiał! Nawiązując jeszcze do znajomości języka. Jeżeli agencja "pomyli się" o marne 20 kg wagi podopiecznego, lub nie poda wagi wcale i zamiast 80 kilo siedzi lub leży niesprawne 120 kilo żywej wagi (a bywa, że i więcej) a w domu nie ma żadnych przyrządów, o czym agencja nie poinformowała. I proszę swoją nienaganną niemczyzną wykonać transfer. I może wtedy coś do Pani @Dodzisława dotrze! Nie wspomnę o innych rzeczach. Od dłuższego czasu mam nieodparte wrażenie, że wątki o nieuczciwych praktykach agencji, łamaniu przez nich prawa, jawnych oszustwach, nagle zdychają! Nie, nie są usuwane, tylko zdychają! Jak zaczyna się dyskusja o obowiązkach meldunkowych, przestrzegania czasu wolnego, płacy minimalnej i innych obowiązkach agencji wobec opiekunów - cisza! Proszę zrozumieć - obowiązuje nas przestrzeganie prawa, procedur itp kraju w którym pracujemy. Czy to Niemiec, czy to Austrii, Szwajcarii, Holandii, Belgii, Anglii. Możemy być delegowani nawet z Księżyca, ale prawa, przepisów, procedur musimy przestrzegać. A agencje na każdym kroku zmuszają nas do ich łamania - ale o tym cisza! Ponieważ podejrzewam, że będzie to jeden z moich ostatnich wątków, chciałbym poruszyć przy okazji jeszcze jeden temat z Panią @Moderator Swego czasu wprowadziła Pani ankiety agencji, zamiast opinii opisowych. Zamysł może dobry, ale efekty kiepskie. I szczerze mówiąc, nie do końca są pomocne. Od razu odpowiadam na na sugestię Pani @Moderator Nie wypełnię żadnej ankiety! I tak w skrócie moje uwagi: punkt 5 ankiety: Jeżeli stan zdrowia się nie zgadzał, to albo nowe miejsce i agencja dostała tylko dane od Niemców, jeżeli opiekunka jest któraś w kolejności, to nie uwierzę, że agencja nie zataiła aktualnych danych. Nic to nam nie mówi. Punkt 16. Jeżeli kwota była inna niż ustalone, to z jakiego powodu? Z winy agencji, czy opiekun zabałaganił? Swego czasu jedna z opiekunek skarżyła się, że po powrocie agencja potrąciła jej pieniądze za rzekomo zniszczony sweterek. Konkretna agencja, konkretny opiekun. A teraz anonimowo, czyli niewiarygodnie. Zresztą ankiet jest tyle co kot (a raczej kociak ) napłakał. Jedynymi wygranymi tej sytuacji są agencje! Bo nie opiekunowie! Pani @Moderator zafundowała im amnestię, pewnie nie bez powodu. A miały niektóre dużo za uszami, nawet na kilka stron!

Płeć kota nieokreślona... Za 2 koła nie muszę być empatyczny - mogę udawać...

Za 2 tys euro kota bym pieścił, carycę niekoniecznie...

A jak się dogadają i opiekun nie spodoba się też rottweilerowi?

Ryzyko zawsze istnieje! Opiekun może nie spodobać się Kotu!

Znalazłem dzisiaj taką "perełkę" Oczywiście nazwy agencji nie podam. OPIEKUNKA DLA PANI W FRECHEN OD 28.10.2018 Podopieczna to 86 letnia Pani Herta mieszkająca w miejscowości Frechen. Pani korzysta z wózka inwalidzkiego i pieluchomajtek. Potrzebuje wsparcia w higienie ciała. Jest spokojna, stara się być jak najbardziej samodzielna. Lubi przebywać na świeżym powietrzu. Interesuje się ogrodem, kwiatami, które lubi pielęgnować i przebywać w ich otoczeniu. W domu jest kot, który jest oczkiem w głowie Podopiecznej. Do zadań opiekunki będzie należała opieka nad nim. Osoba będzie dodatkowo odpowiedzialna za sprzątanie, pranie, gotowanie, prasowanie. Powinna przede wszystkim mieć doświadczenie w opiece oraz lubić zwierzęta i lubić gotować. Opiekunka ma do dyspozycji pokój z internetem i telefonem. Podopieczna: Pani 86 lat Wynagrodzenie: 1000 eur Oferta od: 28.10.2018 Czas pobytu: 2 miesiące WYMAGANIA DOTYCZĄCE KANDYDATA kobieta podstawowa znajomość j. niemieckiego osoba niepaląca/paląca na zewnątrz zawodowe doświadczenie w opiece i pielęgnacji starszych osób ZAKRES OBOWIĄZKÓW pomoc w higienie ciała prowadzenie domu: pranie, prasowanie, gotowanie, sprzątanie Zwracam uwagę na wymagania od opiekuna, płacę, i to że praca obejmuje okres świąt! Ciśnie mi się odpowiedni komentarz na usta, ale za podobny ktoś na tym forum dostał bana, więc zamilczę! No i jeszcze 2 osoba - KOT!

To nigdy nie przekłada się na wynagrodzenie opiekunki! Co Ty nie powiesz? Może jakiś przykład?

Dziś młodzież:

@Barbara48, @1bozka, @INEZ, @Maria Jolanta, @hawana, @awe59, @fioletowa.mysz, @violka. @Baśka powtarzająca się Dziękuję serdecznie za życzenia. Każde wsparcie się przyda, no i że pamiętałyście! Jeszcze raz dzięki! PS. Chciałem świętować dziś ze swoim "chłopakiem", ale dostał zadyszki. Więc czczę sam! - (przepraszam z Wami).

Jak najbardziej może... Ty możesz ni z gruchy, ni z pietruchy też.. W tym przypadku jesteście równi. A ogólnie to złożony i delikatny temat.

Oczywista oczywistość! Tu już przegiąłeś! Akceptujesz łamanie prawa przez agencje? Akceptujesz wyzysk i robienie z nas 24-godzinnych niewolników, bez żadnych praw? Nie jesteś @ORIM opiekunem, nawet pomocą domową też nie jesteś!

Z takimi kwiatami zawsze...

Jak dobrze rozumiesz, to nic nie da. Łazi taki za Tobą i nadaje. On świetnie sobie radzi i po co wydawać pieniądze na Polaka, któremu trzeba zapłacić, no i Polak żre. A w ogóle Polacy to brudasy, psuje, nic nie potrafią, lenie i tak w kółko. Jak smażysz kotlety na obiad to ręka bezwiednie zaciska się na patelni... Wieczorem dziwnym wzrokiem patrzysz na poduszkę... U nieodpornych nerwica gotowa...

Wierz mi, może! Niepełnosprawne małżeństwo, które trzeba było myć i karmić. Codzienne awantury kogo pierwszego i nie tylko. Jak kolega przyjechał mnie zmienić, to mimo to że moja sztela była niełatwa (acz nie była szczególnie ciężka) to powiedział po tygodniu że jest w sanatorium.

Raczej na ogół wykańcza psychicznie! Nie oszukujmy się. Posprzątać, poprać, poprasować, ugotować to raczej każdy potrafi - no może z gotowaniem mogą na początku być problemy. A co się nasłuchamy... Myślę też, że dobrze jest do końca nie rozumieć po niemiecku...

Widzisz @Emi86. Prosisz nas o radę, a nie piszesz o rzeczach najważniejszych: Poczytaj dokładnie swoją umowę, bo może się okazać, że podpisałaś umowę na dłuższy okres i te 1800 złotych obowiązuje na cały czas umowy. Wierz w papier, a nie w to mówi agencja. Jeszcze nie zdajesz sobie sprawy jakie rytuały trzeba nieraz uskuteczniać przed podopiecznym. Istny taniec szamana. Ale z drugiej strony jeżeli zawsze o 7 masz podać kawę, czy śniadanie o 8, to jest przewidywalne i możesz sobie zaplanować rozkład dnia. A jak wstaje między 8 a 10 i je śniadanie, to o 12 nie podasz mu obiadu, bo nie będzie jadł! To już partyzantka, a nie opieka. Z drugiej strony kawa o 7, to nie tragedia. Przykładowo z życia. Wstajesz o 5 rano podać leki, drugie o 6 rano, potem w miarę normalny dzień. I lekarstwa też. Ostatnie leki o 9 i 10 wieczorem, wtedy do łóżka. Nie położysz wcześniej, bo jak śpi to nic nie przełknie. Obowiązkowo koło godziny 2 w nocy trzeba wstać, bo jeżeli nie to może zakończyć się szpitalem. Masz gorzej? No i agencja o takich "szczegółach" nie raczyła poinformować!

Dobrze, poddaję się, nie mam dzisiaj nastroju na spory... Jak zwykle masz 100% rację...