Imię podopiecznego: Hans Dieter B..... N Wiek: 79 Miejscowość: Bassum - Bramstedt Opis:
Uwaga mina kolejna
To mogłaby być sztela idealna. Podopieczny jest częściowo sparaliżowany, siedzi w wózku, ledwie widzi, bardzo słabo mówi, ma bardzo zaawansowaną demencję i nie bardzo kojarzy co się wokół niego dzieje. Nie sprawia żadnych problemów poza tym, że trzeba go przenosić bo jest dosyć wysoki i ciężki, ale w tym pomaga rodzina... No właśnie, rodzina.
Rodzina to dwóch synów, jeden z nich związał się z Polką, która kiedyś była opiekunką dziadka. Sypiali ze sobą i mieli się ze sobą pobrać. Teraz byla opiekunka pracuje w miejscowym sklepie, mieszka z synem i nie ma za wiele do roboty. Wtrąca się praktycznie do wszystkiego co robi obecny opiekun/ka, przychodzi do domu wieczorami, gotuje jedzenie które później wpycha na siłę w dziadka, zmusza go do chodzenia na które on nie ma siły. Wyrzuca produkty z lodówki, tak, że nie można później ich znaleźć podczas gotowania, przestawia garnki i przyprawy, jeśli położysz coś z lewej ona to przełoży na prawa. Wtrąca się do twojego osobistego życia. Próbuję cie kontrolować. Nie daje dojść do głosu, krzyczy kiedy jej się coś nie podoba co łowisz i zakrzykuje cie. Jednych z jej cudownych pomysłów było pojenie dziadka woda co 15 minut kiedy miał długotrwałe zatwardzenie. Co 15 minut przez cały dzień. Oprócz tego molestowała seksualnie opiekuna, którego zastąpiłam a kiedy ten się jej zaczął stawiać to nakręciła cała niemiecka rodzinę przeciwko niemu, Pflege Dienst i sąsiadkę, która przychodzi do pomocy. Przez 4 tygodnie po przyjeździe musiałam wysłuchiwać jakichś jej wymysłów na jego temat, łącznie z tym że ukradł dziadkowi szampon i tego typu bzdury :))))))) Niestety nieiwle osób daje się nabrać na te jej bajeczki i swoje przejścia z tą panią też chętnie opowiedzą bo Pflege Dienst ma na nią wprost alergie.
Druga strona rodziny nie chce nic przy dziadku robić, każą z wózkiem dziadka w 30 stopniowym upale dralowac 2,5 km w te I we wte do sklepu bo oni przecież z samochodem nie robią dla siebie zakupów co tydzień, hehe. Kiedy mój poprzednik się zbuntował i zażądał zrobienia zakupów to przywieźli mu worek ziemniaków i rzucili pod nogi. Oraz najtańsza kawę z supermarketu.
Jeden z poprzednich opiekunów molestował seksualnie sąsiadkę która przychodzi do pomocy, łapał ja za piersi i obmacywal, kiedy ta to zgłosiła tej Polce i synowi to się zaczęli śmiać.
Pokój dla opiekunki jest w skandalicznym stanie, nie ma łóżka tylko materac na brudnej zachlapanej nie wiadomo czym podłodze w całym domu, w pokoju opiekunki dywan zachlapany jest krwią, są wielkie plamy które strasznie śmierdzą.
Jest jeszcze synowa która pojawia się raz na kilka tygodni I robi np awanturę o to że na nieużywanej werandzie na którą się nie da wjechać wózkiem leżą jakieś zdechłe muchy, których codziennie wlatuja setki i są zabijane przez maszynkę. No jak maszynka zabija to leżą. Raz w tygodniu się je sprząta ale może akurat w inny dzień wpaść synowa i zrobić aferę o tego typu pierdole z krzykiem itd
Synowa nie pozwala wychodzić na przerwę, powiedziała że fakt że opiekunowie w ogóle mają jakąś przerwę jest "kriminell" I z łaski zgadza się na to żeby wyjść wieczorem, w ciągu dnia nie można wychodzić w związku z czym nie mogłam wyjść do lekarza, kiedy miałam problemy.
Maz tej pani czyli syn podopiecznego jest neonazista, nosi bluzy z czachami i jakieś dziwne hasła wypisane szwabachą oraz opowiada że cudzoziemcy powinni wyjechać z Niemiec.
Omijać szerokim łukiem