ABC

ha zobaczymy co tam nasmaruja.... zobaczymy....

jestes boooooska!!!!! koniecznie musze tak zrobic!

musze sie wyzalic.... bo mnie szlag tyrafia.... poprosilam rodzine pdp, bo dzis pojechali do siebie do domu, a tam maja kompa i drukarke zeby mnie i mezowi wypisali list referencyjny... bo pewnie juz tu nie wroce, bo dzis juz bardzo zle z dziadkiem... nie wiadomo ile dni pozyje.. mowie babie: napisz mi z terminami, kiedy bylam, no i ze bylam jako 24 Stunden Betreuerin..... wiecie co mi powiedziala? ze ja nie moge miec swiadectwa jako 24 stunden, boooo... bo kuzwa ja jestem z mezem i 12 godz dla niego, 12 dla mnie... wiec mowie, ale jak jestemy ciagle razem z dziadkiem, razem go dzwigamy, myjemy, karnmimy, a ta durna, ze doba ma 24 i to trzeba podzielic.... tlumacze oszolomowi, ze ja mam certyfikat jak 24 Stunden opiekunka i ze to zawod taki.... no szlag trafia jak sie z kims takim gada.....aha i nie chce nam osobnych listow wystawic, tylko na jednym pismie ujac nas oboje, wiec tlumacze, ze jak bedziemy kiedys pracowac osobno to przyda nam sie osobny a nie wspolny.....

ja ją wylicytowalam na allegro... i too nawet tanio kupilam... cena kup teraz bylam kolo 300 zl, a w licytacji kolo 60 zl dalam, ale tak sie w niej zakochalam, ze i 300 bym dala baaaaardzo mi milo! dziekuje pieknie, ja sobie do niej doszylam u krawcowej rekawki, takie na 20 cm, bo bez rekawkow mi nie pasowala....

do poczytania nie tylko dla kobiet, skopiowane z fb, ale dla mnie suuuper: Erotyczna Fantazja Współczesnej Kobiety Sukcesu: Po ciężkim dniu w biurze, późnym wieczorem w końcu dotarła do ulubionego pubu..usiadła przy barze i delektowała się pysznym drinkiem.. Tylko tutejszy barman potrafi zrobić go tak, jak ona lubi... Rozejrzała się po sali i nagle zobaczyła w drzwiach najwspanialszego mężczyznę w swoim życiu. Wysoki... umięśniony...przystojny...hmmm... Gęste ciemne włosy... Piękne, błyszczące zielone oczy... Każdy jego ruch był tak męski i zmysłowy, że nie mogła od niego oderwać oczu... Mężczyzna szybko zorientował się, że jest obserwowany i z seksownym uśmiechem podszedł do niej... Zarumieniła się... Nachylił się nad nią i wyszeptał jej swoim głębokim a mimo to miękkim barytonem do ucha: - Zrobię dla Ciebie wszystko, czego pragniesz... Cokolwiek, o czym do tej pory mogłaś tylko marzyć... A zrobię to za jedyne $50... Jest jednak jeden warunek... Kobieta, drżącym z wrażenia głosem, spytała - jaki? On odpowiedział -Musisz wypowiedzieć to, czego pragniesz w trzech słowach. Kobieta patrząc w jego hipnotyczne oczy rozważyła propozycję i sięgnęła do swojej torebki... Wyjęła banknot $50.... Na serwetce napisała swój adres i zwinięte razem wcisnęła w oczekującą na to silną męską dłoń, po czym nachyliła się w jego stronę i wyszeptała trzy słowa: ,,Posprzątaj ... moje ... mieszkanie ...”

oj... z nimi to nic nigdy nie wiadomo.... raz jedziesz do domu, zostawiasz kogos w super formie, a za 10 dni tel, ze pdp przy sniadaniu odszedl... a czasem zostawiasz kogos, kogo myslisz, ze juz przy zyciu nie zastaniesz.a tu pdp nie daje sie pokonac Kostusze i bierze sie do zycia na maksa...

@Hal najpiekniejsze te Twoje spodniczki z przecudną waziutenka, zaznaczona talią... bardzo mi sie podobaja. baaaardzo, tak jak i Ty nie znosze takiej podartej mody, ani to ladne, ani eleganckie....

masz racje... ale jak nie jestes sam, tylko jest rodzinka pdp i ona ma jakis dziwny wymysl, ze nie na krzesle, tylko na rolatorze, ktorym go przytransportowano na siedzaco, ze na nim ma siedziec podczas jedzenia... wiec klocic sie nie chcesz, wiesz, ze nastepnego dnia ma byc juz wozek i bedzie w miare normalnie... najgorsze, jak wymyslili, ze skoro z sypialni do jadalni trzeba go bylo przewiezc przez 2 progi miedzy pokojami... i zamiast przejechac to oni we 2 plus Bogdan przenosili go przez te progi, kazdy mial moze 3-4 cm wysokosci, a przenosili go kurcze tak wysoko,jakby przez mur go przenosili... komisch.... czekalam tylko jak ktoremus z nich dysk wyskoczy przy dzwiganiu.... cyrk....

a tu jeszcze kilka pieknych rzeczy:)

a ja dam fotke sukni, w ktorej sie zakochalam od razu jak ją zobaczylam na necie, oczywiscie kupilam i teraz w czerwcu balowalam w niej na weselu, zrobila super wrazenie

dzis przy sniadaniu i obiedzie siedzial juz na krzesle, bo jakis sie taki ruchliwy bardziej zrobil i doszedl z rolatorkiem do stolu... pojechali teraz zalatwiac mu Rollstuhl.. niby na wieczor ma byc... z Rollstuhlkiem byloby juz calkiem normalniej... przynajmniej nie bedzie stracha, ze spadnie z tego....

no co Ty.... dziadek siedzi na rolatorku, ja siedze obok i go karmie, a bogdan stoi za nim, bo ten rolator jest taki strasznie wysoki i wyglada na taki wywrotowy, wiec druga osba stoi za nim zeby nie wywinal orla siedzac na rolatorze,bo dziadek dosc wysoki i sie chwieje w prawo i lewo...

hej, dziadek wrocil dzis do domu... taki zapierdziel byl od rana, ze dopiero teraz na forum weszlam... dziadek spi grzecznie w lozeczku juz od 3 godz... mam nadzieje, ze noc bedzie spokojna... przekonamy sie rano... ale ogolnie w duuuuzo lepszym stanie niz mowila rodzinka, no i aaaaki ma apetyt do jedzenia po szpitalu, bardzo mnie to cieszy, tylko z chodzeniem porazka,maja jutro Rollstuhl zalatwiac, bo sadzanie go do jedzenia na rolatorze i stanie za nim w ramach asekuracji to jakas porazka....

u... skad ja to znam... tez cmam Hashimoto, jestem po operacji wyciecia tarczycy, a teraz jak siedzimy czy sami czy z dziadkiem to z nudow oboje jemy i jemy i az sami na siebie wsciekli jestesmy... poszlismy przed chwila na spacer i... i wylądowalismy w lodziarni na lodach i goracej czekoladzie z rumem....

uuuuu. mnie by tam wystarczyla dieta bezcukrowa... uzalezniona jestem... jak nie lodzik, to czekolada, to cukiereczki, to jakies slodkie owoce... kurcze, zle mi z tym i na odwyk chcialabym pojsc, ale nie umiem... raz udalo mi sie 12 dni.... bylam dumna jak paw, ale pozniej byly wakacje z rodzinka i powrot do nalogu... a co do obiadku to biale szparagi zapiekane z szynka parmeńską i serem zoltym, mniam takie pyyyyszne... na jutrzejszy obiad tez juz ugotowalam: kurki w sosie smietanowym z piersia kurczaka zapiekane... jutro bedzie zamieszanie od razna, wiec dzis juz przygotowalam wszytsko, az z siebie dumna jestem, ze mialam natchnienie...

a ja dzis mialam baaardzo milą, przemilą pobudke, zadzwonila nasza kolezanka z forum @jolantapl. i juz ustalalysmy jak i gdzie sie bedziemy mogly spotkac... juz prawie mi pachniala wspolna kawka... kurcze jak sie ciesze, zyc sie baaaardziej chce! wiecie, dzieki temu forum, jak kogos slysze pierwszy raz telefonicznie to sie czuje czasami duuuzo lepiej niz z rodzinka, znamy sie, lubimy i kontakt jest zawsze swietny. Bardzo dziekuje, ze sie odezwalas @jolantapl. i do milego spotkania gdzies na kawce, oj pogadamy, posmiejemy sie, wypijemy po lyczku zdrowko Was wszytskich, moze nawet fotke pstrykniemy i na forum wrzucimy! milej niedzieli dla wszytskich... ja dzis gotowaniowego szalu dostalam, a jak przychodzi natchnienie to trzeba je wykorzystac... jutro przyjezdza rodzinka dziadka, przyjada w porze obiadu i pare dni beda, ja mam juz 2 obiady przygotowane dla nich, bo ona jak ona, ale on wymiecie wszytsko wylizujac polmiski, uwielbiam gotowac, jak komus az tak smakuje!

spokojnej nocki kochani.... ja sie podlamuje tutejsza pogoda... ciagle leje... wczoraj pare godzin nie padalo to pranie zrobilam i wywiesilam na tarasie, bo suszonego w zmywarce nie lubie ze wzgledu na zapach... a dzis znowu leje.... to jest Schwarzwald? kurcze, to powinien byc Regenland juz depresji sie nabawiam od tego deszczu... siedze w domu, bo nie ma jak wyjsc tak leje.... w wiedniu w rok tyle nie padalo co tu w ciagu tygodnia... az sie marudera robie.... spijcie dobrze!

niby banał, ale... no wlasnie... bo kto drugą opiekunkę/opiekuna zrozumie lepiej niz ktos, kto ma taka sama, badz podobna sytuacje na codzien... sa inni przyjaciele, ale dla nich to trudne do skomentowania, nie mowiac juz o postawieniu sie w naszej sytuacji, a i ich ciezko obciazac czasem problemami na stelli, bo w tym nie maja zadnego doswiadczenia...

ha, mysle identycznie... budze sie i juz na forum gonie zerknac co tam u moich towarzyszy pracy milego dnia wszytskim i pracujacym i urloppujacym sie!

oj brakowalo Cie Adaś na tym forum, brakowalo baaardzo!!! pozdrawiam! buziaki dla przeuroczej żonki!!!

ha ja juz sie napalilam na spotkanie Bogdan juz siedzi i szuka polaczenia zebysmy dojechali do Ciebie:)

o Ty skubana aha, 24-tego... oki, my mamy byc tutaj do 8 pazdziernika... skoro nas jest dwoje to jedno w ramach wolnego pociagiem podjedzie do Ciebie.... 30 km to nie tak daleko... lodziki i kawusia, mniam

bo co? moze byc fajnie zartuje przeciez... dobrze, ze Bogdan nie wie jakie ja pierdoly wypisuje tez w jego imieniu kiedys w Tulln bedac na spotkaniu z kolezanka wyskoczylam z haslem, czy nie umowila by sie z moim mezem, bo jemu sie nudzi i nikogo nie za... jej mina byla bezcenna, ale sie zgodzila... spotkali sie na piwku, a ona do mnie pozniej: wiesz, nie myslalam, ze twoj mąż taki sympatyczny i gadula, a on zyskal kolezanke do rozmow

to sie nie stresuj, bo jak Ci sie czasem przypomina to i tamto to to nie jest Alzheimer, tylko taki Alzheimer leicht!

pisz na priv