Teresadd

To ja poszłam na dół do sklepu z tej mojej góry.Bozia mnie pokarała burzą straszliwą.A mogłam w chałupie zostać.To tyle z moich atrakcji.

Mam wrażenie ,że ze mnie wyga ulotniła się.Nie chcę mi się wyjaśniać,tłumaczyć, walczyć o swoje.Z mądralińskimi dziećmi Pdp przede wszystkim nie.Nie tu robota ,to gdzie indziej.Zrobić swoje i tyle.Tu mi wisizm mnie jakoś ogarnął.Do doopy to.

Rańca nie tańca ,ale poszłoo.

To się chyba chytrość albo złośliwość nazywa. Tu synowa potrafi 70 dkg ziemniaków kupić na tydzień.Niby robi zakupy ,cięższe zakupy przywozi, ale i tak kupi po swojemu i nie to co na kartce było.Mnie daje 20 euro na tydzień i wymagania żeby w Edece kupować nie w Lidlu. Właściwie to po co się na tą maupę wściekam.Parę dni i bay.

Dzień dobry.Wyjątkowo ciemno dzisiaj.Czy to już tak będzie z tańca.No nic to .Pora dzionek zaczynać. Miłego dnia.

No i wyszła lipa.Przeczytałam u nas ,bo nie mam dostępu.Znowu nierzetelny artykuł.A pomyje lecą.

No i poszłoo.Teraz wyjdzie ,że tak wszyscy mamy.Dlaczego nie piszą,że praca jak praca.W większości jest ok.Opiekunki zadowolone.Tylko nawierzch jakieś patologie zawsze wychodzą.No trudno.Ciekawe jaka to firma tak olała opiekunkę?

Teraz też spakowałam się trochę bez głowy.Wyjeżdżałam w lipcu,upał był no letnie ciuchy w większości.Stara ,a durna bo do połowy listopada jestem no i znowu ciuchy na wycieczkę wzięłam.Dobrze ,że pozostałe w miarę bo łeb zafunkcjonował,tylko letni bagaż w nadmiarze.No i oczywiście wszystkiego za dużo.Jak zwykle.

Dzień dobry.Czekam na Pdp ,bo pojechała pobrać krew.Śniadanie na nią czeka bo na czczo.No i wcieło je.Praxis od 8 ,już prawie godzina jak pojechały.Pucki dzisiaj też na pół zrobione ,bo z myciem czekam. Miłego dnia.

Ki

Antek, chłopak ze wsi wziął ślub. Miesiąc po ślubie ojciec Antka pyta swoja synową: - No i jak wam się Baśka układa? - Ano miesiąc po ślubie a Antek mnie jeszcze nie tego... - Jak to? Już ja z nim pogadam! Jak zapowiedział tak zrobił - Antek. Dlaczego ty z Baśka jeszcze nie tego...? - Wiesz Ojciec... Nie wiem jak... - Jak to nie wiesz? Zara Ci pokaże! Zabrał Antka do stodoły, dał mu świece i mówi: - Masz i świeć! Sam wziął Baśke rzucił na siano i wydmuchał synowa. Po wszystkim pyta Antka: - Tera wiesz już jak? - Wiem! Spotykają się znowu za jakiś czas i ojciec pyta synowa: - No i jak teraz? - Fantastycznie, cudownie, cala wieś mnie pieprzy a Antek ze świeca stoi i przyświeca

Geldów nie wydaję ,bo co tam w Lidlu czy Aldim można kupić Wprawdzie klamotów tam też sporo ,ale nic ciekawego w oczy mi nie wpadło.Trochę przyoszczędze kasy.Poczekam na @scarlett aż z urlopu wróci ,to może gdzieś do cywilizacji zabierze mnie. A wy dziewuszki @Mirelka1965 wydawajcie geldy.

Dla mnie tylko automat.Cokolwiek.Aby tyko dobrze sprawował się.

Dzień dobry.Jesień zawitała w okolice Koloni.Drugi dzień pochmurno,deszczowo.No nic to .Czas dzień świstaka zacząć. Miłego Wam.

Pytam zawsze jak się zwracać.I sprawa jasna.Do mnie mówią po imieniu ,bo tak mi pasuje. Nigdy nie słyszałam ,żeby ktoś mówił Polka.Zawsze po imieniu.

Dzień dobry wsiem.Co by tu napisać.Po obiedzie spotkanie opiekunek z mojej agencji.Zawsze to odmiana.Po kolacji synowa przychodzi leki układać,zakupy konsultować i takie tam.Chłodem poleci.Omijamy się.No nic przeżyję te kilkanaście dni na tym adresie. Miłego dnia.

Od tej jałowizny tutaj ,to aż mnie nosi.A te śledzie ,to tak mnie teraz wieczorem naszły.

E nie.

Chyba ocipłaś od tych sandałów. W czwartek se słoik śledzi zakupię i pożrę cały.

Śledzia też. Bosze .Jakbym śledzia zjadła.Takiego w occie.No pypcia nie wiem kiedy zaspokoję.O jeżu.

Z 10 lat temu jeżdziłam busiarnią z Augustowa.Zawsze mnie innej firmie shandlowali ,bo w Polsce byłam im nie po trasie.Komfort busów ,disco polo,picie alkoholu i palenie papierosów w tychże zniechęciły mnie na amen.Jeden kierowca w trasie po trzy doby.No masakra jakaś.Niech mnie ktoś przekona.?Wątpię.

Mało opiekunek ,że takie łapanki robią.?

Szczególnie to ostatnie zdanie.

@violka ja już czasami nie wiem z kim ustalać powroty.Wcześniej informowałam tylko agencję o terminie i oni dawali kogoś.Tu koordynatorka ma pod kontrolą i rękę na pulsie kto przyjedzie i kiedy.I w sumie to ona że zmienniczka mi się kontaktuje.Różne osoby się trafiają i czasami użeranie z maupami mnie do szału doprowadza.A już w szczególności jak do pięciu osób dopasować się trzeba .No masakra jakaś. Teraz czekam na zmianę Stelli.Jutro dowiem się dokładnie do kogo i którego września przenoszę się.