dziewczyny po pierwsze mysle ze jak agencja kasuje takie wysokie kwoty to chce wiedziec za co? Macie zus placony? jaka stawka? drugie to ubezpieczenie?skladki chorobowe?A jak sa problemy i tak wam nie pomagaja?Jeszcze zadna z pan z ktora rozmawialam nie powiedziala dokladnie za co agencja ja dokladnie miesiecznie kasuje.
Uwazam ze Polacy w takich sprawach sa lapczywi.
Napiszcie mi moze na jakiej zasadzie dziala agencja w ktorej macie umowe.
Mysle juz od dawna nad tym problemem bo akurat do mnie zglaszalo sie wiele pan i uwaga..panow z prosba o pomoc.
Pomoglam kazdemu bo nie potrafie przejsc kolo takich rzeczy obojetnie.
Jedno wam powiem, niemiec potrafi liczyc i jak liczy to jest bardzo dokladny.Chce wszystko w jednym czyli opiekunke, sprzataczke ogrodnika itp.w tej samej cenie.
Tak naprawde nik nie lubi siegac gleboko do kieszeni.
Moja odpowiedz do JaAnka...tak my placilismy 4 tys Euro za opieke...ta opieka przychodzila do pokoju moze raz na godzine po 10 min.Wy jestescie caly czas na czuwaniu plus pranie , sprzatanie i gotowanie.., uwazam ze taka kobieta powinna zarobic okolo 2 tys.Euro powiem wam szczerze.
Ja chce moim postem dac kazdej z was troche otuchy i odwagi abyscie sie mogly lepiej bronic..obojetnie czy przed agencja czy tez przed rodzina pani nad ktora macie piecze.
Moja babcia jest moja bohaterka bo jak wyjechalam do Niemiec ( gdzie mam cala rodzine) trafilam do rodziny ktora miala restauracje z hotelem w Schwarzwaldzie.Jak tam zajechalam ( zawiozla mnie rodzina osobiscie) dowiedzialam sie na miejscu ze moge zarobic nawet 800 Euro jak im pomoge w Hotelu.I to tylko od czasu do czasu...ha,ha..
Tam byly juz 3 operki z Polski, mialysmy jeden pokuj w piwnicy bez ubikacji.W nocy bylo slychac korniki w meblach i co wieczor bylysmy zamykane przez nasza tzw.szefowa bo jej maz jak sie upil to robil awantury u nas w pokoju.
Jesc moglam tylko to co oni mi dali albo to co bylo w lodowce..a duzo tam nie bylo bo ich dzieci jadaly zawsze u rodzicow w restauracji.Po 5 dniach udalo mi sie skontaktowac z firma partnerska w niemczech i przy rozmowie sie poplakalam.Te panie z agencji mi nie chcialy pomuc dopuki sie moi dziadkowie nie wkurzyli i postraszyli ze zglosza to na Policje i zamkna im te pseudo firmy.Po tym dniu przyjechal po mnie muj kuzyn i powiedzial tym ludziom ze mnie z tad zabierai maja mi natychmiast zaplacic za 6 dni czego nie zrobili bo niby juz agencji zaplacili wszystko i z nimi mam to zalatwic.Moja babcia powiedziala tej kobiecie ze jak che pani murzyna to do afryki i sobie takiego zlapac.
Jest wiele sposobow na to aby nie dac sie wykorzystac , ale nie bojcie sie zadawac pytania i badzcie bardzo dociekliwe.Sprawdzajcie wszystkie informacje jak sie tylko da aby sie nie wpakowac w problemy.
Pamietajcie ze swinie i oszusci czekaja na ofiary wszedzie..niewazne gdzie.
Ale te kwoty miesieczne dla agencji to horror..nawet niemiecki staly pracownik nie kosztuje pracodawcy takiej kwoty..
to jest wyzysk!!.