To ja już po tyradle :
PLAN DNIA(7dni/tyg.):
7.oo toaleta pdp
8.oo śniadanie, podane, przygotowane przez Moni, ja sprzątam stół, transfer Petera do stołu i spowrotem do łóżka.
9.oo÷11.oo dozór, by czegoś nie wykręcił, M jedzie na zakupy, załatwia sprawy lub pichci obiad.
12.oo obiad, podany, ja sprzątam stół, transfer.
13.oo÷16.oo czas wolny
16.oo kawa, ciacho(codziennie inne, nie moje), podane, ja sprzątam stół, transfer.
17.oo÷19.oo czas wolny
19.oo kolacja, podana, transfer, ja sprzątam stół.
20.oo÷7.oo robię, co chcę.
Nie gotuję, nie piekę(się marnuję ), nie sprzątam komnat, nie myję po posiłkach, nie robię codziennej toalety(M, to pielęgniarka na emeryturze i ona to wykonuje, Pieter, to były szef węzła kolejowego Kolonia-Bonn), nie piorę, nie prasuję.
To może, co "łaskawie" robię:
duszuję P raz w tygodniu, razem z M,
transferuję P z łóżka w inne miejsca a właściwie asystuję przy jego dreptaniu, by się nie przewrócił (ma PG5, cewnikowany z wyprowadzeniem na zewnątrz), również do toalety, bo sygnalizuje AA, podaję owoce i płyny podczas dozoru, i pod nieobecność M, asystuję przy pielęgnacji urostomii, pomagam ubrać, oglądam z P tv, czytam gazety i słucham muzyki, tańczymy tango, przynoszę kosz drewna do kominka. Noce spokojne. Kasa galanta, robota żadna. Z agresywnymi orłami nie mam problemu. Czują respekt.
P cierpi na neuroboreliozę z agresją(zaakceptował tylko mnie i nikt jeszcze poza M nie może go dotknąć), parkinson, demencja i jeszcze długo by wymieniać. Z agresywnymi orłami nie mam problemu. Czują respekt. Boreliozę nabył po pogryzieniu w Hiszpanii przez jakąś kurewską muszkę nosicielkę. Zwiedzili pół świata. Wysportowany. Stan pdp taki od kilku miesięcy i coraz gorzej. Co jakiś czas trafia do speckliniki w Leverkusen.
Warunki lux, jedzenie urozmaicone, codziennie coś innego, bez szparowania, w ilości dowolnej i co tylko powiesz, to masz.
Dostępne rowery i autko. Latosie grzyby w lesie rosną wszędzie. Leśnicy to Polacy.
Dzieci i wnuki daleko, bracia P blisko ale nie czasowi. Jeden ma żonkę, Polkę, Małgosię.
Powiem Wam wakacje. Ale do kiedy, to jedyny Bóg raczy wiedzieć. Kontrakt do 5.12.19r.
Ot i widzicie taki zapiergol, że muszę dobrze główkować, by miło i przyjemnie zleciał dzionek. Czego każdemu na takim zadupiu życzę .