marcinkowski

1. Czy ktoś wie jak to jest na własnej działalności, czy da się ogarnąć rynek, tak by nie zabrakło PDP? 2. I ogólnie, jak to jest z tymi podwójnymi kontraktami, bo obiło mi się o uszy, że jeżdżą z żoną, matką, bratem, ale nie rozumiem, kto tyle zapłaci z a2 osoby. Prawda to? dzięki ;-)

tak, przy dłuższych kontraktach towarzystwo zaczyna mieć znaczenie.

dzięki to fajnie, że Wam wyszło ;-)

W DE? Ja nie mam zaufania do prywatnego pozyskiwania PDP. Jak coś nie wyjdzie, to po 2-3 dniach jesteś na lodzie. Tak mi się przynajmniej wydaje.

aa Aaa to już wiem ;-) myślałem, ze jedna osoba 2 tyg miała nocki ;-) Bo słyszałem o OP, który 3 dni nie spał, bo miał nocki. Wiesz różne są podejścia i jak wpadniesz w taki kontrakt, to ciężko narzucić zmianę, bo ktoś tak robi od pół roku i mu pasuje. Dlatego kontrakty 2 os z przypadkową osobą, to duże ryzyko

momento... zmiany co 2 tyg, czyli nie spał przez 2 tyg? ;-) Eee to myśmy ,mieli fajne zmiany: 9-14, 14-19, 19 -9 itp itd Ale słyszałem, że jak ktoś na początku narzuci ciężkie zmiany to potem kontrakt tak leci i inni to powielają, bo nie wiedzą, że można to zmienić ;-)

aha no to fajnie to wygląda, zagadam do niej

Gdy szukacie zmienniczek, to jest na czarno, czy jak? Hej, jak to działa, że szukacie zmienniczek i pytacie o to na forum, czy to oznacza, że osoba zmieniająca może być niezwiązana z żadną agencją? Dzięki ;-)

Ja też nie pamiętam, ale ogłaszali się, ze jedź z kim chcesz itp. Być może 2 os. to do małżeństw? W UK 2 os, to zazwyczaj pdp z agresją, hoistem i wstawaniem w nocy. Ogólnie ciekawi mnie ten rynek w DE.

A no widzisz, bo w UK byłem tylko na 2 os. Ale podzwonię popytam w agencjach. Tak to wygląda, niestety każdy chce inaczej ustawiać talerze, inaczej wieszać pranie, inaczej obierać ziemniaki. Uważam, że w tym przypadku, najlepsze jest połączenie kobieta i facet. Bowiem w UK z rodziną jeździć nie można i technicznie nie jest to wykonalne, bo wolne jest miejsce, gdy ktoś zjedzie, a nigdy nie zjeżdżają dwie osoby jednocześnie,

oj to prawda, w zasadzie przy dłuższym kontrakcie, to większość rzeczy trzeba traktować lajtowo. Gorzej jak pdp nie ma poczucia humoru

Oki, czy dużo jest takich zleceń z agencji? Ja w UK robiłem na podwójnych z osobami przypadkowymi, bo tam jest wymóg, że hoista obsługuje się w 2 osoby, a i pdp budzili w nocy.

Jak nie ma kropki na końcu zdania, to ponoć mniej poważnie... Ale oki nie robię offtopa, bo mam kilka pytań w nowym wątku

Proszę zachować powagę adekwatną do profesji

Dzięki, ja dopiero zaznajamiam się z rynkiem niemieckim. Pracuję obecnie w UK. Ogólnie to fajnie, że jest społeczność, że w razie czego można pojechać "na próbę" na zastępstwo.

Hej w połowie września chciałbym pojechać na opiekę, czytam to forum i trochę się dowiedziałem, ale nadal zielony jestem Ja 40 lat, niemiecki tylko podstawowe zwroty, po pedagogice, opiekowałem się 2 lata starszym Panem (przewijanie, rehabilitacja, gotowanie, zmywanie). Widzę to tak, że idę od Agencji w swoim mieście i mi proponują ofertę. 1.Na co się nie zgadzać? 2.Co musi być w umowie? 3.Co, jak przyjadę, a tam meksyk itp Z góry dzięki

Tak już Tak już mi się rozjaśnia, jak czytam. Z tym, że ja angielski b dobrze znam + byłem tam. I szkoda mi to zaprzepaścić, więc spróbuję, jak nie to De.

Próbowałem wysłać aplikację z Helping Hands ale oni chcą pozwolenie na pracę. Więc wypełniłem aplikację, skan paszportu itp. ale apka nie przepuszcza bo twierdzi i ma rację, że nie jestem w UK teraz. Więc angielskie firmy odpadają. Też czekam na odpowiedź z Cekal.

Też tak uważa i napisałem do agencji, czy są ubezpieczenia i skł. emerytalne. W anglii byłem kiedyś w fabryce i źle wspominam. Netto wychodziło tak, że na mieszkanie nam nie starczało i ogólnie Polak Polakowi wilkiem, a Ruscy jeszcze gorsi. Dzięki za wszelkie info ;-)

Meliska to chyba w lżejszych przypadkach ;-) Bo mój podopieczny do rany przyłóż, ale jak pieluchy rwał, to wracałem pieszo do domu, bo nie pachniałem wyjściowo ;-)

No właśnie robię research, Ja angielski znam dobrze, ale tam z kolei ten brexit i że tak mało porad tutaj na forum ;-)

No właśnie rynek niemiecki to po prostu wchodzi Ci na głowę byś pojechał. Jeśli chodzi o Anglię, to jakby skromniejszy "w proszeniu", mało osób pisze, a oferty z zamieszkaniem zarobkowo niezłe.

ok, czyli trzeba "stanowczo" ;-) Dlaczego tu wszyscy preferują do Niemiec, a nie do Anglii?

Ok, ale przecież nikt nie chce zjeżdzać. I jak to się rozmawia z taką agencją? Na zasadzie groźby, że już nie chce, czy prosi się o zmianę pdp?