lucinda

no a teraz z przytupem dzien dobry ..wiaterek wprawdzie ale tropikalny prawiezewrecz....chyba bedzie cieplo.... spadam zas cywilizacyjnie sie odchamic ...kuchnia zamkla szogun ma selbstbedinung ..da rade...wczoraj wciagnal henchene sznycle co na dzisiaj byc mialy, wylizal miske po bitej smietanie co na dzisiaj do deseru zostawilam...czyli se chlopak ogarnac musi strawe...miesna zapewne bo inaczej nie przezyje wczorajszy mecz kobiet w pilke fusbolowa wlaczylam i zapowiedz brzmiala...brazylie gegen italie a ja zakumalam..brazylia genitalie....ot co..pytam szoguna co to za kraj genitalie bo ja na geografii w szkole o takim landzie sie nie uczylam...widziec mine trzeba bylo.....najpierw galy wybaluszyl potem zaczal sie smiac i pyta czy potrzebuje aparaty sluchowe bo moze mi uzyczyc..a ja mu owszem tylko zeby zdezynfekowal dobra posmiali pozartowali trza isc na ludzia sie zrobic milego dnia zycze oby ponizej 30 stopni bylo i bezdusznie a wrecz swiezo

tu tez mam karton z ciuchami od zmiany wiec zajedzie zapewne na poczatku sierpnia..jezeli nic w temacie sie nie zmieni...dobre to ze jest pewnosc....gorsza strona??? troche zawadza no ale....jak sie tak zastanowic...chyba wybiore ten karton

ni nie moglam sie powstrzymac biorac pod uwage wiadomosci i pomysly rzadu

-lucy czy bedzie jutro mieso na obiad? -przeciez dzisiaj wrabales dwa steki z karkowi, moze cos lzejszego? -no ale to byly te takie male i cienkie , potrzebuje bialka ..wiecej bialka -a moze zrobimy rybe? - no dobra..a zrobisz mi te male frykadelki zebym mial cos na zab jak zglodnieje? -, nie powinienes tyle jesc ...twoja waga krzyczy na ciebie kiedy na nia wchodzisz - to usmaz tylko troche..nie z calego opakowania tylko z polowy ....to tylko 200 gram miesa -ok, ale na obiad zrobie rybke -ok to jak bedziesz ta rybe robila, to pamietaj ze krewetki z maslem chce majonez tez dopraw no i tego gravalachsa polej sosem zeby bylo go duuuuuzzzzoooo - no i tym sposobem zamiast plackow ziemniaczanych mamy .....Smørrebrød

swiezo i rzezko...wczorajsza pompa wiatrowo -wodna skutecznie wychodzila..przynajmniej z rana powietrze....pewnie bedzie goraco ale poki trzeba genisowac poranny chlodek witam sie z gronem foremek zyczac pogodnego spokojnego dnia... chetny ktos na boski napoj z rana?zapraszam..mam dostatek nawet kubki sie znajda a jak ktos glodny...nakarmie kto jest za a nawet przeciw takiej terapii??

myslalam myslalam i....wymyslilam.. pobawie sie z maka dzisiaj i zrobie ichniego podplomyka na ichni art....tzn po polowie....moja bedzie kolorowa z przewaga zieleni a szoguna..jednobrawna - miesna , a moze upieke dwa rozne??pbaczy sie chyba zrobie jutro placki ziemniaczane .....hmmmmm

czesc kolego tez swoja w reku trzymam ...pol nocy walilo grzmialo wiec spac trudno bylo...teraz swiezutkie powietrze i wietrze pokoje poki sie da ..potem zas bedzie plus 30zhakiem milego

grzmi....moze duchoty nie bedzie bo poki co poty sie leja spadam na podusie milego i dobrej nocy zycze

poza biustem...to bywa meczace

jol

kochana jezeli tak to musisz mi konkretnie powiedziec co i jak..mam tu swietna kafeje z kawa i domowym ciastem ...nie mam auta do poczdamu jakies 25kiloskow ichnim bahnem no i pora spotkania ...nie ukrywam ze wolna jestem z reguly przed poludniem do powiedzmy 17ej od 9-10ej moj kod pocztowy 16761 sprawdz na swojejj nawi jak i co

zutylizowalam polowe lodowki i zrobilam resztkowy obiad na dunski art....i musze szukac pomyslu na jutro....moze kasza orkiszowa z zielonym? no tak..ja przezyje ale facet z glodu padnie.. moglabym go oszukac owczym serem ale ostatno ciekawosc go zgubila...widzial na desce pokruszony ser podszedl i widze jak bierze kawalek na sprobowalnie..mina byla bezcenna ..mialam wrazenie ze go cofa ...szybko siegnal po sok jablkowy ....nie da sie opisac nie da...

jakies blizsze namiary kochana bo to mi nic nie mowi ...to wypada niedziela musialabym z szogunem przedyskutowac moje szybniecie przerwy srodowej na weekend a ty gdzie konkretnie stacjonujesz? ja tu siedzie odo polowy sierpnia 7 mirela jak to ona....z kwiatka na kwiatek

to juz wiem dlaczego tak ci sie nogi wczoraj plataly.....ten zarost haczyl

tia.....no w sumie.....tu podynda ..tam podynda....

wypada wiec grzecznie dyglam .....szescziomale...chcialam na dzielnie wyskoczyc brak w lodowce uzupelnic ale spojrzawszy na termometr pomyslalam ze szogunowi spacer sie przyda bardziej.....w koncu klime w aucie ma ...ogarnawszy wiec liste oddalilam sie w najbardziej zacienione miejsce czyli do pom gospodarczego.... nie wiem czy u was tez ale tu duuuuszno...nagusio mozna w sumie biegac ale...no wlasnie to male albo duze ALE troche przeszkadza w sumie nie mam planow na popoludnie wiec musze sobie cos wymyslec..juz wiem...bede ukladala plan na weekend bo smpatyczny sie zapowiada zatem spokojnego zycze panstwu dnia

mirabelko...wiesz ja nie z tych co marzna ale chce kapiel ewentulana zrobic w terminie z gory ustalonym

dobra to skoro tak wyczekujesz to prosze cie bardzo...zycze milego dnia popoludnia...i wieczoru

ciemne chmury ale humoru nie popsuja nie ma takiej opcji, po wczorajszym pelnym wrazen wieczorze musze odreagowac.... odespie nocke w pozniejszym terminie bo czasu szkoda....nigdy nie wiemy co czeka za rogiem...zycie pelne niespodzianek... witam was zyczac tylko pozytywnych zaskoczen dzisiaj jutro i w kazdym momencie naszego bytu na naszej cudnej planecie....alez to zabrzmialo ...sorki za nutke refleksji ale wierzcie powod bardzo wazny i istotny jest milego dnia

strawilam wczorajsze szlaenstwo wiec dzisiaj mozemy zaczac na nowo uzupelniac brak kaloryczne , krteczka na deszcz czeka grzecznie bo przeciez w niunki platz sie znajdzie suchy prowiant szogunowi zrobilam wiec z glodu nie zejdzie przez te pare godzin i ...zacieram reki na wypad do potem zatem

zeby mi sie chcialo jak sie nie chce...witam sie niedzielnie zacieszam na wizyte a jeszcze bardziej na podwieczorek.... zycze niedzielnej spokojnosci i wam i sobie

dlatego wyjatkowo masz nawet dunski art dzisiaj ....ziemniaczki po ichniemu a co tam..moze szogun bedzie bardziej do ludzi bo wczoraj mial ewidetne zly wieczor

raz ze babka wola dwa...w czelusciach lodowki szukalm czegos ekstra na wizytacje , trawe juz skosilam pod oknem pokrzywy narwalam ..korzonki wydlubalam skruszala padline na slonce wystawilam zeby jeszcze miekka bardziej bylawiesz na soczysice , a serio....musze kochana wode w pompie wlaczyc a potem siebie ogarniam moja droga..wole to niz noce z przerwami wstawania do babki

musze dzisia spiac poslady..na obiedzie goscia mamy.....padniete jakies mieso w miare swieze kazdemu po ziemniaczku a moze frytka??oczywicie gora trucizny ..zeby nie bylo ze nie umiemy a co...

i zas jak zwykle bladym switem a moze ciemna noca??? poczytalam sobiie owszem...nie powiem ze rozumem lekki spor w temacie nazywania pdp w taki czy inny sposob ale fakt ze mozna uzyc mniej ostrych slow nawet jak sie nam ulewa....w koncu nikt nas nie zmusza do tej pracy , a jak wielokrotnie czytalam uwagi od bywalcow...to swiat wirtualny wiec nie do konca wiemy kto nas czyta..moze lepiej uwazac?poa tym...szacunek do samego siebe tez wazna sprawa... zaznaczam ze to spostrzeznei rowniez mnie dotyczy bo i czasem mnie tez sie uleje... poza tym slysze ze ptaki siei budza wiec prace czas zaczac , dzisiaj bedzie dobry dzien i tego wam rowniez zycze