lucinda

gratulacje i fanfary udanego w pelni zasluzonego wypoczynku koledze zycze

pewnie juz stelomierza zakladac nie bede..malo co do zjazdu zostalo zaczne od nowa w nowym miejscu ...tak na oko jakies...20 dni

kawunia jest..fajecka jest...slonecko jest...chlodek jeszcze tez..... nic tylko sie genisowac cisza milego zycze

wiesz ani kornik ani kolatek wiec sa w dobrym stanie..owszem drzwi sie troszku zwinklowaly wiec pomyslec musze nad ich wyregulowaniem ale ogolnie takie "smaczne" sa....mowisz tylko se maznac???tym lakiem i chwatit? hmmmmm....

mamo mamo chwalom nas!! kto? no wy mnie a ja was

buziole

a kolezanka nadal w meblach robi?? mam na stanie wityrnke i stol z kompletem krzesl...okres 20stolecia potrzebna renowacja ale sie bojam okrutnie zniszczyc te fakture takiej.."tygrysiej pregi " na politurze..i kruca bomba nie ma pomyslu jak dac tym mebelkom swiezy powiew

rozkoszuje sie malym oddechem ale ranne wstawanie mam we krwi...wdowiec tez wymaga ode mnie zaangazowania ale raczej na zasadzie mobilizingu itd....koncze przepisowo w polowie sierpnia a potem szukam dalej..oby nie mamrot bo to nie moja bajka

z obiegu troche wypadlam ale watki brzmia znajomo..mam teraz wiecej czasu na gotowanie....moge skupiac sie na dopieszczaniu jedzenia..jezeli mam akurat chec.. dzisiaj stekowo ...szogun zajecie mial....musial uwazac podwojnie zeby nie spalic miesa na grilu mega nagrzanym od upalu, dobrze ze czapeczke ubral bo chyba mialabym szoguna z grilla ...ze tez jemu ciagle nie jest za cieplo jak jest ponizej 35 stopni...

nie watpie w twa inteligencje moja droga ABOSLUTNIE ale zeby uciac to i..owo wolalam naprowadzic mialam troche zajec ..moja dzidzia odeszla....w ciszy i spokojnie...to byly intensywne dni....teraz mam podwojne baczenie na szoguna.....

masz racje, maloistotne rzeczy nie sa wazne...bo sa maloistotne czasami mus to mus

zelzalo basiu do 35 ale nadal duszno...

mialam okazje w berlinie wprawdzie przez szyby samochodu widziec golasow w parku obok ichniej zlotej elzy...nie powiem ze mnie zaszkokowalo ale bylam..letko zaskoczona

nie powiem ze z wygnania ale na lono forum wrocilam... majac obecnie wiecej wolnego czasu....taki live , nick zmieniony wprawdzie ale to koniecznosc byla..brzmi jednak podobnie zwlaszcza pierwsza litera ..milego popoludnia zycze

chlodem powialo ale wskazane

czy myslalas moze o budowie tezni?? mialabys ogrod i uzdrowisko w jednym

czesc obcyngalacze i pracusie....nowi i starzy bywalcy,, niedzielny poranek slonecznie i akuratnie.... wczorajszy dzien pracowicie sedzilam miedzy dzidzia i reszta czynnosci najzwyklejszych ...szogun wybyl wiec mialam od kuchni frei...i super...nawet zaleglam niczym krokodyl na balkonie chlonac witamine dla moich stawow.... gdyby bladzil ktos w okolicach berlina kawa czeka ...wersja bez pol i w peni nasycona kofeina wiec jest w czym wybrac zgodnie z tym przeslaniem...poztyw to podstawa wiec zycze wam i sobie tegoz wlasnie na caly dzien

pada nie pada..pada..nie pada...pada..nie pada...i tak od rana w sumie...ale chlodniej co najwazniejsze milego poludniowego lenistwa

mam powod do wyluzowania...i dobrze...bloki startowe gotowe niunek zapewne czuje bliskosc swojego miejsca z garazu same pozytywy

bedzie dzisiaj obiad macany...bede macala ciasto yufka...czy jakos tak...zakupiwszy wczoraj rulon zabawie sie w swistaka i doskonalic bede zdolnosci maualne probujac czyms to ciast wypelnic...czyms co w nazwie ma slow "mieso" czyli zwijac niczym sreberko na milce.... szogun wyzera ostatnio wszystko co sie ostanie i w lodowce jest...miewam wowczas nadzieje na obiad na dwa dni....ale na jaw wychodzi naga prawda o poranku nastepnego dnia....zero zapasow...chyba znow cos go gniecie...i to nie w jelitach-stress zazera bawiac sie w jamochlona...ciekawe ze zielonego nie tknie- tyle spokoju

dokladnie

a pro po

grzmialo wialo ..padalo..przez chwile ale na tyle dlugo zeby mie wybudzic o cale pol godziny szybciej swieoz i chlodno....poki co jeszcze....wczoraj dzien zakonczyl sie plus 32 w cieniu wiec generalnie mimo klimy w pomieszczeniu bylo ze tak powiem jak w garnku z zupa warzywna...trzeba poki co sie wietrzyc bez zbednych przeciagow inaczej .....pot niczym krew mnie zaleje witam w czwartkowy poranek serdecznie zyczac milego i nieparnego dnia..na plusie maks 25 - nie wiecej chernych na kawe jak zwykle zaprasam i odrobine swiezego powietrza