lucinda

mariolujolanto...zrob slkon na wyprostowanych nogach zeby odrobine rozciagnac sie...powinno przejsc

to my obie dzisiaj rowerowe dziewczyny ...no moze troche inny dystans ale liczy sie ze rower byl

a mnie baaaaardzo pozytywnie zaskoczyla dziewczyna na stacji...kupowalam fajki a ona do mnie po naszemu zagadala...

wlasnie brisant ogladam....no widze ze padalo i to ostro na bajerach veni vidi vici w koncu dotarlam do bramy w berlinie...mnostwo ludzi , chcialam do angeli na kawe zajsc ale nie dalo sie... natomiast smutny widok to konie stojace i czekajace na turystwo...prawie jak na krupowkach

moze nie jestem biegla w te ...klocki ale powiem tak: trawa mokra bo chyba jednak kapalo w nocy ale mimo tego gospodarz domu...nazywa angel...znamy to prawda??? kosi trawnik pod balkonami.. halas straszny wiec chyba jednak swiergot ptakow jest mi zdecydowanie milszy

wlasnie pozarlam sniadanie ale mam jeszcze kanpecke z awokado i truskawkami ma ktos ochote???

i pamietajcie... milego dnia wszystkim

generalnie bym jeszcze sobie poleniuchowala powyciagala poprzeciagala itd...

oczywiscie dla ptaszkow porannych dla pozostalych zaparze troche pozniej...zeby ciepla byla

nie az tak ale ...swiergot dzisiaj strasznie glosny

odmelduje sie na dzisiaj....robota czeka...milego wieczoru i klepanka zycze owocnego zatem do jutra na krotko bo potem...witaj co nowe nieznane zyczenia odnosnie kawy prosze pisac ...bede juro bawila sie w bariste

no bo jak zlota rybka to rybak zyczenia mial przeciez no nie...chyba ze akurat ten gatunek ..niekoniecznie

poczytalam...zaledwie bylo 6 stron wiec rade dalam spalam bite 2 godziny na przerwie..niestety mam ciagle te same zmarszczki..mirela zdradz sekret twojego snu nietomna mylam babke , kawa mnie nie podkrecila niestety a potem zakomunikowalam ze musze wywietrzyc leb po wczorajszych dewagacjach...i pomknelam na poltorej godziny...odlot umyslu .. klepie chwile z wami ale juz za niedlugo czas bedzie do pracy sie zabrac...ale cokolwiek by nie bylo..jutro SRODA wiec wolne cale 7 godzin...mam nadzieje ze nie bedzie padalo ale nie bedzie tez za goraco...dzisiaj pogoda jest idealna ...oby jutro tez tak bylo mam zamiar kawe wychleptac w berlinie pod brama a co tam...niech strace...w koncu jak juz tam bede to niech strace...jak to mawiaja...kto bogatemu zabroni??? szkoda ericzko ze nam sie udalo spotkac ale swiat maly jest..

w co????

to ja cie nie poznam...minie mnie lachon na ulicy czesc powie a ja myslenie bede musiala wlaczyc zeby skojarzyc ktoz to ...podeslij mi jakies foto zebym du...y nie dala

co rzna ???kogo rzna???kogo chca orznac?? ja z obiegu wypadlam na troche...

tudziez....sytuacje...jak to mawiaja..myjcie sie dziewczyny bo....

mam cos dla ciebie specjalnie na deszcz..i uwazaj gdyby cos...wiesz gory doliny

a zyczenia spelniamy????

ty juz nie skacz tylko calo i zdrowo dojedz...najpierw urlop potem zaczniesz o robocie myslec.. jak zepsujesz sie jeszcze bardziej to nigdzie nie pojedziesz uwazaj na siebie

u mnie resztingu cd...wczoraj byl nie pozarl dzidek wszystkiego..dzisiaj znow na cieplo...dam rade...jutro za to ZERO kuchni...mialam wprawdzie w planie szparagi no ale co sie odwlecze to nie uciecze...w czwartek zrobie poki musze na mitole troche polatac zeby nie bylo ze nic nie robie no to lece

jak sie czujesz? twoj werbe juz jako tako funkcjonuje? mam jeszcze troche kawy w termosie jak chcesz zrobie ci dolewke

jak masz te mozliwosc to zapakuj sie odrobine polazic...ranne powietrze powinno polepszyc twoje samopoczucie.. moje dzisiaj tez jest nieteges...ale na spacer raczej sie nie zanosi...nie wiem nawet czy rower dzisiaj ogarne..