lucinda

nie...to tepota wsteczna...

nie zarzucaj mi glupioty politycznej prosze..ja tu w miejscu publicznym jak by nie patrzec nie chce dewagowac na temat rzadow pisu i karla...nie lubie ich nie glosowalam na nich ...mowilam ale nie w tym miejscu wielokrotnie ze te rzady narobia nam klopotow ale zwolennicy zaslepieni 500+ w ciemno jak do boga wrecz modlili sie do tego karla... kupil ludzi kasa a tego poprzednicy nie zrobili..nie ma alternatywy po jest spalone...a teraz sukcesywnie przejal najwazniejsze atrybuty i bedzie do woli manipulowal wynikami wyborow itd...a wszystko to z powodow kompelskow fanatycznej nienawisci do tuska i chorej pretensji za smierc zimnego leszka.. koniec ...ufff

ale tak szczerze...to ja naprawde czarno to widze

nie lubie tego pokurcza..cos ci wysle na priv m

i tak i nie..mysle ze te kwestie nalezaloby wyjasnic na drodze prawna i agencja

no jak to co...kaczka w pomaranczach i jego swita morwa i inni tuia nogami przed ke...sady moja droga sady...

ja kupuje sobie swoej wkladki reszte na karteczce zapisuje zakupy robi maz pdp ...mysle ze to normalne zebys migla takie rzeczy kupowac z kasy pdp

wroci czas demoludow i granatowych paszportow..wyprowadzi nas tej...pip pip pip na pola zaorane brona...sorki ...nie bede dalej dewagowac bo polityka to zly temat

wysuszylam dwa kubly oczy sie pootwieraly dotlennilam plucka...teraz ide sie ogarnac...wlosy mi sie postawily na wszystkie strony do potem kochani i milego wesolego smiesznego pozytywnego dnia

41...czyli 5 wolnych srod...

wczorajszy ptak mial byc przygotowany przez meza odo ale zeszlo mu na czytaniuu neta wiec jak sie pora obiadu zblizala skoczyl byl do budy i przywiozl ptaka...podzielil i trafilo mi sie skrzydelko mini z kawalkiem cycka...reszta zniknela w czelusciach paszczy meza pdp a tak sie zarzekal ze zje kawalatek dzisiaj luz a na jutro zapowiedzialam krewetki z salatka i bagieta abo podplomykiem.... glowe schylil ze to nie mieso ale nie ma wyboru...najwyzej zrobi sobie kanapke z szynka...taka namiastka miesa

nie opowiadaj...walach probowal i kobyla tez a reszta tamtej familii no moze poza adofem zachwalala smaki i robote..nie zarli przeciez nawet zwyklego de voillay.... no ale co dom to kultura smakowa

siorbiac kawe i czytajac dziewczeta posty dochodze do wniosku, ktory pewnie nie jest niczym nowym...trawa bardziej zielona u sasiada , jezeli wyrwie sie jakies dobre zlecenie za dobra kase...sa inne cienie o ktorych sie nie wspomina...jakos tak to jest zorganizowane ze nic nie ma za darmo za free ot tak... szukamy wiec pozytywow cieszac sie jest pieniadz bo euro nadal jest mocna waluta dla naszego zlotego i pracujemy...cieszac sie z przyjazdow do domu, ze stanu konta, z faktu ze jest tu ktos kto odczuwa podobnie...pozytywne myslenie i forum... czyli smiech smiech smiech...i jeszcze raz smiech...

to stymulacja jego wrazen i bodzcow...widokiem mlodej opiekunki...ale takie ograniczenia to jak dla mnie poniekad dyskryminacja kobiet ktore przekorczyly te 50 lat ale nadal czuja sie mlodo fit itd...to nie jest w porzadku

wiesz zapytaja czasami ja opowiem widze jakies blyski wspolczucia ale masz racje...nie ma sensu dalej tematu drazyc ..kawe lepiej siorbac i probowac brac w miare czynny udzila w zyciu w pl

maly metraz ma na ty rolatorku

no to teraz juz rozumiecie dziewczyny moje kochane dlaczego bedac w kraju po jakims tygodniu czuje swedzenie doopy nosi mnie ...rower lub wielogodzinne lazenie nie mam osobistego...jakos tak sie zlozylo ...moze to idobrze?? nie bede sie po tylu latach zastnawiac...zamienil i juz..wiec dziwnych spojrzen wspolczucia ot tak byle jak nie mam...ale czasami nawet tego mi brak... wiesz ze kiedy jade rowerem wzdluz plazy czasami bladym switem ..i zero ludzi ...cudowna wolnosc...mam ochote wrzeszczec?? ale skoro sie tak wybralo...to trzeba isc dalej i cieszyc sie ze mamy na oplaty i jeszcze ciut ....

tak..masz racje...to smiech przez lzy...bo raz ze zero zrozumienia dla opiekuna i jego wkladu z ta prace a dwa..bywa i tak ze przyparty do muru czlowiek i taki wezmie przypadek tlumaczac sobie ze i tak takiej kasy nikt w pl za opieke na stole nie polozy...

tez nad tym sie zastanawiam.....podejrzewam ze pojawily sie sily obce na rynku w tej profesji...kiedys w bochum w rozmowie odnosnie stawek uslyszalam...ze polki chca duzo ale czesto ukrainka tez przez polska agencje przyjedzie i to za polowe stawki ...i nie tylko ukrainka...byc moze cos w tym jest....inna sprawa ze ja wczoraj z moj aagencja rozmawialam i paradoks....nie maja ludzi do pracy na zlecenia za dobra kase. w ciezszych przypadkach....ludzi z doswiadczeniem, z pojeciem jakkolwiek mglistym na temat przypadkow...nie ma...nie ma... sie jakos pomieszalo...

porzadek dnia na dzisiaj... a teraz lyk kawy....boska

wzywaja mnie pampy i podklady wiec na ten moment powiem do potem lub do jutra pewnie poczytam was pozniej aczkowliek jestem dzisiaj jakas rozlazla...jak guma w gaciach po 200 praniach... no to narka kochani i nie smutasic sie...jestesmy w kupie i jest razniej...i zawsze damy rade .

no wlasnie no wlasnie

jak to pp powiedzial...z mafia..itd..

no powiem ci ze jak piotr zajechal siorbal kawe i patrzyl na babke to wyraz twarzy dzwinny mia a jeszcze trafil na zmiane pampa plus gadka z dunczykiem...mina mu zrzedla...