Skocz do zawartości

LENA_57

Społeczność
  • Postów

    1347
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11
  • Żetony

    260

Treść opublikowana przez LENA_57

  1. Moj rower jest normalny, ten za 9 tys tez bez wspomagania, ale leciutki. Oczywiscie rowery elektryczne jezdza szybciej, bo masz wspomaganie ale sa dosc ciezkie. Na rower elektryczny trzeba miec miejsce na przechowywanie, po schodach nie wniesiesz, bo za ciezki. Poza tym problem z pozostawieniem np. przed sklepem, moga silnik odkrecic. Ja swoim jezdze w Polsce do centrum handlowego, przypinam u-lock-eim do slupka i buszuje po sklepach.
  2. Ja jezdze w Polsce na Kross Evado, ale marzy mi sie luciutki z karbonowa rama CUBA, ale ten sporo kosztuje ok. 9 tys. zl.
  3. Najlepiej kupic dzialke i postawic np. to : http://www.altbud-domy.pl/domy-drewniane/mieszkalne/art-100,arosa.html
  4. Serenity bylam na Bawarii na katolickim pogrzebie i bylo prawie tak samo jak u nas w Polsce. Byla cala masa wiency i kwiatow ja tez kupilam spory bukiet. Nie musialam go taszczyc, bo kwiaciarnia sama doniosla na cmentarz, ale u nas tez tak jest. W Polsce tylko ludzie reka rzucaja piasek na trumne, tam do grobu ustawila sie kolejka, przy grobie stal pojemnik z piaskiem i mala szufelka, kazdy podchodzil i sypal piaskiem na trumne. A czy byl ktos na pogrzebie zupelnie innej kultury czy wyznania?
  5. To bylo w Zurichu moj pdp po smierci zostal skremowany a urne z prochami zakopano na trawniku na cmentarzu. Tak sobie zmarly zyczyl. Przy zakopaniu urny byla obecna najblizsza rodzina i znajomi. Cala czynnosc jednak odbyla sie bez szczegolnej ceremoni, jedynie brat zmarlego wyglosil o nim kilka slow, a kazdy w uczestnikow tego pochowku wrzucil do dolka z urna jednego kwiatka. Kiedy nastepnego dnia poszlam na cmentarz i stanelam przy tym trawniku zastanawialam sie w ktorym miejscu ta urna jest. W Zurichu kremacja jest dosc powszechnie stosowanym pochowkiem, ale wiekszosc urn zostaje zlozona na specjalnej scianie z tablica. W tym przypadku nie bylo sladu.
  6. LENA_57

    bieganie!

    Oj Blondi widze, ze poczucia humoru ci nie brakuje. Super tak trzymac!
  7. LENA_57

    bieganie!

    Blondi jak przez 30 lat udalo ci sie uniknac rowerka. Ja po zakupy gnam na rowerku, juz co najmniej na ktorejs z kolei stelli.
  8. Pamietam tez nieco zabawna historie z umierajacym. Opiekowalam sie stosunkowo mlodym czlowiekiem, bardzo inteligentym panem (prokurator okregowy), ale tenze pan byl rowniez alkoholikiem. Godzinami stalam przy jego lozku, w reku trzymajac kieliszek z czerwonym winem. Pan umieral na raka. Przyszedl moment konca, wiec lekarz zrobil mu silny zastrzyk i powiedzial, ze juz sie nie obudzi i odejdzie. Pan jednak sie obudzil, szukal wzrokiem mojej osoby i kiedy nasze spojrzenia sie spotkaly z jego ruchu warg wyczytalam "Rotwein". Podalam mu wiec jak zwykle wino, wypil kilka lykow i zasnal. Odszedl nastepnego dnia rano.
  9. Serenity ja dalej stawiam na praktyke i doswiadczenie. Dopiero kiedy czlowiek staje naprzeciwko problemu sam, wtedy naprawde sie uczy. Kursy to w wiekszosci teoria a praktyki w grupie to tez co innego. W grupie mozna liczyc na pomoc doswiadczonej kolezanki czy nawet lekarza. W hospicjach czy szpitalach te czynnosci, ktore w domach wykonujemy my, sa podejmowane przez dwie osoby. Ja wielokrotnie bylam swiadkiem smierci. Wiem jakie to bolesne. Nie raz sie zdarzylo jak umiarajacy zacisnal tak moja dlon, ze nie moglam jej wyjac az do ostatniego tchnienia. Wiele widzialm i wiele przeszlam ale za kazdym razem smierc jest dla mnie wielkim przezyciem i rycze strasznie. Ale tez potrafie sie szybko otrzasnac i isc dalej.
  10. Kurs w Caritasie byl prowadzony przez zespol lekarzy i pielegniarek, ale jedna pani doktor o wszystkim decydowala, pewnie jej sie nie podobalam. Bylam za malo wierzaca, zbyt wesola. Nawet w weekendy jedzilismy na modly i prelekcje do super wyposazonych osrodkow Caritasu. To kleczenie bylo dla mnie meczace.
  11. Serenity tak zrobilam i boleje, ze tego papierka nie mam, bo na koniec wyjechalam. Osoba prowadzaca kurs odmowila wydania swiadectwa. Stwierdzila, ze osoba(om) pracujacym za granica to niepotrzebne. potrzebne byly osoby dzialajace w Caritsie w Polsce a nie gdzies wloczace sie po swiecie. Caly rok nauki i praktyk. To bylo dosc dawno. W hospicjium tez pracowalam za granica, ale nie w Niemczech.
  12. erika nie w buraki na szczaw. hahahhahaa erika pracowalam w hospicjium tam ludzie czesto umieraja.
  13. erika a pacjent nie oporowal przy zmiane pozycji? Kiedys przebieralam juz niezyjacego i stwierdzilam jak to lekko idzie. Jak zyl byl taki ciezki.
  14. Lukasz, mozna ale mnie niewysokiej osobie o malym zasiegu ramion nie jest latwo. A lozko bylo normalne.
  15. erika nigdy nie wiadomo kiedy pacjent odejdzie, ale jak nie chce jesc to czasami karmienie na sile nic nie daje. Ja mialam pdp ktory w ostatnich dniach zycia mial chroniczne rozwolnienie. Co mu podalam do ust zaraz wydalal. Przez trzy tygodnie co godzina mycie zmiana pieluch, zmiana poscieli kilka razy dziennie. Smrod w domu niesamowity. Nic nie pomagalo w koncu przestalam mu dawac jesc, zwilzalam tylko usta. Zostala odlaczona kroplowka, dostal srodki znieczulajace bol. Przysadka mozgowa nie pracowala a w slad za tym caly uklad nerwowy i trawienny. Nie bylo innego wyjscia. Karmienie go, czy trzymanie pod kroplowka tylko przedluzalo jego cierpienie. Pozwolilismy mu odejsc. Zmarl w domu otoczony moja opieka i rodziny. Byl w szpitalu dwa dni i tam juz nie bylo szans na podjecie jakiegokolwiek leczenia. Mialam tez kiedys pacjentke 102 lata, w chwilach swiadomosci tez mnie blagala bym ja przestala na sile karmic. Matka Teresa tez ponoc umierajacym zabierala materace by szybciej odeszli. A co najwazniejsze nie dawala im nawet srodkow przeciwbolowych, choc fundacja ktora prowadzila otrzymywala spore srodki finansowe na te cele.
  16. Nie uczestniczylam w kursach organizowanych przez agencje , wiec nie wiem jak to sie odbywa. Uczestniczylam natomiast w rocznym kursie opieki paliatywnej organizowanym przez CARiTAS. Dosc sporo tam bylo materialu. Mielismy praktyki w opiece domowej, na oddziale onkologicznym i w hospicjium. Niestety nie moge sie tym kursem legitymowac, bo w ostatnich dniach praktyk musialam wyjechac i osoba prowadzaca te kursy odmowila mi wydania swiadectwa. Mialam zaliczone na 5 egzaminy teoretyczne i prawie cale praktyki. Teraz jak zmieniam agencje, taki papierek bylby bardzo pomocny, by nie traktowali mnie jak nowicjuszke. Referencje zaczelam zbierac dopiero od 4 lat. Mimo wszystko uwazam, ze dopiero praktyka czyni z nas wykwalifikowana opiekunke. a te kursy gdzie cwiczenia sa prowadzone z udzialem manekinu, niewiele daja. Jednego czego sie nauczylam, na kursie to zmiana poscieli z lezacym pacjentem, ale nie zawsze to tez sie sprawdza. Chcialabym by mi kiedys pokazano jak w ciasnym pomieszczeniu z lozkiem dostawionym do sciany zmienic posciel pod lezacym pacjentem.
  17. Witam. Dopisalabym co nieco i w jednym drugim temacie tylko nie wiem jakiego wa(on)tku sie trzymac, kursow, czy karmienia umierajacych?
  18. Dobry wieczor. Kto jeszcze nie spi niech obejrzy to: http://lodz.naszemiasto.pl/artykul/zdjecia/light-move-festival-2016-w-lodzi-rozpoczal-sie-festiwal,3880966,artgal,22252174,t,id,tm,zid.html ....wpadlam na to czytajac wiadomosci. http://kontakt24.tvn24.pl/magia-pod-oslona-nocy-festiwal-swiatla-okiem-reportera-24,213911.html
  19. Serenity, Barrakuda racja, ale w punkcie utrzymywanie czystosci zawiera sie takze mycie okien. Ja moge i okna myc byle by nie za duze, co do jednego skrzydla okiennego musze dwa razy drabine przestawiac. Dla mnie ten dom jest za duzy, pdp tez. Dla mojego pdp robili specjalne lozko by mogl nogi wyciagnac. Osoba powyzej 175cm pewnie sie tak z tym nie umeczy, jak kobitka niewielkiego wzrostu.
  20. Erika nie wiem co moja agencja ma w umowie. Bo ja zakresu czynnosci jako tako nie mam. Mam wykonowywac polecenia rodziny i to jest moj zakres czynnosci. Przypuszczam ze agencja sie zgodzila na mycie okien, prace ogrodowe, bo jak zadzwonilam i powiedzialam, ze mi kazali w dodatkowym mieszkaniu okna myc, to jakos nikt tam sie nie zdziwil.
  21. LENA_57

    Jakie skarpetki?

    Do sportowych strojow moga byc biale.
  22. Betty to juz nawet nie jest wybrednosc. To jest psychiczne znecanie. Cztery obiady gotowac w ciagu jednego dnia dla jednej glupiej baby. O takiej obslugi to ona by nie miela w szescio gwiazdkowym hotelu.
  23. Ja dostaje kieszonkowe od rodziny nie musze pozyczac
  24. Barrakuda, ja na 7 lat pracy mialam moze trzech pdp bez demencji. Czesto osoby wydajace sie, ze samodzielne, chodzace, ale wlasnie przy tych osobach jest najwiecej pracy. Rodzina tez w wiekszosci nie zdaje sobie z tego sprawy i oczekuje od opiekunki oprocz opieki nad chorym, innych czynnosci jak np. prace w ogrodzie czy podrzucanie prasowania. Jedno mnie zastanawia czy od matki malego dziecka oczekuje sie by dbala o ogrod, przyjmowala gosci lub wykonywala szereg innych prac. To na litosc dlaczego oczekuje sie tego od opiekunki, przeciez praca ze starym czlowiekiem jest o wiele bardziej absorbujaca.

O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...