LENA_57

Blodni, Serenity. Przyjrzałam się dokładnie i z przodu i tylu tego urządzenia i sprawa jest jasna. Pojemnika w istocie ta suszarka nie ma, z tyłu jest wąż odprowadzający wodę podłączony bezpośrednio do rury odpływowej. Musiała się przegrzać (pracowała całe popołudnie) i dlatego się zatrzymuje, ostygnie i pewnie znów będzie chodzić.

Blondi ta suszarka " Miele" ma przyciski nie pokrętła. To naprawdę nowy sprzęt. Chyba pójdę tam zobaczę jaki to dokładnie model i może znajdę instrukcje w internecie. Moi dziadkowie nie maja pojęcia nigdy nie obsługiwali.

Serenity ta suszarka "Miele" jest nowa. Już próbowałam ustawić na różne sposoby.

Cześć Wszystkim słonecznym popołudniem. Czy jest tu ktoś, kto się zna na suszarce do bielizny marki " Miele". Suszarka pochodzi 5 min i się zatrzymuje. Pewnie pełny jest pojemnik na wodę, tylko ja go nie mogę znaleźć. Po lewej stronie jest jakiś pojemnik, ale jest pusty. Filtry czyszczę codziennie. Tylko gdzie ten pojemnik na wodę jest??? Za nic nie mogę go znaleźć.

ok. Blondi, nie objadaj sie tylko na noc. Ja dziś już mykam lulu. Dobranoc, pchły na noc , karaluchy pod poduchy.

Blondi żresz?? A może masz gościa uzbrojonego lub nie.

Blondi a ponoć kochanego ciała nigdy za dużo. Hm.

Blondi skąd ty to wzięłaś. Cycki na plecach. Łomatko!!!!!!!!!!!!!!! Nawet z przodu bym takich nie chciała.

Erika i jeszcze kopniesz sobie pietą. No to ja jednak mam dużo mniejsze i jeszcze nie wiszą.

Erka. Na szyi przeszkadza, jeszcze zaczepię o tasiemkę przy prowadzeniu, ja mam pokaźny biust, prawie opieram o kierownicę.

Erika, następnym razem muszę włożyć klucz do torebki nie do kieszeni. W tej samej kieszeni miałam kluczyk do auta i pewnie jak wyciągałam ten samochodowy tamten wypadł. Ja tu jeżdżę codziennie, czasami dwa razy dziennie, pierwszy wyjazd mam już o 8:30 do piekarni po świeże bułki na śniadanie.

j erika. Klucze miałam w kieszeni przecież. Wypadły mi w aucie. I tak się wbiły między szyny do przesuwania fotela, że bez latarki nie mogłam ich znaleźć. Kris. A na górze mieszka syn z synową. Zawsze ktoś by mi otworzył.

Cześć. Ale dziś babola strzeliłam. Chyba jestem roztrzepana i trochę się strachu najadłam. Otóż byłam dziś na poczcie i na zakupach. Po powrocie do domu wyładowałam zakupy z samochodu, a tu nie mam kluczy od domu. Szukam w aucie i ich nie ma. Nie miałam innego wyjścia i zadzwoniłam, dziadek mi otworzył. Powiedziałam, że klucze mam gdzieś głęboko w torebce. Później wzięłam telefon, wróciłam do auta. przyświeciłam pod siedzeniami i widzę jest. Kamień spadł mi z serca bo głupio by było gdybym naprawdę ten klucz zgubiła. Ufff.

jolantapl mnie pasuje taka zmienniczka, bo ja chcę pracować więcej niż 6 m-cy w roku.

sayonara 52, to miasto to Kurstadt czy Karstadt? Karstadt leży na terenie dawnego DDR, to tam za dużo nie zapłacą.

sayonara 52, gdzie znalazłaś w emotkach te łapkę w górę? ja mam tylko w dół oj mam. mimo wszystko za mało tu emotek.

jolantapl. to jej prywatna sprawa, co mnie do tego. Faktem jest, że ona chce jechać na opiekę aby trochę dorobić. Język ma płynny więc każda agencja ją przyjmie, a później zawsze można coś wymyślić, aby pobyt skrócić. Już kiedyś miałam taką zmienniczkę przyjeżdżała dwa razy do roku na jeden miesiąc, język niemiecki na tyle płynny, że trudno jej było w słowo wejść (po polsku też). Nie dopuściła do głosu, miała niemieckie pochodzenie.

No tak dziś chyba ostatki. Jutro głowę popiołem.

kris to jesteś gdzieś blisko. Wystrzel race to może zobaczę. Ja do Garmisch - Partenkirchem mam 60 km. Ja dziś zapomniałam dziadkowi wstawić butelkę do barku. Przypomniało mi się dopiero przy kolacji. dziadek się nie dopominał, ale przy kolacji zaczął coś bredzić o dopasowaniu i współpracy. jolantapl. ona nie chce pracować na okrągło. Powiedziała, że chętnie tu przyjedzie ponownie ale nie na dłużej jak na kilka tygodni. Ale po niemiecku to ona mówi dobrze, mieszkała w Niemczech miała męża Niemca teraz ma Austriaka.

Na starej stelli dziadek mówił tylko po Bawarsku. Jak się dowiedział, że jestem Polką to mi z domu uciekał bo mu gardło poderżnę. Pobiegł do sąsiada, że strachu. Na drugi dzień powiedziałam mu że jestem z Hamburga. Też nie był z tego zadowolony bo on chce mieć tu Bawarkę. Później byłam jego najlepsza opiekunką, dochowałam go do śmierci. Lecę kolację zrobić. kris to miejsce gdzie jestem zadupiem nazwać nie można. Jezioro, widok na Alpy i dookoła hotele i zamki.

jolantapl nie wiem. To miejsce pracy proponowano mi już w styczniu. Później się okazało, że nic z tego nie wyszło. Przysłali tu inną osobę, bo ona miała język niemiecki lepszy od mojego. Tylko ta osoba była tu tylko 3,5 tygodnia i ze względów osobistych musiała wyjechać.

Moi dziadkowie też mówią normalnie, ona nie jest urodzoną Bawarką.

Jolanta pl. No mieli mnie sprawdzić jeszcze raz jak będę w Polsce i będę miała lepszy zasięg i słyszalność, ale nie przypominam sobie by mnie testowali ponownie. Oparli się na bardzo krótkiej rozmowie z kiepską słyszalnością. jolantapl. ale nie ma po co tego roztrząsać. Jestem na stelli gdzie jest wymagana b. dobra znajomość języka niemieckiego i się dogaduję więc nie jest źle. Bez użycia rąk i nóg.

jolantapl. oni twierdzą, że sprawdzili, tylko ja pamiętam, ze było to tylko jedno zdanie.... Nic nie słyszę... Ich hoere kann nichts...

Lucyna121, życzę Ci viel Spass. Wracaj do pracy jak nowa.