WITAJCIE. Ciekawy temat, dlatego też zabiorę głos w tej sprawie. Żeby nawiązać dobry kontakt a przynajmniej poprawny z PDP...trzeba tego chcieć i/lub mieć do tego predyspozycje.
Wiadomo, że są wyjątki bardzo trudne, takie jak chorzy na demencję, czy zdiagnozowani PDP z Alzheimerem, czy po prostu żyjący długo samotnie w izolacji z różnych powodów, którzy niechętnie szukają kontaktu z innymi. Mimo wszystko, każdy z PDP jak każdy inny człowiek bardzo potrzebuje kontaktu z innym człowiekiem.
Zawsze próbowałam nawiązać naturalny, normalny kontakt z każdym PDP właśnie po to, żeby mnie poznał i poczuł, że przy mnie jest bezpieczny i jestem u niego w domu przede wszystkim po to, żeby ułatwić mu życie, rozwiązać jego problemy związane z codziennym funkcjonowaniem, takie jak przyniesienie zakupów, przygotowanie posiłków, podanie lekarstw i żeby pomóc mu przy higienie i wtedy, kiedy nie chce być sam, po prostu być z nim, wychodzić na spacery, rozmawiać, czytać obok siebie, oglądać tv.
Początki są zawsze trudne, niektórzy PDP podczas długiej samotności i samodzielności odzwyczaili się od kogoś, kto się o nich troszczy, dla kogo są ważni i odbierają to jak niemal ingerencję w ich życie prywatne. Niektórzy cieszą się od pierwszego dnia, ale to są PDP towarzyscy, którzy utrzymują przynajmniej kontakt telefoniczny z bliskimi i znajomymi.
Są też wyjątkowo trudni z charakteru PDP, na szczęście nie jest ich wielu. To są osoby z tak dużymi deficytami miłości, że współpraca z nimi jest bardzo ciężka, nierzadko wymagają porady psychiatry.
Dla mnie, zawsze są to ci sami starsi ludzie, którzy najczęściej nie wiedzą, czym jest bliskość, dobre wzajemne relacje i tego, jak bardzo wzajemne dobre relacje wpływają na poprawę psychicznego i fizycznego stanu zdrowia. Do tego stopnia, że dobry kontakt poprawia jakość życia i wydłuża życie.
U nas w Polsce jest również wiele rodzin w których dzieci nie utrzymują kontaktu ze starszymi rodzicami, albo jest on bardzo ograniczony, mimo, że szczycimy się faktem, że chodzimy do kościoła i jesteśmy chrześcijanami. Gdybyśmy mieli możliwość pracować 24h u naszych polskich rodzin, wówczas moglibyśmy zobaczyć, że też nie jest tak "różowo" jak by się mogło wydawać.