Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

1 godzinę temu, foczka63 napisał:

Mówi się ,mówi:):)

DOWCIP

Mąż mówi do żony:kotku ,zrobiłabyś mi lodzika

Ale ja nie umiem!:(

Nic trudnego,bierzesz małego do buzi i mówisz :Mongolia:)

Żona wzięła do buzi i radośnie woła:KAZACHSTAN!!!!

 

 

To jest akurat z serii "Jak to robi baba"...:szydera:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz, 1bozka napisał:

Hahaha nie w tym wątku:haha:ale dobry:cześć3:

A dlaczego nie ? Dzień dobry mozna powiedziedz wszędzie.Zwłaszcza tu facet może powiedzieć swoim czarującym,miłym,sexy koleżanką dzień dobry.Tak aby wiedziały,że facet potrafi sie zachować i pozdrowić śliczne kobiety.Tak to właśnie robi facet :haha:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Godzinę temu, ORIM napisał:

A dlaczego nie ? Dzień dobry mozna powiedziedz wszędzie.Zwłaszcza tu facet może powiedzieć swoim czarującym,miłym,sexy koleżanką dzień dobry.Tak aby wiedziały,że facet potrafi sie zachować i pozdrowić śliczne kobiety.Tak to właśnie robi facet :haha:

Tym razem mnie zaskoczyłeś:szok:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, ORIM napisał:

A dlaczego nie ? Dzień dobry mozna powiedziedz wszędzie.Zwłaszcza tu facet może powiedzieć swoim czarującym,miłym,sexy koleżanką dzień dobry.Tak aby wiedziały,że facet potrafi sie zachować i pozdrowić śliczne kobiety.Tak to właśnie robi facet :haha:

Noooooo....muszę przyznać....facet z ciebie całą gębą...:oklaski:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja się podzielę swoimi pierwszymi doświadczeniami. Wyjechałem 1 sierpnia (2 tyg. temu) na swoją pierwszą stellę do Niemiec. Pierwsza rodzina sympatyczna. Mieszkała dwie wsie dalej. Do dyspozycji nowy golfik. Senior z rodzaju tych mrukowatych i małomównych co mi osobiście pasowało. W zasadzie jedyne co miałem do ogarniania to haushalt, gotowanie, wyprowadzanie na spacer i okazjonalna pomoc przy higienie. Dużo się nie działo, praca monotonna, ale stawka niezła - idzie przeżyć. Po trzech tygodniach podopieczny (93 lata!) powiesił się w szopie. Powiadomiłem rodzinę, rodzina powiadomiła pogotowie i policję, przyjechało kripo, a mi zaproponowano albo powrót do PL albo następną stellę. Wybrałem stellę, bo planowałem zostać 2 miesiące. I tu zaczęło się piekło.

Rodzina na pierwszy rzut oka bardzo miła. Na pierwszy rzut oka tylko. Od paru dni są wieczne awantury i fochy. A to dlatego, że nie pozwalam seniorowi srać do krzesła kiblowego (tak ustaliłem z agencją - żadnych zabaw z kupą). Dzisiaj oznajmiono mi, że mam wstawać w nocy do seniora. Przyjąłem to bez entuzjazmu - ale muss to muss. Zaczęła się awantura. Że się opierdzielam. Gdy powiedziałem, że wykonuje wszystkie swoje obowiązki jak należy to usłyszałem, że to tak ale nic nie daję od siebie i nie daję nic od serca. Przecież płacą mi za pracę, a nie za nastawienie czy emocje...

Co zabawne do seniora w dalszym ciągu przychodzi pflegedienst i go rano kąpie mimo, że powiedziałem, że mogę sam to robić. Chyba trzykrotnie o tym wspominałem - dalej pflegedienst przychodzi. Pretensje o to - do mnie, bo płacą mi 2 500 € (gówno prawda - ja dostaję z tego dużo mniej), płacą za pflegedienst i nie rozumieją po co. Ja też nie rozumiem.

Rano naburmuszona Kurdyjka z pflegedienstu przeszła samą siebie. Przyszła przed siódmą rano, bo jak się okazało, rano miał być drenaż limfatyczny i trzeba było seniora ogarnąć. Córka (mieszkają obok) z awanturą, że w sumie to miało nie być tego drenażu dzisiaj i dlaczego ja nic nie robię. Na informację, że nie wiem nic o drenażu zarzut, że ja o niczym nie wiem. Trudno żebym wiedział, skoro nikt mi nie powiedział. W końcu kobieta od drenażu przyszła i została poinformowana, że ma przyjść w piątek o 8 rano. Tyle, że przynajmniej wiem, kiedy przyjdzie.

Atmosfera od paru dni jest nie do wytrzymania. Zastanawiam się, czy się spakować czy zacisnąć zęby i wytrzymać do końca miesiąca - w końcu niewiele zostało. Zastanawiam się też, czy to ze mną jest coś nie tak, czy po prostu mam pecha i trafiłem do toksycznych ludzi?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 minuty temu, asna napisał:

trafiłem do toksycznych ludzi

Ludzie są różni :( Czy masz zostać czy nie to musi być Twoja i tylko Twoja decyzja i nie słuchaj niczyich rad w tym temacie zrób co Ci rozum i rozsądek dyktuje .Pozdrawiam :)

P.s Myślę ,że z Tobą wszystko w porządku a z rodziną? pozwolisz,że się nie wypowiem nie mnie oceniać może dlatego ,że ja nie muszę się z nimi użerać ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@asna, widzę że masz spokojne podejście do tematu a to połowa sukcesu.

Raz trafiło mi się miejsce ze złą atmosferą ale nie aż tak, więc nie wiem jak bym zareagowała. Tylko od Ciebie zależy jak postąpisz, ale gdyby miało Cię to kosztować zbyt wiele nerwów to po prostu nie warto. Oczywiście każdy inaczej podchodzi do tematu, nikt nie siedzi w Twojej skórze, więc powiem tylko - miejsce jest toksyczne. Masz powód do przemyśleń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

17 minut temu, asna napisał:

To ja się podzielę swoimi pierwszymi doświadczeniami. Wyjechałem 1 sierpnia (2 tyg. temu) na swoją pierwszą stellę do Niemiec. Pierwsza rodzina sympatyczna. Mieszkała dwie wsie dalej. Do dyspozycji nowy golfik. Senior z rodzaju tych mrukowatych i małomównych co mi osobiście pasowało. W zasadzie jedyne co miałem do ogarniania to haushalt, gotowanie, wyprowadzanie na spacer i okazjonalna pomoc przy higienie. Dużo się nie działo, praca monotonna, ale stawka niezła - idzie przeżyć. Po trzech tygodniach podopieczny (93 lata!) powiesił się w szopie. Powiadomiłem rodzinę, rodzina powiadomiła pogotowie i policję, przyjechało kripo, a mi zaproponowano albo powrót do PL albo następną stellę. Wybrałem stellę, bo planowałem zostać 2 miesiące. I tu zaczęło się piekło.

Rodzina na pierwszy rzut oka bardzo miła. Na pierwszy rzut oka tylko. Od paru dni są wieczne awantury i fochy. A to dlatego, że nie pozwalam seniorowi srać do krzesła kiblowego (tak ustaliłem z agencją - żadnych zabaw z kupą). Dzisiaj oznajmiono mi, że mam wstawać w nocy do seniora. Przyjąłem to bez entuzjazmu - ale muss to muss. Zaczęła się awantura. Że się opierdzielam. Gdy powiedziałem, że wykonuje wszystkie swoje obowiązki jak należy to usłyszałem, że to tak ale nic nie daję od siebie i nie daję nic od serca. Przecież płacą mi za pracę, a nie za nastawienie czy emocje...

Co zabawne do seniora w dalszym ciągu przychodzi pflegedienst i go rano kąpie mimo, że powiedziałem, że mogę sam to robić. Chyba trzykrotnie o tym wspominałem - dalej pflegedienst przychodzi. Pretensje o to - do mnie, bo płacą mi 2 500 € (gówno prawda - ja dostaję z tego dużo mniej), płacą za pflegedienst i nie rozumieją po co. Ja też nie rozumiem.

Rano naburmuszona Kurdyjka z pflegedienstu przeszła samą siebie. Przyszła przed siódmą rano, bo jak się okazało, rano miał być drenaż limfatyczny i trzeba było seniora ogarnąć. Córka (mieszkają obok) z awanturą, że w sumie to miało nie być tego drenażu dzisiaj i dlaczego ja nic nie robię. Na informację, że nie wiem nic o drenażu zarzut, że ja o niczym nie wiem. Trudno żebym wiedział, skoro nikt mi nie powiedział. W końcu kobieta od drenażu przyszła i została poinformowana, że ma przyjść w piątek o 8 rano. Tyle, że przynajmniej wiem, kiedy przyjdzie.

Atmosfera od paru dni jest nie do wytrzymania. Zastanawiam się, czy się spakować czy zacisnąć zęby i wytrzymać do końca miesiąca - w końcu niewiele zostało. Zastanawiam się też, czy to ze mną jest coś nie tak, czy po prostu mam pecha i trafiłem do toksycznych ludzi?

A co na to Twoja agencja.Mysle że naswietliles im sprawę i oni powinni zabrać głos w Tej sprawie.Jesli nic nie powiedziałeś im to pisz maile żeby było na piśmie Postaw swoje stanowisko niech rozmawiają z rodziną.Nie daj sie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

16 minut temu, asna napisał:

To ja się podzielę swoimi pierwszymi doświadczeniami. Wyjechałem 1 sierpnia (2 tyg. temu) na swoją pierwszą stellę do Niemiec. Pierwsza rodzina sympatyczna. Mieszkała dwie wsie dalej. Do dyspozycji nowy golfik. Senior z rodzaju tych mrukowatych i małomównych co mi osobiście pasowało. W zasadzie jedyne co miałem do ogarniania to haushalt, gotowanie, wyprowadzanie na spacer i okazjonalna pomoc przy higienie. Dużo się nie działo, praca monotonna, ale stawka niezła - idzie przeżyć. Po trzech tygodniach podopieczny (93 lata!) powiesił się w szopie. Powiadomiłem rodzinę, rodzina powiadomiła pogotowie i policję, przyjechało kripo, a mi zaproponowano albo powrót do PL albo następną stellę. Wybrałem stellę, bo planowałem zostać 2 miesiące. I tu zaczęło się piekło.

Rodzina na pierwszy rzut oka bardzo miła. Na pierwszy rzut oka tylko. Od paru dni są wieczne awantury i fochy. A to dlatego, że nie pozwalam seniorowi srać do krzesła kiblowego (tak ustaliłem z agencją - żadnych zabaw z kupą). Dzisiaj oznajmiono mi, że mam wstawać w nocy do seniora. Przyjąłem to bez entuzjazmu - ale muss to muss. Zaczęła się awantura. Że się opierdzielam. Gdy powiedziałem, że wykonuje wszystkie swoje obowiązki jak należy to usłyszałem, że to tak ale nic nie daję od siebie i nie daję nic od serca. Przecież płacą mi za pracę, a nie za nastawienie czy emocje...

Co zabawne do seniora w dalszym ciągu przychodzi pflegedienst i go rano kąpie mimo, że powiedziałem, że mogę sam to robić. Chyba trzykrotnie o tym wspominałem - dalej pflegedienst przychodzi. Pretensje o to - do mnie, bo płacą mi 2 500 € (gówno prawda - ja dostaję z tego dużo mniej), płacą za pflegedienst i nie rozumieją po co. Ja też nie rozumiem.

Rano naburmuszona Kurdyjka z pflegedienstu przeszła samą siebie. Przyszła przed siódmą rano, bo jak się okazało, rano miał być drenaż limfatyczny i trzeba było seniora ogarnąć. Córka (mieszkają obok) z awanturą, że w sumie to miało nie być tego drenażu dzisiaj i dlaczego ja nic nie robię. Na informację, że nie wiem nic o drenażu zarzut, że ja o niczym nie wiem. Trudno żebym wiedział, skoro nikt mi nie powiedział. W końcu kobieta od drenażu przyszła i została poinformowana, że ma przyjść w piątek o 8 rano. Tyle, że przynajmniej wiem, kiedy przyjdzie.

Atmosfera od paru dni jest nie do wytrzymania. Zastanawiam się, czy się spakować czy zacisnąć zęby i wytrzymać do końca miesiąca - w końcu niewiele zostało. Zastanawiam się też, czy to ze mną jest coś nie tak, czy po prostu mam pecha i trafiłem do toksycznych ludzi?

Niestety zle trafiłeś . Okres wypowiedzenia wynosi 2 tygodnie , więc nie wiem czy jest sens rezygnować . Mam nadzieję , że następnym razem trafisz lepiej . Moja rada , jeżeli rodzina zle się do Ciebie odnosi , reaguj natychmiast i wymagaj szacunku . 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, violka napisał:

Niestety zle trafiłeś . Okres wypowiedzenia wynosi 2 tygodnie , więc nie wiem czy jest sens rezygnować . Mam nadzieję , że następnym razem trafisz lepiej . Moja rada , jeżeli rodzina zle się do Ciebie odnosi , reaguj natychmiast i wymagaj szacunku . 

Dokładnie tak,  ja uważam że to agencja powinna rozmawiać z rodziną na tematy drazliwe .Każdy na zakres obowiązków i tego trzeba się trzymac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się czy zadzwonić jutro do agencji i naświetlić im problem. Dziękuję wam za odpowiedzi :) Tylko powiedzcie mi, od której liczycie porę nocną jeżeli chodzi o wstawanie, bo za to mam mieć ekstra zapłacone? 23-7 jest ok?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, asna napisał:

Zastanawiam się czy zadzwonić jutro do agencji i naświetlić im problem. Dziękuję wam za odpowiedzi :) Tylko powiedzcie mi, od której liczycie porę nocną jeżeli chodzi o wstawanie, bo za to mam mieć ekstra zapłacone? 23-7 jest ok?

Ja nigdy nie godziłam się na nocki więc nie wiem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, asna napisał:

Zastanawiam się czy zadzwonić jutro do agencji i naświetlić im problem. Dziękuję wam za odpowiedzi :) Tylko powiedzcie mi, od której liczycie porę nocną jeżeli chodzi o wstawanie, bo za to mam mieć ekstra zapłacone? 23-7 jest ok?

Do agencji należy dzwonić i informować o takich sytuacjach . Jeżeli chodzi o ciszę nocną to nie ma twardych reguł , ale należy się 11 godzin nieprzerwanego wypoczynku 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Przywróć formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij



O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik

×
×
  • Dodaj nową pozycję...