Ostatnio odbija się na mnie ,aż za dużo pretensji, właśnie związanych z moją pracą,,,Do momentu podjęcia pracy opiekunki,byłam kochaną matką i babcią,,pomagałam jak tylko mogłam,,opiekowałam się wszystkimi i wszystkim,,dom i cała rodzina na mojej głowie,,kuchnia i opieka nad wnuczką to mogę powiedzieć ,że dzień w dzien od rana do wieczora,,ale przyszedł moment ,gdzie powiedziałam ,że wyjeżdzam do pracy ,,pierwsze fochy były i płacz ,że zrezygnowałam z pierwszego wyjazdu pamiętam,,ale po 2 msc, stanowczo postanowiłam i nie było już odwrotu,,za coś przecież trzeba żyć,żebrać nie pójdę anu kredytów brac na życie,,więc pojechałam ,,ta praca bardzo mnie zmieniła ,byłam spokojna ale teraz jestem jeszcze spokojniejsza ,,o byle pierdołę nie będe się stresować,,teraz dla mnie to nie ma problemu,,bo wszystko to głupoty lekkie a nie problem,,jestem inna i widze to po sobie,,jadąc do domu to nawet widzę,że szukam spokojnosci a nie pogoni szybko tu idziemy czy szybko tam ,,życie w pośpiechu już mnie męczy,jeszcze nad głową mieć rodzinę i być na bacznosc-sorry ale takie życie mi już nie odpowiada,,zajmowanie się wnuczkami cały dzień to też lekka przesada,,mają ojca i matkę a nie babkę,,kocham je ale nie mam już sił,,parę godzin i jest ok! ale nie całe dnie,,więc jak pokazalam jak chcę spędzac czas to się obrazili,,focha mają do dzisiaj,, nie wiem czemu to piszę,ale wiecie jak czlowiek by chciał aby było wszędzie dobrze ? ja siedze na wygnaniu w pracy teraz ,,a oni by chcieli abym była w Pl i dalej była do wykorzystania,,,bo jestem babcią,,gdy oznajmiłam ,że jadę na urlop,,to już padła na mnie lawina ,dośc!!,dzieci nie rozumieją ,że matka też chce coś z życia jeszcze ? nie! matka jest do parobkowania,,więc nie patrzę już co dzieci powiedzą,,nie patrzę na nic,,nie patrzę na ich fochy,nie patrzę aby im zrobić dobrze ,,patrzę teraz na siebie,,może im przejdzie i może zrozumieją i spojrzą na wszystko inaczej,,matka też ma prawo do szczęscia i do bycia szczęsliwą,,Znajomi natomiast podziwiają pracę opiekunki,nie jeden by dupy nie ruszył,bo języka nie zna ,albo się boi, albo nie wyobraża sobie mieszkac w obcym domu,,ale ogólnie są wszyscy pozytywnie nastawieni do mojej pracy w De,,cieszą się razem ze mną,,z wszystkiego,, jak u Was wygląda ,,rodzina zadowolona z Waszych wyjazdów,może ja tylko mam rodzinkę z fochami i chmurami pod nosem?