moich pzejsc z agentura z Wiednia nikt nie przebije... zrobii mi bure po tym,jak trafilam do dziadka po 90-tce.... co sie okazalo, agentura zadzwonila, ze stan mu sie pogorszyl po kontakcie ze mna, bo wrocily mu wspomnienia z wojny jak mordowal Polakow w obozie koncentracyjnym na terenie Austrii, a jak mial nocne ataki to krzyczal po polsku: daj mi prosze chleba... agentura zarzucila, ze to wina kontaktu ze mna... to moze Polska byla agresorem w 2 wojnie?... ale poradzilam sobie, wydqarlam sie na nich i... wzielam rozwod z tą agenturą....