Warunki niemieckie. Zarabiaj nawet do 18 000 zł za zlecenie!
asna
Typ zawartości
Profile
Forum
Artykuły
Blogi
Poradniki
Sklep
Galeria
Treść opublikowana przez asna
-
Z tego co mówiła rodzina, to ponoć mnie lubił
-
Pytali w trakcie, zanim jeszcze PDP wziął i umarł Nawet mi na odchodne ojraski ekstra dali, aż głupio było brać
-
PDP zwalił kloca w pieluchę. Akurat wtedy gdy byłem na zakupach Zadzwoniłem po pflegemyjca i niech sobie radzą z osraną dupą PDP Powiedziałem PDP, że jutro wyjeżdżam na co on, że bardzo go cieszy. Mnie też to cieszy Powiedział, że wreszcie wszystko będzie jak należy. Coś czuję, że po moim następcy jeszcze mną zatęsknią. Zabawne, że na poprzedniej szteli byli tak zadowoleni, że nawet pytali, czy wrócę
-
A ja wysłuchałem fochów PDP, że zadzwonił telefon i mu go dałem i poszedłem. A jak wołał po trzykroć, to nie przyszedłem. Odkurzałem Jak mu to powiedziałem, to mi oznajmił, że tu co środę przychodzi sprzątaczka. Ciekawe, bo jej nie widziałem Efektów jej pracy również Pieroński gizd.
-
Jeszcze przed wyjazdem mu bety przeblekę, bo ma przyjechać bardzo późno, to niech nie zaczyna urzędowania od sprzątania Chociaż też nie sprzątam jakoś intensywnie, bo zastałem tu syf...
-
To nie sprzątam haha
-
Trzeba przed wyjazdem posprzątać, bo potem zmiennik będzie gadać, że Ślązak to brudas
-
Ja zaraz się chytam za odkurzacz
-
Guten tach
-
PDP znowu w betach po zmaszkieceniu śniadania. Ja ogarniam dom wariatów, żeby mój zmiennik nie dostał po mnie chlewu, bo i bez tego będzie mu ciężko
-
Ja w ogóle nie jem z PDP. Jego pory posiłków są dla mnie chore. Córka PDP próbowała mnie namówić, bym jadł z PDP obiad. Powiedziałem jej, że nikt normalny o 11.30 obiadu nie je Odparła mi, że w Niemczech obiady się jada między 12 a 13. Nic nie musiałem jej mówić, moja mina była wystarczającą odpowiedzią O 12 to ja mogę zjeść klapsznyta na drugie śniadanie
-
Ino Ruch!
-
@Baśka powtarzająca się 20.10 gramy z Widzewem mecz przyjaźni i nie mogę się doczekać
-
To nasi przyjaciele po szalu
-
Roz jeden synek przylecioł do piekarni i woło: - Dejcie mi dwie żymły i jedno bułka! - Przeca to je to samo - pado piekorz. - Dupcys fleki! Żymła je żymło a bułka - bułko. Piekorz mu sprzedoł, ale jak synek już mioł wylyź na plac, pado mu jeszcze roz: - No dyć pedz mi - a to był piekorz ze Ślunska - no pedz mi czymu to nie je to samo? - No bo widza, te dwie żymły są dlo starki i mojej muter, a ta bułko jest dlo ciotki, a łona je ze Sosnowca.
-
Widzew!
-
- Lojzik? I jak było w rajchu? - Chciołech ancug kupić ino niy wiydziołech jak to bydzie po mjymjycku...
-
Jeronie weź mi nie obrzydzaj
-
Czekam dnia, kiedy się wydalę z demenclandu
-
Wy to tylko byście wydalali
-
Próba śląskiej orkiestry w remizie i dyrygent pyta: - Trumpety fertich? - Ja, trumpety som fertich... - Pucony fertich? - Ja, pucony som fertich... - Cimbalisten fertich? - Ja, my som fertich... - Alzo... ajnc, cwaj, draj... Boże, coś Polskę...
-
W języku złośliwych hanysków Sztrechulce rozumiem, chociaż po naszymu to są sztrachecle
-
To po śląsku Ja tu w ogóle zauważyłem, że po niemiecku np. hamulec to bremze, ale jak powiem po śląsku hampel, to każdy rozumie. Tak samo zamiast sztrumpfen mówię fuzekle i też dla wszystkich jest to jasne
-
Gynał
