asna

@adamos60 co to w ogóle za argument, czy podchodzę do tematu emocjonalnie czy beznamiętnie? Napisałem ci, że ci wnioskowanie szwankuje a ty się czepiasz moich nastrojów.

@adamos60 chyba ci się coś pomyliło kolego. To czy my w kraju mamy bałagan czy nie to jest jedno. Ale to nie oznacza, że ktoś może tak po prostu z tego skorzystać i nas podbijać. Jak widzisz mocno nawaloną laskę to znaczy, że możesz ją bzyknąć? Albo jak ktoś zostawi portfel na ławce, to można go sobie wziąć?

Dienstag dwa dni temu zwiastuje niedługo koniec mojego dienstu PDP chyba zapomniał, że za wstawanie w nocy płaci się ekstra i można powiedzieć, że nadużywa tego przywileju. Nie odzywam się, za to skrupulatnie zliczam wszystkie razy, gdy musiałem wstać. W tej chwili z samego tylko wstawania uzbierała się tygodniówka na grubie Tuż po śniadaniu (pieczywo chrupkie posmarowane masłem i dżemem - czy wszyscy Niemcy tylko takie coś na śniadanie jedzą?!) senior władczym głosem zażądał flaszki na szczochy. Trudził się i zbierał i nic. We flaszce pusto jak w halbach po weselu. Coś pobamoncił i odpuścił. Trud jego daremny. Teraz gnije w betach i nyna.

Jak jo Ciy ciulna w ta gymba, to ci wróżka zymbuszka gyszynk da i bydziesz gybiz mieć Jo tymu nie przaja

Ja mam całoroczne

Ja swojego PDP wychowuję poprzez tradycyjny polski sarkazm. Co gorsza PDP zaczął podłapywać sarkazm iwobec swojej rodziny także zaczyna być sarkastyczny. Dla przykładu: Przywiozłem PDP na krześle kiblowym do kuchni przy stole i nakrywam mu kolana ręcznikiem, żeby się nie pomarasił. Ten już chwyta za kubek podnosi do góry i pyta z pretensją w głosie: Dlaczego nie ma w nim herbaty? Odpowiedź: Pewnie dlatego, że jej tam nie wlałem Dużo jest takich zagrań w rodzaju: pokażę ci durny Polaczku jaki jesteś zacofany. Więc tutaj są dwie opcje. Albo pozwalam im się poczuć jak chcieli i na pytanie: Dlaczego w Polsce nie sortuje się śmieci (to jakiś fetysz chyba w rajchu) to odpowiadam: Sortuje się. Na te, którymi się pali w piecu i na te, które wywozimy do lasu. Z chlebem też było zabawnie. Tu już córka PDP: Macie w Polsce takie maszyny do krojenia chleba? Riposta: Nie, bo można poprosić, żeby w piekarni go pokroili Hitem było pytanie córki PDP, czy kobieta może bez zgody męża podjąć pracę i czy homoseksualizm jest w Polsce zabroniony. Powiedziałem, że w Polsce równouprawnienie kobiet nastąpiło w 1918 roku (prawa wyborcze!) równo z Niemcami, a homoseksualizm przestał być przestępstwem jeszcze w latach 20. zeszłego stulecia, podczas gdy w Niemczech dopiero w latach 60-70 Kiedyś mi PDP powiedział, że mówię z polskim akcentem po niemiecku. Zapytałem go, z jakim on akcentem mówi po polsku. Powiedział, że nie zna polskiego. Więc odparłem, że on zna tylko jeden język, a ja cztery Takiego chamstwa w rodzaju siłowania się ze mną nie ma. Na samym początku podniosłem PDP jedną ręką, bo nie chciał się do łóżka po dobroci położyć. Chyba sprawność z jaką to zrobiłem, trzymając jednocześnie cewnik w drugiej ręce wywarły na nim takie wrażenie, że uznał, że siłować się nie ma sensu Ogólnie ja leję na to, co sobie PDP o mnie pomyśli. Znam swoją wartość. Skończyłem studia, znam języki i mam szersze horyzonty, niż co będzie dzisiaj/jutro na obiad i oni to chyba jakoś podskórnie czują i za często nie wyskakują z dziwnymi numerami... Raz wyskoczyli z tematem, że Polska to taki biedny kraj i oni nie rozumieją dlaczego my tak państwo popsuliśmy. Powiedziałem, że ilekroć Polacy się czegoś dorobią, to przychodzą Niemcy i to zabierają. Ostatnio nam w 1944 zburzyli Warszawę, więc trochę trwa zanim ich przegonimy, o ile znowu nas nie napadną. Temat Polski się ostatecznie wówczas skończył.

Też nie wiem. Jedną ręką go podnoszę

Ciulowo se radza Poza cewnikiem, hazielryczką i betem z pilotem nic inakszego niy mo.

Ja to bym jednak dodawał całość tekstu, żeby było łatwiej nadążyć za fabułą Pewnego razu w pięknym mieście Toruniu mieszkała śliczna świnka ogonek zakręcony miała miano Piggy nosiła i żabę kochała. - Jak to żabę?! - To zaczarowany książę - odparła mazowiecka czarownica

Czyli wszystko zostało po staremu

Ja to bym jednak dodawał całość tekstu, żeby było łatwiej nadążyć za fabułą Pewnego razu w pięknym mieście Toruniu mieszkała śliczna świnka ogonek zakręcony miała miano Piggy nosiła i żabę kochała. - Jak to żabę?!

A myślałem, że po prostu jestem cyniczny

Wieczorna próba charakterów. Próbuję posadzić PDP na krześle kiblowym i wywieźć do betów. PDP pobudzony i zaczyna odkrywać świat dookoła. Na trzykrotne pytanie o intrygujący go biały przedmiot na stole po trzykroć otrzymał tę samą odpowiedź: zużyta tempochusteczka, którą wyciepię na hasiok jak go położę nynać. PDP mi nie wierzy. Sprawdza empirycznie. Kolejna próba sił już przy łóżku. PDP siedzi na krzesełku kiblowym i wymownie milczy. Podejmuję wyzwanie. Przed wyjazdem z woncymeru wraziłem do tasi telefon. Wyciągam telefon. Fejsik, instagram, njusy w necie, jeszcze raz fejsik, candy crush saga. Jak śpiewał bard, ja mam czas, ja poczekam. Po pięciu minutach PDP kapituluje i pyta: Na co czekamy? Odpowiadam szczerze, że nie wiem. PDP przenosi się na łóżko. Krople do oczy i pół godziny spokoju zanim podam mu następne.

Tyle się w rajchu gada o tym umweltszucu, że aż nie rozumiem. W Polsce mąka jest normalnie w papierek owinięta. W Niemczech jest kartonik a w nim plastikowy woreczek. Nawet kiełbasa, zamiast normalnego szczewa miała jakiś plastik i musiałem się bawić w wyciskanie krupnioka z plastiku Cewnik jest już wyjęty i PDP ma sikać do flaszki na siuśki. Nawet się ucieszyłem, że nie będzie tyle zabaw z bojtlem. PDP ma jednak inny pomysł na sikanie. Puszcza po 50 cm3 moczu i woła, że trzeba flaszkę. Jak go przekonać, żeby jednak trochę więcej uzbierał, a nie bawił się w naliczanie sekundowe? Jak mu powiedziałem, że nie może sikać po 50 cm3 płynu to mi odpalił niemieckim sarkazmem: A jak myślisz, po co miałem szlauch? No nie wiem? Za karę, że nie zjadłeś wczoraj wszystkich warzyw do obiadu? PDP wymyślił sobie sikanie do muszli. Pomogłem mu się ustawić, odsikał się, nawet nie nakidał dookoła, i jak się nachylił nad muszlą, żeby knefel do spuszczania wody załonaczyć, to tempo taschentücher prosto z tasi gynał do kibla chędogo czmychnęły... Puściłem taką serię bluzgów naprzemiennie po śląsku i po polsku, że sztygor w piwno chata by się zgorszył. Tempochusteczki wyłowione przy pomocy spinacza do bielizny, ancug od betów przebleczony, PDP można położyć do łóżka i wrócić do walki ze skutkami wczorajszej powodzi. Gdzie tam... Przyszła frelka pobrać krew do badań. Jak zaczęła się wbijać w kabel, to dziadek zaczął chyrlać i nie trefiła. Drugie podejście udane. Ściągnęła po co przyszła i poszła. Tempochusteczki skończyły się, PDP cały uciompany... Jak wreszcie stąd wyjadę to już w busie zrobię srogi fojer...

Póki co kupiłem jakieś dziwaczne kiełbaski. Okazuje się, że szczewo jest niejadalne. Po co tak komplikować sobie życie?!

Idę do sklepu. Za chwilę kolejne odcinki Cewnika na sukces.

Nie wiadomo. Pflegemyjec przyniósł receptę od lekarza, ja kupiłem krople i to tak sobie idzie w myśl zasady wir mussen in Russen, in Polen wie wir wollen... Zasugerowałem wyjęcie cewnika w ogóle, bo i tak mimo cewnika sika do pieluchy, więc po co jeszcze dodatkowo cewnik?

W tym z antybiotykiem jest gdzieś tak 5 kropli. Więc wypada po 2-3 krople na oko. Chyba, że to "dziewczyna" PDP robi, to wtedy potrafi mi zostawić jedną kroplę na rano.

W ogóle senior potrzebuje mieć zakraplane oczy. Ja zawsze mu w obie gałki wypryskuję całą zawartość ampułki - jedną na dwoje oczu. A córka z wdówką pryskają po kropelce i odkładają ampułkę na później. Wdówka potrafi odłożyć ampułkę z dosłownie jedną kropelką Jak nie sprawdzę wcześniej, to potem muszę wracać i otwierać nową ampułkę Po co w ogóle zostawiać takiego żyda?

Dzisiaj w nocy wszystko zostało ponownie zasikane. Obecny pomysł na zaradzenie tej sytuacji jest taki, że wkładamy PDP podpaski w siuśmajtki i jak się wysika to ma wołać, żeby tę podpaskę zmienić. Ja to mam anielską cierpliwość Niestety na wykończeniu