Andrew

Nie dziękuj. Bo i za co nie ma. Co do starań to jestem daleki od jakichkolwiek.

Dzban z wodą ( czasami nawet różaną) służył do podmywania ale nie pupy. Nie było instrukcji?

Nie do końca tak. Ale wszelkie typu ablucje poczyniane mogły być tylko lewą ręką. Stad ta "nieczystość" lewej.

Staram się jak mogę.

W tym czasie i miejscu o listkach nie było nic wiadomo.

To może przetłumaczę na nasze. Lubię Cię i tyle .

To nie jest żart. To jedno z moich cudownych doświadczeń z podróży. To się zdarzyło.

Nie miałem. Maszerowałem tych kilka metrów w szerokim rozkroku z opuszczonymi gaciami.

Żegnam, to brzmi jak porzucam. Trudno, trzeba jakoś to przeżyć

Miła Mirabelko nasza, gdyby nie ten kapelusz, który sie z mlekiem kojarzy, mogłabyś wygrać nagrodę nawet bez startowania w konkursie.

Baśka, jam niegodny śladów Twych stóp dotykać, że o innych sposobach dotyku nie wspomnę.

Niedawno toczyła się opowieść odnośnie kupy , mówiąc trywialnie. Mam i ja pewne doświadczenia moze nie w samym temacie ale niejako związanym mocno. Przed laty krążąc po krajach z dalekiego wschodu miałem okazje do zwiedzania i obserwacji zachowań ludności tubylczej w bardzo prozaicznych przypadkach. A tematem była po prostu kupa. Kupa jak to kupa, chce wyjść i nie obchodzą ją warunkii w jakich tego ma dokonać. Po szeregu doświadczeń, postanowiłem dokumentować. Nie to , że samą kupę ale warunki w jakich na świat przychodziła. Mam nawet bogatą dokumentację zdkęciową począwszy od zwykłego dołu kloacznego co to uważany była za rzecz normalną, aż do krzesła bez sedziska ale za to z zamocowaną deską sedesową , a stojącego nad rzeczonym dołem. Aż tu nagle, będąc w Tadżykistanie zastałem rzecz niebywałą. Wchodzę ci ja do WC spodziewając się bardziej to C iż water i oniemiałem. Co prawda było to na lotnisku ale jednak szok. Pomieszczenie tak na oko 3 x 4 metry. Całe w ślniącej glazurze. Czyściutko tak, ze przysłowiową karmę z podłogo jeść. Niebywałe. Rozglądam się za jakimś mykiem, bo to niemożliwe żeby tak było cacy, a tu nic. Wszystko perfekcyjne. No dobra, czegoś się uczą. Poddaję się. Siadam z lekka na tronie, bo to nigdy nie wiadomo czy to nie jakaś inscenizacja tymczasowa. Ale nie. Wszystko jest ok. Uspokojony poddaję się naturze , aż tu nagle jeeeest. Ale myk. Po fakcie okazuje się, ze papier toaletowy jest oczywiście ale !!!! przy drzwiach wejściowych oddalonych od "tronu" o dobre 5 metrów. Ale nuuumer !! Pozostało widocznie przyzwyczajenie, ze papier toaletowy wydzielała "babcia klozetowa" prze wejściem do toalety. I tak zostało. Macie podobne śmiesznie doświadczenia ?

Hejka moje ulubione oszołomy , a i z tymi normalnymi tez witam się układnie.

Rozpoczyna się finałowy mecz siatkówki. Walczymy o złoty medal MŚ. Lecę kibicować przed TV, pa.

Jeśli różowy całkiem zimny, to co po takim ??? Pchły wytępić można jakoś przed albo po użyciu, to juz jak kto woli

Żeby najpierw wziął, a potem ostygł, to pół biedy. Gorzej jeśli nie wziął !

Widocznie nie do do tego Pana (Zająca) się przytulałaś co należy albo już rzeczony pan nie taki gorący jak onegdaj bywało. Pora na zmiany

Nie bardzo rozumiem o czym mowa. Jest umowa i to na piśmie, gdzie stoją daty od i do. A z takiej umowy obie strony muszą się wywiązać. Nie daj się sprowokować do wyrażenia zgody na zmianę warunków. Chyba, że nowe warunki będą dla Ciebie korzystniejsze. Na przykład przejazd na inna stelę ale lepiej płatną.

Spoko i tak wiem, że mnie bardzo lubisz.

Czuję się zaszczycony i umazany na fioletowo , dziękuję.

Cześć Wam Opiekunki, Opiekunowie i inne oszołomy. Pogoda wspaniała, to i humorek dopisuje.

I Wam Mario i Jolu życzę kolorowych snów. Trzymajcie się cieplutko milutkie dziewczyny. Dobranoc.

Nie wiem do kiedy. Ale jak juz o tej porze na rzęsy padasz, to jesteś krótkodynsasowiec . Ale i krótkie przebiegi są ciekawe więc się zbytnio nie martw. Dobranoc mała.

Opowiem coś ku Widzisz mała jak to jest .......

Meta może być bliżej niz myślisz.