MisiekFfm

Warto skorzystać z pośrednictwa przy zakładaniu Gewerbe. Specjalizuje się w tym duzo kancelarii adwokackich i radcowskich w Niemczech. Jest to wygodne, bo oprócz kompleksowej obsługi - rejestracja, księgowość, reprezentacja, tłumaczenia, rozliczenia podatkowe itd., oferują tez tzw. adres i serwis biurowy w Niemczech. Jeżeli Gewerbe nie wymaga posiadania fizycznej siedziby, a tak jest przy sprawowaniu opieki, rejestrowana jest ona na adresie kancelarii i nie jest konieczne stale zameldowanie. Koszty takiej obsługi nie są wygórowane, a można zaoszczędzić sporo czasu i nerwów przy załatwianiu wielu spraw.

Dzień dobry Robaczki! U mnie dzisiaj był przymrozek. Laki i dachy jeszcze miejscami białe. Teraz około +5, a na południe zapowiadają do +17. Niebo czyste i bezwietrznie. Bedzie ładny dzień, czego i wam życzę.

Naprawde polecam. Z ciekawostek trzeba wymienić jeszcze - lezący po drugiej stronie Drahenfels - Rhöndorf, gdzie mieści się dom-muzeum Konrada Adenauera. I jeszcze to, ze na odcinku Renu, od Bonn - Oberkassel, aż do Neuwied, nie ma na rzece żadnego mostu. Sa tylko przeprawy promowe. Spowodowane jest to objęciem środkowego biegu Renu ochrona i zakazem budowy mostów. Po drodze są tylko pozostałości słynnego mostu w Remagen. Jeszcze dłuższy odcinek Renu bez mostów, z tego samego powodu jest miedzy Koblencja, a Wiesbaden. Bardziej na południe, nad Renem polecam kolejne legendarne, wręcz mityczne miejsce - Lorelei.

A wszystko to w Siedmiogorzu - Siebengebirge. Najbardziej znany szczyt, to Drachenfels, gdzie miał mieszkać smok, z którym stoczył walkę Zygfryd. Do dzisiaj na szczycie stoją ruiny zamku z XII w. Na szczyt wjeżdża najstarsza i chyba jedyna taka w Niemczech, kolejka zębata. Na dol warto zejść na piechotę. Przechodzi się obok pałacu Drachenburg i dochodzi do Hali Nibelungow. Tam rzekomo była smocza jaskinia. Legenda mówi, ze wewnątrz góry do dzisiaj mieszkają potomkowie smoka i czekają, ze znajdzie się ktoś, kto odda im swoja dusze w zamian za nadludzkie zdolności i możliwość rządzenia światem. Hala Nibelungow powstała w setna rocznice urodzin Ryszarda Wagnera. To swego rodzaju muzeum historii Nibelungow i genezy powstania "Pierscienia Nibelungow". Duzo tam cennych obrazów i rzeźb, oraz ciekawa mozaika przedstawiająca mitycznego smoka, a wszystko okrasza muzyka Wagnera. Obok znajduje się, równie ciekawe ZOO z gadami. Polecam wycieczkę do Königswinter dla tych atrakcji, ze o widokach na Ren i okolice nie wspomnę.

No i dobrze I tak na więcej nie wyglądasz

Dacie rade dziewczęta!

Jak tu rozmawiać z kobietami bez myszek??? OK. Tłumaczę: Pad dotykowy laptopa jest jak myszka /komputerowa /. Lewy przycisk, to lewy przycisk myszki. Pole dotykowe odpowiada ruchowi myszka. Naciskasz lewy, naprowadzasz kursorem i jak puścisz lewy, to strzelasz. Ufff!!!

Klikać... ...myszką

39

Przyjąłem to z radością, ale też - ze stosowną w takich wypadkach - rezerwą. RR i puls w normie

Uff. Ulżyło mi

Nie spodziewałem się takiej pochwały, ale przyznam, ze mile połechtałaś moja m ę s k ą próżność

Tak samo męskość, że użyje przenośni - wysysa się z mlekiem matki, a potem ja doskonali i pielęgnuje. To jest coś, czego się nie da opisać. To się czuje, albo nie. Ma się to, albo nie ma. Rozglądajcie się, mężczyzn wcale nie jest tak mało, jak się wydaje.

Z psem???

A, to mówisz po prostu o jakiejś głupiej babie. Takiej, to faktycznie, zwykły facet wystarczy.

Wy ciągle o facetach, a ja o prawdziwych mężczyznach.

Chyba się "Botoksu" naoglądałaś???

A mężczyźni są jeszcze do tego opiekuńczy i kochający, że o innych zaletach nie wspomnę .

I tu się z tobą zgadzam. Mężczyźni z reguły zarabiają więcej, a p r a w d z i w i mężczyźni potrafią otrzymać siebie, swoje kobiety i rodziny. Natomiast z facetami jest rożnie, i m.in. dlatego tak duzo kobiet pracuje w naszym "fachu".

Nie znam i nie zamierzam dociekać, co ciebie motywuje do pozostawania tam, choćby jeszcze tylko jeden dzień dłużej. Nie wiem ,jak długo już tam jesteś, ale nie wierz w to, co ktoś tu niedawno napisał, że da się o tym zapomnieć. To nie jest studenckie 3xZ i nikt nie zasługuje na takie "doznania", choćby stawka była wyjątkowa.

Pytanie, dlaczego opiekunka jeszcze tam jest??? Miejsce tego "pana" jest gdzie indziej, ale musi się z tym uporać sama rodzina. Nie powinniśmy się dobrowolnie narażać na takie sytuacje.

A możne trzeba było spełnić jego życzenie - zamówić przewóz, powiadomić rodzinę, ze zostawiasz go bez opieki i po prostu wyjechać. Kiedy pięc lat temu przyjechałem tu, gdzie jestem, opiekowałem się mężem obecnej podopiecznej. Ona wtedy była jeszcze samodzielna, ale strasznie pobudzona. Do tego miała problem alkoholowy i popijała wieczorami i w nocy. Po pierwszych dwóch tygodniach, kiedy przyjechała ich córka, ja zacząłem zbierać moje rzeczy i pakować walizkę. Wyjaśniłem ich córce, ze to oni bardziej potrzebują mnie, niż ja ich, i jeżeli nie zrobią nic z matka, to nikt nie będzie w stanie tutaj normalnie pracować. Rozmowa poskutkowała tym, ze J. trafiła raz i drugi do szpitala, na psychiatrie, a ja dostałem całkowicie wolna rękę, co do organizacji pracy i postępowania. Dodatkowo, trafiłem na bardzo rzeczowego i rozsadnego lekarza domowego. Po śmierci męża zostałem tu jako opiekun J. Dzisiaj, z córka i zięciem jesteśmy przyjaciółmi, a od J., wieczorami, kiedy kładę ja do łózka, słyszę już od paru lat "ich habe Dir lieb". Cos mi się wydaje, ze ta "bezradność" tej córki, o której piszesz, nie jest całkiem szczera i prawdziwa.