Margaritka

Dla Ciebie Heleno też pięknego , urlopowego czasu życzę , takiego " z przytupem "

Powiem Ci Tereniu , no i Wam, że całkiem spoko. Nowa stella , po tych wszystkich opisywanych, obgadanych przez innych z tej branży wydaje mi się taką tr przeciętną. Nie ma się specjalnie czego czepić i panuje zdrowa atmosfera .Moje przestawienie psychiczne nastąpiło dość szybko i sprawnie . Ostatni tydzień skupiałam się tylko na zadaniach i wyszukiwaniu dobrych stron tej zmiany. Tamten rozdział już zamknięty. Wg mnie nowe miejsce, to nowe i nie ma nic wspólnego z tym , co mieliśmy. Te " długie" stelle musiały nam odpowiadać skoro trwaliśmy na nich i nie zawsze ta nowa, następna dorówna .Może tak być, że jeszcze jest wredna ( Stella) dla nas w tym czasie, kiedy przechodzimy ten czas . Wychodzę z założenia, że pracy jest dużo i jest dużo miejsc, gdzie może też być dobrze dla nas, a nawet lepiej. Gdzieś tam przeczyczałam Kasię 63, że nie jedziemy na wojnę- oczywiście. Warunki pracy muszą rekompensować nam trudności takiej specyficznej, ciężkiej i ryzykownej w poszukiwaniu pracy. Teresko

Tutaj , w pracy, mam takie same talerze z komletu, jak w domu .W sumie nie przeszkadza mi to, ale ciągle wydaje mi się, że moje domowe wzory na tychże są jakieś chyba weselsze

Nebel - mgła

Moje dotychczasowe , stałe miejsce powrotu przez 4,5 roku zakończyło się. Opieka domowa okazała się za trudna , bo też oprócz stanu zdrowia Pdp przeważyły te inne , dość złożone.Decyzja zapadła w ostatniej chwili, gdy ja jechałam na zlecenie, bo dopiero po tym zleceniu mieli zadecydowć, co dalej. Od kilku dni jestem opiekunką dla nowej babci. Moje kontakty, że tak powiem towarzyskie, z ostatniej stelli pozostały bez zmian, gdyż obecny mòj projekt jest na sąsiedniej dzielnicy. Wcześniej myślałam jak to będzie, jak rozstaniemy się i kodowałam to w świadomości.Byłyśmy dobrym duetem-dużo czasu razem . 14 razy byłyśmy na Majorce, w każdą niedzielę tańce I polski kościół, Pdp poznała osobiście moje dzieci jeszcze poznała ś.p. męża. Teraz już wiem jak to jest i bynajmniej nie wykluczam stałej steli .

Taube- gołąb

...niech Jej gwiazdka pomyślności nigdy nie zagaśnie

Witam serdecznie . U mnie pada i szaro, ale prognozy zapowiadają dla mnie słońce - od 13-ej. Pięknego dzionka życzę

Ja też bym chciała siedzieć nie z babcią

I też siedzicie w domach z babciami ?

Ja też jestem z Wami . Nie ma to tamto. Nie chcieli mi oddać babci z Heimu , to znalazłam sobie inną. A tutaj , to tak standardowo. Nie ma się czego specjalnie przyczepić, ale internetu nie było, bo pierwsza poprzednia pani nie chciała- dostała kasę na doładowanie. Na 23.04 wyznaczony termin założenia. Przerwy mam codziennie po 3 -4 godziny. Wolne całe dnie lub nocki z dniami ewentualnie później. To nowa, miesięczna stella i rodzina jeszcze w lekkim szoku choć mocno zaangażowana.Pdp polubiła mnie od razu, bo jakby inaczej . Dla mnie to duży zwrot w tej pracy, ale codziennie dochodzą nowe pozytywy . Pozdrawiam wszystkich, dalej z Dortmundu , tylko bardziej uziemiona ... Oj. Oj, oj sobota przecież

Margaretka

Obuch

Sprawdzałam Twoją czujność . (Otchłań ) Ostrokrzew

Sprawdzałam Twoją czujność . (Otchłań ) Ostrokrzew

Otchłań

Salto

atlas

Witam jeszcze na przedłużonej wolności. Jutro zaczynam nowe zlecenie, w nowym miejscu . Dużo niewiadomych, ale nastawienie pozytywne. W związku z tym, że to portal opiekuńczy, to dodam jeszcze, że jako długoletni pracownik agencji zostałam potraktowana przedmiotowo , a była to pierwsza sytuacja, kiedy czegokolwiek od niej oczekiwałam . Miłego i spokojnego dzionka życzę Wam i sobie

leń

Dziękuję nowa koleżanko i Tobie też życzę wspaniałego urlopowania

Szerokości i szczęśliwości Basiu :):):)

Dzień dobry dla Was. Ja już po podróżach wszelkich-po przylocie z Polski zahaczyłam jeszcze o jedno miasto niemieckie i dotarłam na zlecenie. W tym czasie dokonały się wielkie zmiany. Pdp zostaje już na stałe w Heimie i moja umowa rozwiązana, prawie ze skutkiem natychmiastowym , z "paragrafu "- wypadek losowy. No jak to w takiej sytuacji człowiek zostaje sam. Pomoc Agencji : w czwartek " ma już " pani wracać do Polski, czy mamy zarezerwować busa, czy Sindbad ? Rodzina też wiadomo, tak zadecydowała i też nie będzie ciągnęła tematu. Jestem jeszcze w tym domu babci, jeżdżę do niej na spacery , ale już od piątku zaczynam nową pracę, nieopodal- poogłaszałam się natychmiast i coś się trafiło. Nie chciałam zjeżdżać do Polski, bo tu mam rzeczy na każdy sezon i przyjechałam do pracy. Jaka ta moja nowa praca ? Nastawiam się na wszystko, bo w drugiej połowie maja i tak muszę być w Polsce. Teraz dołączam do kawy, miłego dnia życzę wszystkim i proszę o duchowe wsparcie.

Ojczyzna też pozdrawia swoich kochanych Rodaków- właśnie usłyszałam taki głos zza mijanych , osłonecznionych pagórków

Dziękuję Salazar:). Kraków pozdrowię. Myślę, że za 11 dni będzie jeszcze piękniej