Afryka

Myślę, że opisze ten Czerwony Krzyż... chyba, że będzie miała krzyż pański, czego jej absolutnie nie życzymy.

Genua

No to pakuj się Laska, ino hyżo, bo to wiesz, to musi być jak w szwajcarskim zegarku.

A rypał to krzyż, też nie poszłam... No ileż można padać i wiać!? Armagedon!

A ja plastry przeciwszmercowe na krzyż, to może byś tak przy okazji mnie zakupiła... Bo u mnie wiesz, leje i pizga, a do apteki to tak z buta 15 minut j jeszcze trza wrócić.

Dla Muminka naleśniki z apfelmusem, co go to połowę słoiczka po kartoflanych plackach zostało, a dla mnie wczorajsza papryka, bo się pyszna bidulina jedna została.

@Magdzie Podziękował

Witam Was Drodzy Bracia i Siostry... Z tego niewyspania to mnie się cóś w łbie... dzieje, a i kręgosłup lędźwiowy mnie napitala. Wczoraj po południu zaległam na 2 godziny i nie mogłam za sosnę zasnąć do 3...jak jeszcze raz usłyszę o" błogosławieństwie " popołudniowej drzemki, to normalnie, normalnie nakopę do dupy .Pizgania i deszczu ciąg dalszy, ciemno, buro i ponuro... W związku z tym życzę Wam pogody ducha. Amen. @Magdzie napisz dokładnie co to za plaster, mam nadzieję, że niemiecki.

A tym bardziej służyć zdrowiu, wiadomo "grypa szaleje w Naprawie"

Mnie to najczęściej to z skręca z "głodu"... no właśnie 2 tafelki czyli te kostki malutkie Ritterszporta z marcepanem wszamałam, nóż kuwa nać tak mnie skręcało

Wchodzi facet do Tesco i widzi kolesia, który na plecach dźwiga z 70 kg towaru i mówi do niego : Ciężka ta robota, co? W odpowiedzi słyszy : Panie, cudowna robota! Do tej pory byłem nauczycielem, ale tu lżejsza praca lepiej płacą! Facet zrobił zakupy, stoi w kolejce do kasy, kasjerka uwija się jak w ukropie i znów zagaduje, że ciężką ma pracę, a ta mu na to: Panie, luzik! Nauczycielką byłam, tu lżej i więcej zarabiam! Wychodzi gościu że sklepu, a tam bezdomny prosi o datek. Mówi do niego : Pan pewnie też nauczycielem kiedyś był? A ten mu na to: Jakie był!? Panie, okienko mam!

@Malina 1 Urzekła mnie ta historia.

Jaki zamach, taka terrorystka

A bo to raz! Normalnie zawijam butelki w folię bąbelkową i wiozę, szampitra też.

Dokładnie Basiunia... przerost "formy" nad treścią.

A po sosnę mi Caritas? Jedna Baśka nie wystarczy? Przecież to fachowa siła... chyba!?

I choinki nie będzie, bo przecież pora za jakimś barankiem potulnym się rozejrzeć.

Dzisiaj wjedzie na stół papryka faszerowana mięsem i ryżem, w sosie pomidorowym.

No to jak się tak pięknie wyrychtujesz, to w końcu przyjedziesz do mnie, do marca tu siedzę.

Aniu raz tylko miałam "dyżury" nocne na mojej szteli marzenie, ale to był czas odchodzenia Any i razem z córkami zmieniałyśmy się przez ostatni miesiąc jej życia. Teraz zadaje dwa podstawowe pytanie czy jest wstawanie nocne i czy jest internet. Jeśli są odpowiedzi mnie nie satysfakcjonujące, to na tym się rozmowa kończy, choćby próbowano wmówić mi inne korzyści. A hasło "sporadycznie" omijam szerokim łukiem.

Dzień dobry Milusińscy. A u mnie nadal ciemno i mokro, i w ogóle musiałabym być" brzeszczata ", przynajmniej na jedno oko, żeby gdzieś wiosnę dostrzec, ponury i depresyjny dzień,ale w sercu tli się iskierka nadziei, że będzie lepiej. Pogody ducha więc Wam życzę i krótkiej niedzieli.

A o sexie!?.... To nic nie wiem.

A więc... Przeprowadziliśmy psychoterapię indywidualną i grupową, uratowaliśmy człowieka, bo kobieta też człowiek, ugotowaliśmy to na co mieliśmy ochotę, albo i nie, oprócz Baśka, bo ta, miłośniczka tradycji niemieckiej jest, a w ogóle to taka świecka tradycja. Wysupłaliśmy trochę ojrasków na wyprzedaże, szczególnie marka DM cieszyła się powodzeniem, a jak bardzo to się okaże po testach, Awe59 nam zda relacje, a jak będzie lipa, no to cóż "bo dobry Bóg już zrobił co mógł... teraz trzeba zawołać fachowca", ale nie bój żaby, to też mamy obcykane, bo Sayonara ręczy za gościa. A poza tym wszyscy zdrowi i latoś zimy nie widać... A, i Marasek marudzi, że butelki potłuczone i ni ma co do skupu oddać...

Tańczę na stole, kieckę zadzieram Tłukę butelki, depcze szkło Smutni panowie ćwiczą pokera, a ja przed nimi kankana... A teraz lepiej?