Afryka

Na bank w Rewe jest, rozejrzyj się dobrze, to jest w kartoniku.

Z pewnością," czarodziejki" się zmieniają.

Płynna też bywa, ale z reguły to jakieś 30 lat tej różnicy.

Mam serki topione, trochę gorgonzoli i tartą goudę, wszystko to rozpuszczę w, śmietance z dodatkiem wody, przyprawię i tyle... A nie dziadkowi powiem, że to nie śmietana tylko mleko, bo on śmietany nie jada, ot tak dla zasady, za to mleko litrami.

Makaron z brokułami w sosie serowym, Niejadek się zgodził... Ciekawe czy zje

Dzień dobry Milusińscy Kolejny" fascynujący "dzień pracy przede mną i jeszcze trochę ich będzie. . Pogoda niezbyt, chłodnawo i wieje okrutnie, zaczynam tęsknić za upałami . Hej, ho, hej ho, do jakiejś pracy by się szło . Serdeczności na sobotę i to nie Wielką, Wielcy będziecie jak ją dobrze przeżyjecie.

Hekluje zajebiaszczo i jeszcze poezję opiekuńczą uskutecznia!? Jasny świerk, ja się tak nie bawię, ja wiem, że sprawiedliwie to nie znaczy po równo, ale... mnie zostało tylko gówno do obróbki.

Żona : Idę do sklepu, potrzebujesz czegoś? Mąż : Potrzebuję odkryć sens i znaczenie mojego istnienia... Potrzebuję sięgnąć w głąb sfery cienia własnej podświadomości i poznać tajemnicę duchowości swojego życia... Żona : Konkretnie : piwo czy wódka?

Dzień dobry Milusińskie Mordecki Zalatana od rańca jestem jak Kuchciński... wrrróć, zapomniałam, że linie Kuchciński Travel splajtowały , ale dam sobie łapę uciąć, że szybciorem znajdą "godnego" następcę pana marszałka kochanego, przecież tam innych nie ma. Wszyscy jak jeden mąż, szczerzy, uczciwi, z sercem na dłoni i tak dalej itp. Dzisiaj dzień przedszkolaka i Afryka ma wolne i dylemat co zrobić z tym ogromem czasu i tu się dzieje dziwna rzecz. W dniach roboczych, te dupogodziny ciągną się jak glut z siemienia lnianego, a jak mam "wychodne" to mijają te godzinki jak z bicza trzasł! Mam podejrzenia, że te Maupy z tagespflege przy tym czasie coś majstrują Pogodności w naturze i w sercu, i ciągniemy te saneczki po posypanym piaskiem chodniku.

@violka Piękne! Jak na Venus przystało. Szacun Violuś, czapki z głów ... I to mówię ja, kobieta o dwóch lewych ręcach do takich robót.

@❤️Wenusia ❤️ Więc teraz serca mam dwa, smutki dwa. I miłość po kres i radość do łez...

To chyba najlepsze co mogło się zdarzyć, w szpitalu dysponują większym arsenałem środków, które mogą jej ulżyć w cierpieniu. Z pewnością zrobiłaś co mogłaś. Trzymaj się Złotko.

To nie o proszek tu chodzi, tylko o stan tych firanecek...Skoro Ci się nudzi, to w ręcach upierz.

Ja mam na myśli wszystkie Wredoty

@sayonara 52 Śmiało syp ten proszek do pieczenia, tylko jest jedno ale, czy te firanki wyjmiesz w całości, bo jak są w wieku naszych Pdp, to możesz mieć mocno "ażurowe"

A jak tę babę poślesz do diabła, to wróci opalona, uśmiechnięta i zrelaksowana i jeszcze ci magnes na lodówkę przywiezie.

Oczynawiście, że jest ...o gołębim sercu. Wszystkie mądre Harpie tak mają.

Po krótkich negocjacjach z Niejadkiem, stanęło na tym, że Afryka serwuje dzisiaj karczek w sosie własnym, kopytki i buraczki na zimno.

Dzień dobry Milusińscy Dzień zaczął się tak jak zawsze czyli zwlekłam się z łoża madejowego, po czym "hyżo" udałam się do łazienki, potem kuchnia i przygotowanie śniadania dla Tuptusia... chorera jasna, to przygotowanie mleka to jakiś diabelski myk, patrzysz franca się nie gotuje, odwrócisz wzrok na sekundę i już wyłazi z garnka. . Pogoda zapowiada się cudnie, a dzień jak zawsze. Cudnego dnia Mordecki.

A ja nieboga myślałam, że to jest koncert trzech tenorów

Nie lubię popcornu i coli, dawaj piwo i deskę wybornych serów.

Chłopcze, Drogi Misiu...Może i Ty się znasz świetnie na kierunkach, geografii, nawet tej niemieckiej, ale o manierach obowiązujących również w świecie wirtualnym zupełnie nie. Siadaj pała! I nie jest to dzięcielina.

Jest taki dzień, tylko jeden raz do roku. @Basiaim cudnego dnia od świtu do zmroku oraz szczęścia, zdrowia, pomyślności. .

Dobry na dzień Milusińscy Tak jak Barbara wstałam bo musiałam, dziadeczka trzeba było wyrychtować do przedszkola. Teraz siedzi w blokach startowych i czekamy na telefon od szofera. . A ja oczywiście niewspana... caluśką noc mnie gnębiła nauczycielka od biologii . Kurza twarz, a może się bidulce zmarło i przyszła mnie powiadomić, choć jej ulubienicą nie byłam!? Dobrego dnia, mój taki musi być, bo tak sobie postanowiłam i koniec kropka ksiądz Konopka.

O w mordę cara Mikołaja i ...I teraz będziesz mogła śmiało powiedzieć, że trafiłaś na sztelę bombę.