scarlett

@beatrix+, @foczka63, Kasiu z doświadczenia wiem ze nasza firma daje wolna rękę rodzinie lub osobie decyzyjnej w tym temacie...2 razy już ponad 3 tygodnie też czekałam za pdpnymi...bo tak sobie życzono...płacone miałam normalnie..odwiedzałam pdp w szpitalu ze swieżą bielizną w porze obiadowej, podkarmiłam trochę../mnie było łatwiej , bo swoim autkiem jeżdżę /, reszta czasu moja była, robiłam co chciałam..

Radosnego i szczęśliwego Nowego Roku z marzeniami o które warto walczyć, z radościami którymi warto się dzielić, z przyjaciółmi z którymi warto być i z nadzieją bez której nie da się żyć!

bierzesz psa i do twojej/mojej Basi jedziecie busem 154, to tylko kilka przystanków..prawie spod chałupy pod chałupę..

dzięki...uratowała mojej tyłek

@Teresadd ukradłam ci zmienniczkę od soboty pracuje u moich..tak wyszło w ostatniej chwili na moją prośbę..a w ogóle to moja babka ma więcej szczęścia niż rozumu ..

o rany...Dodzia...mnie wyszło po pierwszym przeczytaniu , ze rolnicy te krowy ten tego..osobiście...aż się bułką zakrztusiłam..dobrze że maślana, to poszło..

Ale zgadzam się z @Baśka powtarzająca się że ten głos to miał cudnyyy..radiowy taki, miękki i nastrojowy...wiem bo dzwonił do mnie tez kiedyś, ale się nie dałam uwieść mimo to miałam przeczucie że to menda..

no Dodziu dokładnie...ja tez w pierwszej chwili nie mogłam uwierzyć..

Tak mi jakoś pasuje do tytułu topika buszowałam sobie przed chwila po necie i nagle ducha zobaczyłam przed chwilą dodane ostrzeżenie, społeczność hitonowska pewnie od razu skojarzy o kogo chodzi, a już myślałam że ten pan pogrążył się na zawsze w otchłani niepamięci <Witam serdecznie wszystkich , chcę ostrzec firmy przed opiekunem , który wczoraj został przez nas wysłany do samotnej staruszki ,dzisiaj ją okrad i uciekł z miejsca pracy .Ten złodziej jest tutaj na fb pod fejkowym kontem Sehnsucht Sechnsucht a przedstawia się jako Robert Sosnowski , przysyła zdjęcia w fartuchu lekarskim ze stetoskopem na szyi i sporo referencji więc łatwo się można dać nabrać na jego fachowość jako opiekuna.>

Hela

moja przedostatnia pdp, dama w wieku 81 wiosen , wstawając o 12 rano, czyli wg niej bladym świtem.. pierwsze co to patrzyła w lustro na szafie przed łóżkiem..i ryczała...ich bin alte Kuch....i wytrzymaj tu z taką..ratowało mnie tam to, że w piątek o 12 zabierał ja do siebie jej partner i odwoził o 15 w niedzielę...od ludzi z Ort wiedziałam że Annerose damals była wielką damą w w lokalnej społeczności..a jak ja nastałam jako opiekunka to nawet na spacer na wózku nie wyszła, tak się wstydziła choroby.

no nie sprawdzałam jeszcze...ale w sumie to stan umysłu..a nie rzeczywisty..trudno udowodnić.

ubezpieczenie obejmuje tez choroby przewlekłe..czyli w moim przypadku nadciśnienie, anemia i RZS.. czyli za 15 euro na mc mam spokojną głowe..w tym jest też ubezpieczenie OC na szteli, jakbym cod zepsuła lub zbiła

mam prywatne grupowe ubezpieczenie przez firmę w ERV...koszt 0,5 euro za każdy dzień na zleceniu...kasa za szpital , w tym kolonoskopia, gastroskopia, usg jamy brzusznej, ginekologia, 6 woreczków z krwią, 4 woreczki z żelazem...transport karetką ze sztelli do szpitala, 6 deni w szpitalu.....kilka tysięcy euro... stomatolog parę razy na stelach ..bez problemu w ciągu 14 dni co do euro zapłacone...

Aniu, ja w takich przypadkach mówię, że dobrze że mi pokazują, bo tak starych modeli jeszcze nie musiałam obsługiwać, a i w domu też mam nowsze..

Leje, leje.. ale mimo to zapowiada się fajne popołudnie wybywamy zaraz na proszony obiad z deserem do przyjaciółki rodziny...będzie na pewno smacznie, bo to już nie pierwsze takie zaproszenie , Helga fantastycznie gotuje... mniam...miłego popoludania wszystkim życzę

@Jurek50 @Dodzisława w sedno..sprostuję tylko Jurka że różnica między netto które otrzymujemy na rękę a brutto które jest po stronie agencji to u mnie jest ok 600 euro..jak odejmę od tego co rodzina płaci mojej agencji , to różnica nie powala..

Jak to ze smakami różnie jest..w odniesieniu do poprzednich wpisów Kassler w kiszonej kapuście jest mniam..do szparagów mimo 7 lat w DE żadna siła mnie nie przekona..lubię ziemniaki z tłuszczem ze smażenia, w domu też tak często robiłam..Suerbratem jest wielkie FUJJJ dla mnie...Semmelknodeln, Servietenknodel i Zwibelkuchen uwielbiam..nie tknę brukwi, jarmuż na sposób niemiecki uwielbiam..brzydzę się plackami z apfelmussem..uwielbiam z cukrem i kwaśną śmietaną nie lubię kartoffelsalat a zajadam się fasolką na kwaśno..i na koniec..tutaj gdzie teraz jestem rzadko gotujemy, częściej w restauracjach jemy..ale jak już żona pdp coś ugotuje to pycha to jest i fajnie że każdy z nas jest inny i ma różne smaki

@Dodzisława @fioletowa.mysz

nie kupuję tego, bo jak sama piszesz słyszałaś tylko takie opinie, nie doświadczyłaś tego sama..a to ze pdp lubią sobie pogadać na temat albo i nie , to mi nie przeszkadza..przecież my też wywlekamy swoje żale choćby tutaj czy w gronie koleżanek na pauzie, wszystko ludzkie..przecież my też trochę inaczej traktujemy kogoś, kogo znamy np. od 15 lat , niż kogoś poznanego miesiąc czy dwa temu...ale to może tylko ja mam takie podejście, nie szukam na siłę dziury w całym..

miałam dwa miejsca z wieloletnimi sprzątaczkami /Niemki/ i było super...dlaczego miałoby mi przeszkadzać że są w zażyłych stosunkach z pdp? piło się najpierw kawkę, poplotkowało razem, pdp byli spragnieni wieści z miejscowości, potem każdy szedł do swojej roboty..obie bardzo fajne, nawet mogłam z nimi pdp na godzinę zostawić i np. na zakupy skoczyć..

Kasiu ta odprawa też mi przyszła do głowy jak czytałam tamtego pierwszego posta, ale cos mi przeszkodziło odpisać a potem zapomniałam...mój MM tak dostał właśnie w terminie wypłaty , jak mu się zasiłek rehabilitacyjny skończył i przechodził na rentę.

Lane kluski na rosołku z ryżem.. nie wiem czego ci nie pasi..