geronimo

No jak na każdym wernisażu do wyboru, czerwone białe/ja pijam/ no i jeszcze troszkę lokalnych smakołyków będzie.

Nie ma sprawy, stwierdzam fakt

za rok zaproszę was do swojej pracowni i na wernisaż pewnej wystawy nad którą usilnie pracuje tu na szteli bo mam na to czas

Nie dość ze mądra to do tego ładna

Mówię o chorobie Diagnoza jasna była ,chory prawie od urodzenia na fotografie

Na reklamach to tylko ceny zapamiętasz i co chwila zaglądasz na kurs euro/pln

Masz racje, to dla tego pracuję jeszcze tylko do przyszłych wakacji i koniec z opieką, oddaje się swojej chorobie , najwyzszy czas pomyśleć o sobie a wszystko idzie w dobrym kierunku

No z tym dialektem to fakt, ale nie mam raczej problemu, często są telefony z CH, kurde szwajcarski niemiecki musiałem opanować, daję rade, właśnie taki telefon przed paroma minutami miałem od kuzynki która tu była, można sobie dać radę, ja aby to pojąć to słucham radia z CH

Tą sztele przejąłem awaryjnie po rumunie, doprowadziłem wszystko do porządku i zadomowiłem się tak że u mnie zmiennik to tylko skoczek na czas mojego urlopu, zaleta nie muszę sie z nikim układać przy czym koordynator jest za takim systemem, PDP również no i opiekun prawny .Wszyscy są zadowoleni z tego układu. Nie mam problemów z językiem, wiec sam załatwiam wszystkie sprawy bieżące lekarz, rehabilitacja itp więc taki układ odpowiada wszystkim, tu mam urlopową sztelę, piękne miejsce i centrum miasta no i warunki. Do domu wracam do pracy po długim urlopie dobrze płatnym do tego.

to tylko Ci się tak wydaje, kiedyś zdarzyło mnie się parę razy w BN pracować, od dłuższego czasu BN jest z rodziną, natomiast jajko w demenclandii

no fajnie jest, wracam 1 sierpnia i siedzę do 15 grudnia, Na swieta i sylwestraw domku

Ja sie z Tobą w stu procentach zgadzam, moje sztele to w pierwszej połowie roku 5 do 6 miesięcy w jednym miejscu druga połowa roku tyz jakieś 4 miesiące, oczywiscie jak przyjazna sztela., teraz jestem na 4,5 miesięcznej szteli i wracam,

Dzień dobry wszystkim

Knor sugeruje przeczytanie 12 książek kucharskich

Witam Was dziewczyny, chłopaki tez Miłego popołudnia życzę. Upał mnie powalił, nawet zimne pifko nie daje rady, prysznic tez. Ledwo zipiam

Jak wspięła by się na szczyt to zapewne by ujrzała mnie na deptaku

To Zeppelin, taki rodzaj balonu z silnikiem

Mineła 20 Wczorajszy wieczorowy spacerek 25 na plusie

Witam serdecznie Na stole druga kawka, pierwsza była przed zwiadem terenowym. O godzinie 5 rano na termometrze powyżej 22 stopni, co będzie dalej? Najazd turystów z całej demenclandii, do 4 rano deptak huczy. Na jeziorze białe żagle od samego rana a w odległych Alpach jeszcze śnieg na szczytach. Miłej i spokojnej niedzieli, mnie jeszcze zostały 4 niedziele Teraz po świeże bułeczki dmucham Do miłego

no tak 28 jeszcze

Z krtanią nie, trochę że sobą. Chba mnie deprecha zaczyna dopadać

Tymczasem dzisiaj pod oknem koncert na rozpoczęcie sezonu turystycznego