Michał Dworczyk
Kurski do Dworczyka
Szanowny Panie Ministrze,
wzruszenie ścisnęło nam gardła. Od kwietnia trwamy w krzywdzącym dla Pańskiego rządu przekonaniu, że Czytelnicy „Wyborczej” jako gorszy sort, komuniści i złodzieje nie zasługują na żadną oficjalną informację, jak się chronić przed COVID. Słowem, niech chorują.
Myśleliśmy tak niewdzięcznie, gdyż w kwietniu rządowa kampania informacyjna – wielostronicowe płatne ogłoszenia – objęła wszystkie gazety, nawet te o aptekarskich nakładach, za to śliskie od wazeliny, ale nie „Wyborczą” i jej ponad ćwierć miliona prenumeratorów cyfrowych, o Czytelnikach papierowych nie wspominając. Machnęliśmy na tę małostkowość ręką i zamieściliśmy rządowe ogłoszenia pro publico bono.
A tu proszę, jaka szczodra oferta bezkosztowej (bezkosztowej dla rządu) współpracy nas spotyka. Nie posiadamy się ze szczęścia.
Spieszymy wyjaśnić, że od miesięcy na naszych łamach prowadzimy – śmiemy twierdzić – bardziej profesjonalną niż rządowa akcję informacyjną o COVID i szczepieniach. Nasz dział nauki obnaża intelektualną nędzę stwierdzeń typu „nie szczepię się, bo uważam, że nie”. Prostujemy, że w szczepionkach nie ma chipów, że nie zmieniają one kodu ludzkiego DNA, że nie stoi za nimi Soros, że nikt nie chce unicestwić naszego umęczonego przez historię narodu, w co wierzy wielu sympatyków Pańskiego rządu.
Pan Minister tego nie wie, bo nie czyta „Wyborczej”, a nie czyta, bo rząd PiS w 2015 r. skasował prenumeratę „Wyborczej” z administracji rządowej w płonnej nadziei, że nas to zniszczy.
By rozjaśnić mroki Pańskiej ignorancji, ofiarowujemy Panu roczną prenumeratę*. U źródła dowie się Pan o osiągnięciach swojego rządu: lipnych maseczkach z Chin, pokątnym handlu z handlarzem bronią i instruktorem narciarskim, o potiomkinowskich szpitalach tymczasowych, o kłamstewkach Pańskiego szefa nie wspominając.
Dowie się Pan też, że szczepionka Narodowego Programu Szczepień nie została wyprodukowana w Polsce i nie ma husarskich skrzydeł. Powstała we wrogich niemieckich laboratoriach, wyszła spod ręki tureckiego imigranta, a dostarczona została przez dybiącą na naszą suwerenność Unię Europejską. Zawsze lepiej coś poczytać, niż czerpać wiedzę tylko z TVP Info.
Dziękując za szczodrą ofertę, bez żalu muszę Pana poinformować, że mój szef Adam Michnik nie zadzwoni do naczelnika wydziału promocji programów rządowych. A o szczepionkach informujemy i będziemy informować nadal.
Łączę stosowne wyrazy
Jarosław Kurski"