Skocz do zawartości

a...o

Usunięty
  • Postów

    1211
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Żetony

    0

Treść opublikowana przez a...o

  1. Niby po polsku, ale nie wszyscy zrozumieją. Szkoda.
  2. Dzień dobry. Ostatni piątek . Biję się z myślami co zrobić. Podopieczna spokojna, o 19 jest już w łóżku. Żadnego wstawania w nocy. Dzień jak dzień, pracy nie brakuje, a od siedzenia dooopa boli. Z rodziną w 80% dobrze, z jedną z córek iskrzy. I to z obydwu stron. Po niemiecku to ja płynnie, tyle że robię błędy . Ktoś napisał "trwać ja nasza Alinka na kociej "szteli". U mnie chyba tak to się skończy, że znów przyjadę. Miłego dnia.
  3. Ja też tak uważam. Historię trzeba pamiętać, ale się w niej nie zacietrzewiać. Jak przyjechałam tu do pracy, to syn zapytał, czy nie będę miała problemu, ze nieżyjący tato był żołnierzem w czasie wojny. Zgodnie z prawdą odpowiedziałam, że uważam że wcielenie 18 letniego chłopca do wojska może rzutować na moją pracę tutaj. Opowiedzieli mi o robotnikach przymusowych, nie są pochowane zdjęcia z tamtych czasów. Nie dociekam czy byli zwolennikami czy przeciwnikami Hitlera. Jako rolnicy, nie mieli za dużo do powiedzenia. Pracuję, bo chcę. Lubię moją Podopieczną i nie zastanawiam się co było. My też nie wiemy jak zachowalibyśmy się w sytuacjach ekstremalnych. Łatwo z poziomu kanapy oceniać. Szymborska coś o tym pisała.....
  4. Michasia, miejsca dla par są gorzej płatne. Z tego co czytałam to mi tak wychodzi. Jeżeli siostra niezaradna, to i tak pomagać trzeba. Może rzeczywiście pierwszy raz razem, ale na dłuższą metę osobno. Moja kuzynka ma potrzebę pomagania i wiecznie ma wokół siebie kółko " potrzebujących". Za moją namową zaproponowała pomoc w wyjeździe do De. Oburzenie było straszne. Wiem, siostra to siostra, ale z takim obrotem sprawy też musisz się liczyć. Moje kondolencje z powodu śmierci Mamy.
  5. Ja zawsze mam, kawę, 20-30 czekolad i Dove, bo ponoć jest lepszy. I tyle. Z prezentów wyrosłam po pierwszych dwóch razach jak musiałam dopłacać za nadbagaż .
  6. Postu nie będzie, oj nie będzie. Ja poszczę w De. W domu tańce, hulanki, swawola. No może bez tańców.
  7. Dzień dobry. To już dziś. Ostatni czwartek . Miłego dnia.
  8. JA byłam na krótkim zastępstwie pomiędzy "stałymi" , ale wiesz, uderz w stół.....
  9. Księżniczki są księżniczkami niezależnie od narodowości. Też miałam "przyjemność" jedną poznać. "Moja" dodatkowo była najmądrzejsza i niezwykle utalentowana i doświadczona, a do tego niestworzona do tej roboty. Do dziś ją wspominam z rozrzewnieniem. Tyle, ze u mnie to było krótkie zastępstwo i nie musiałam się potem mierzyć z "niedoścignioną" .
  10. Ja "psuję" tylko nówki na oko pięćdziesięcioletnie. Tylko ekspres był młodszy niż 10 lat. Także spoko, nadaję się. Trochę mi ostatnio cierpliwość szwankuje, ale łyknę jakiegoś tabsa, trochę poprzeklinam i gitara. U Ciebie to z zamieszkaniem? Innych robót nie biorę .
  11. Pracuję piąty rok. "Zepsułam" 2 kuchenki, robot kuchenny i ekspres przelewowy. Ten ostatni naprawdę z mojej winy, bo na pół spiąco wsypalam kawę do wody zamiast do filtra. Nie płaciłam ani złotówki, chociaż mam ubezpieczenie. Nie wbijaj się w poczucie winy. Trzymaj się.
  12. Dzień dobry. Od jutra zaczynam odliczanie, ostatni czwartek , ostatni piątek itd. Miłego dnia.
  13. Dzień dobry. Za tydzień będę już spakowana czekała na zmienniczkę. Nie godzę się na jeżdżenie małym busikiem i mam tak, że zmienniczka jest dzień wcześniej, a ja jak wrócę to zaczynam z marszu jak wysiądę z Sindbada. Ot życie. Potrzebuję kopa, bo się "wahom" wracać czy nie wracać. Ja potrzebuję umowę na stałe, bo u mojego męża dodawanie żony do ubezpieczenia jest nieco skomplikowane. Raz na jakiś czas ok, ale po każdym zleceniu- czarno to widzę. Na razie chcę jeszcze w styczniu wrócić, bo to nie jest dobry czas na zmiany (stałe wracają ), ale potem muszę ruszyć dooopę, bo robię sobie kuku. Będę prosić o radę, gdzie warto uderzyć, bo ja jeszcze agencji nie zmieniałam . Miłego dnia.
  14. Jak się nie da, to się nie da. Do grudnia długo, ale co się nie robi dla kasy. trzymaj się.
  15. Dzień dobry. 31 kierunek dom, nie mogę się doczekać. Tym razem szybciej i mocniej mnie dopadło przedwyjazdowe wku...rzenie . Starzeję się chyba, albo "włoska rodzina" zaczyna mi coraz bardziej przeszkadzać. Może czas jakąś babuleńkę z kuratorem poszukać? Tu mam dzieci w ilościach hurtowych. Miłe, pomocne, ale na dłuższą metę wkurzające. Miłego dnia.
  16. Dzień dobry, miłego dnia.
  17. Limit bagażu jest 25 kg na 1 sztukę, a można mieć 2 sztuki, razem 30 kg. Możesz się starać o Kartę stałego klienta i wtedy limit jest 40 kg, ale trzeba uważać, limit na jeden bagaż dalej nie więcej jak 25 kg.
  18. Ja dopiero 5 lat pracuję i już mnie dopadło. Na razie zmiana trybu na 2/2. To ogarnę, a jak dalej będzie nie halo to przejdę na 6 tygodni i tyż piknie. Dasz radę, ja też dam.
  19. Dzień dobry. Miłego dnia.
  20. Moja zmienniczka ma 27 lat, ale nie jest na forum. Może zapytam jak przyjedzie? Zmieniały mnie panie 29, 31 i 34 lata. Chyba jest tak 40/60, pierwsze okolice 30 +-, drugie okolice 50 + - . Ja jeszcze miesiąc po właściwej stronie pięćdziesiątki .
  21. Dzień dobry. Poniedziałek, nowy tydzień, coraz bliżej do upragnionego 31. Miłego dnia.
  22. Nie śpią tylko prysznic biorą, a właściwie żeby większości pracodawców nie zdenerwować z rana "myją się". O ile się nie mylę to w domu jesteś i takie a takie ataki korzonków to normalka, organizm zaczyna używać innych partii ciała i stąd na początku problem. Już się cieszę na takie problemy za 17 dni, wtedy będę już na wylocie. Miłego dnia.
  23. Ja wychodzę z założenia, że do wszystkiego należy stosować zasadę "to zależy". Przed pierwszym wyjazdem przeszkoliła mnie sąsiadka, weteranka wyjazdów do Włoch i Niemiec. Pierwsza rada była taka- "nie umie pani szyć, piec, strzyc, kosić trawników itp". I ja się stosuję . Tu jak po dwóch latach upiekłam ciasto, to wszyscy oczy przecierali. Od tego czasu piekę regularnie na przyjazd zmienniczki. Ja robię to co uważam niezależnie od tego co robiła zmienniczka.Zdarzało mi się podlewać roślinki na cmentarzu, bo to był element codziennych spacerów, ale nie wyobrażam sobie żeby ktoś kazał mi ekstra biegać podlewać. Tu np. z przyjemnością zajmuję się kwiatami w domu i trzema doniczkami przed domem. Sama je przesadzam, podlewam, jednym słowem pielęgnuję. Jak wyjeżdżam, robią to córki albo synowa podopiecznej, bo jak dotąd żadna zmienniczka nie chciała tego robić. Powiedziały stanowcze nie i nikt im głowy nie urwał. Ja z kolei mam swoje małe fobie i nie gotuję potraw z czeluści zamrażarki. Mięso opisane mogę wziąć, ale już gotowe "tylko podgrzejesz" resztki po zmienniczce czy rodzinie- nie ruszam i już. Trochę trwało zanim się pogodzili, ale byłam twarda i dało się. Z nudów robię różne kluski śląskie, rolady czy inny mus jabłkowy, tyle że w porze obiadowej jesteśmy same i nikt tego nie widzi. Się rozpisałam , miłego dnia.

O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...