M...a

Nie Ivciu, to koło gospodyń wiejskich. Ciekawe w jakiej zapasce Orim występuje.

Co wart jest anioł bez diabła i na odwrót ??

Wytłumaczę Ci chętnie jeszcze raz

U mnie o luz trudno. Wiesz że zawsze coś kupię.

Przeczytaj ze dwa razy coby niczego nie pominąć, bo Moduś litości nie ma. Ale Ty raczej grzeczny jesteś. Tak mi się wydaje .......

Przeglądam ciuchy letnie i ręce mi opadają. Gdzie i skąd uzbierałam tyle tych ciuchów ?? Przez tę robotę w DE styl mi się zmienił na "praktyczny" co zresztą wcale mi nie przeszkadza. Kurcze, trzeba część wydać z czego szafa się ucieszy. Ale roboty sobie narobiłam, nie powiem. Bo to odświerzyć trzeba i poprzymierzać no i jeszcze wybrać co ze mną do DE pojedzie. A tak mi się nie chce jechać

Mam w oczach takie panie z papilotami we włosach, w szlafroku, przydeptanych kapciach ...... itd. No nie wiem kobiece to czy nie ale coś tam mówi o kobietach Ale wiem Mysiu że to nie Twój styl. Skarpetki super.

Mysiu ale papiloty dodają "kobiecości" Co prawda Hawanka to nie chłop ( chyba ) ale .........

Magdzie ale skarpetki już kupiłaś.

Ja obstawiam duży sęk.

no ale Orim ma "pci" rozpoznawalną. Sama na oczy widziałam i nawet przyjemną.

Skoro Orim jest tym trzecim mychem, to w takim razie na 100% to ten co już padł Bo ja i Fioletka nigdy nie padamy.

Jak to kto jeszcze ?? Swój swojego zawsze pozna więc Mycha, Fioletowa i Hawanka !!! Dzień dobry wszystkim. Pogoda się u mnie normalniejsza zrobiła, znaczy się jest chłodniej i przyjemniej

Jakoś sobie poradzimy.

Cześć Ivanilko. Jeszcze się nie pakuję ale na walizkę zaczynam spoglądać. Będę na południu, daleko od Ciebie

Aj tam, aj tam. Ty jesteś przyzwyczajony do tego, że Cię bijemy. Ale wiesz, że to z miłości

Nie bij Geronima.

Coś mi się wydaje Fioletko że obie lekko kłamiemy.

Mogę być netoperzycą ale trudno mi będzie tyłek od ziemi oderwać a i skrzydełek matka natura nie dała zbyt bogato Wiedziałam, że jakiś kot Cię znajdzie.

Uskrzydlone myszy, no no Fioletko. Fajnie to brzmi

Alina przede wszystkim cieszę się, że Ci dobrze z dziadkiem Należy Ci się dłuuugi urlop po tej czarownicy. Ja bym z nią nie wytrzymała, mowy nie ma. Czasami trzeba zrobić sobie dłuższą przerwę od babć i dziadków, bo inaczej to się wykończymy. Ja robię. Polatasz trochę po lekarzach, podciągniesz zdrówko, nerwy odsapną i wszystko wróci na właściwe tory. No i ta świadomość, że wybyczona po urlopie wracasz do kogoś normalnego, czyli do dziadka a nie do czarownicy A nie przyplątał się przypadkiem tam jakiś kot ??

Witam wszystkich. Jeszcze jestem w PL i dobrze mi tak. Za oknem prawie lato się zrobiło, bo większość ludzi biega w krótkich rękawkach. Korzystam z tego słońca i staram się jak najwięcej poza mieszkaniem być a jak już muszę to wiosenne porządki się upominają. Okna na święta były brudne więc teraz mogę je wypucować. Zmieniam trochę wystrój mieszkania więc trochę czasu na przestawianie i przepakowywanie też trzeba poświęcić. A tu wyjazd się wyklarował i lżejsze ciuchy też trzeba przygotować. Ehhh ...i tak w koło Macieju. Nie mam za bardzo czasu i ochoty zaglądać na forum ale tak to jest jak się w domciu siedzi Trzeba się nachapać tych ścian, na zapas. Miłego dnia wam życzę.

gemein - podły, wspólny, wredny

Meryjko ale tu jest wersja polska.