M...a

Dobry wieczór. Witam się z wami po 2 dniowym lenistwie. Wczoraj jedna z córek zaplanowała wypad z pdp do rodzinki a ja dostałam wolne. Poprosiłam córkę żeby mnie podrzuciła najpierw tam gdzie mi pasuje a potem żeby sobie pojechali. Nałaziłam się, pożarłam ciacho, dobiłam lodami, popiłam kawusią i wróciłam autobusem. No od przystanku kawałek musiałam dojść pieszo ale miałam co spalać Wróciłam uradowana bo trafiłam na torebkę jakiej długo szukałam. Nie żeby jakaś szczególna była, nie nie. Dzisiaj też mam wolne bo wybyli na cmentarz a ja zostałam w domciu. Już nie miałam ochoty nigdzie latać, wczoraj wybiegałam swój limit Dzisiaj się poopalałam troszkę, wynudziłam się, nagadałam itd. Córki z pdp jeszcze nie ma ale to akurat mi nie przeszkadza. Trochę pomęczy dziadka, bo ona "ciało medyczne" jest i to takie podręcznikowe. Nie pojmuje że ludzie w wieku 96 lat mają swoje ograniczenia. Pdp jakoś to przeżyje. Trochę byłam w szoku jak zobaczyłam jak córka "pomaga" tatusiowi ale to nie moja broszka. Ja jej powiedziałam, że to nie mój sposób i tyle. Jutro poniedziałek, dwa tygodnie za mną

Jestem za bo ja też kapuję inaczej

Zdrowaśki to ja za Twoje ciuchy machnę, żeby do Egiptu nie poleciały Serce matki jest jak dzwon, dasz rade.

Baw się dobrze. A może żeby "szafy" nie stracić gdzieś tam w czeluściach, to ubierz wszystko na siebie Będziesz trochę grubsza ale po wylądowaniu wyprasowana i będziesz miała wybór.

Niooo ...... Juhuuuu....

Nie mam tutaj netto pod bokiem. Forsy na zakupy mi nikt nie ogranicza więc ceną nie mam się co martwić. Z takich typy brie lubię sant andre, camemberki są zbyt mdłe. W sumie największy problem w tym, że przed wyłożeniem serów na stół zawsze coś skubnę. A potem płacz, bo tyłek rośnie ..... Idę na kolację, do serków Ale se pomarudziłam.

Kozi jest za delikatny. Muszka jest bardzo spokojna, siedząca i czytająca.

Ale wody ognistej ( bo tylko taka mi na myśl przychodzi ) też nie mogę pić w pracy jestem. Pal sześć garby.

Obiecuję sobie, że już sera nie kupię. Toż on w dooopcie szybciorem włazi a ja muszę uważać. Ale jak tu się oprzeć słabego charakteru jestem. Dziadek to taka muszka owocówka, wszystkie owoce zjada tak więc w moim koszyku zakupowym połowa to owoce. Będę pracowała nad sobą, żeby serów nie żreć

Może polunatykuje w kierunku kliniki ?? Będziesz szła za nią i kierowała nią we właściwym kierunku, żeby np. na lampę nie weszła

W domciu najlepiej przecież jest Opijesz się herbatek różnych, wyzdrowiejesz i wszystko będzie ok. No a potem do roboty - co już nie jest takie ok Dzień dobry wszystkim. U mnie nadal chłodno, chmurki ale bez deszczu. Mnie się podoba

Diabeł ubiera się u Prady

Tereniu to co z Tobą w sumie będzie ?? Wracasz do domciu ??

No jakbyś jakieś zasłony albo inne szmaty na to szklane patio walnęła, to chłopina by tak nie cierpiał. A tak bidak z kosiarką musi latać. Oj Andrejka, popraw się.

A co zrobić z tą piłeczką, która leniwie opada i obija się od prawej do lewej i cholera jedna ma czas gry w dooopie.

Eee tam robotny, prędzej chętny

Dzień dobry Nie wiem co wy chcecie od tej pogody przecież jest superrr. Chłodno, miło, słońce po oczach nie wali. Od razu inaczej się oddycha. Miłego dnia wam życzę.

Dobranoc. Pójdę sobie już, wyszykuję dziadka i sama do łóżka z książką wskoczę. Do jutra.

Niech będzie że to oni. Ważne że ktoś tam Cię pilnuje.

Nie jest tak źle, akurat na ręce tutaj mi nikt nie patrzy. Tylko dużo rozmawiałyśmy, nawet miłe te córki dla mnie.

Ostatnia z odwiedzających córek pojechała. Kurcze jaka cisza w chałupie Profesor zmęczony, chyba padnie wieczorem. Na jutro się jakaś sąsiadka zapowiedziała z maultaschen - będzie gotowy obiad. No mam nadzieję że to domowej roboty Przez tydzień nikt do nas nie zawita, no tak myślę. Ale w sumie to spokojne miejsce. Tyle tylko że z profesorem nie pogadam bo on prawie głuchy jest. Córka rozmawiała z nim tak głośno, że chyba sąsiedzi słyszeli więc ja nie będę wrzeszczała. Kurcze nareszcie spokój.

Siostrzyczki Cie tam u góry pilnuja

@violka wszystkiego najlepszego w dniu Twoich 18tych urodzin

To ja zostanę przy nie wyrabianiu normy

Tereniu co Ty tak w tym roku "wpadasz" jak śliwka w kompot ??