B.... ............ ..ę

Ale kuźwa za to słychać ....Jak mi jedna ( odwiedziny u Magdzie ) warknęła na mój protest , że zupy nie chcę , że zapłacę za ten zestaw obowiązkowy.... to aż zadrżałam ze strachu , czy jakim tasakiem nie przyłoży albo co " Siupe muśśś siein !!! " ...Jak muss to muss ...zjadłam ...nawet dobra była .

Noo...faceci ...a kobitki ...nisko skanalizowane

Ale sami Chińczycy to kurduple

Nugatka ....FM-ka ....i jeszcze nie spotkałyście się ?...A i Nugatkowe " Szczęście " gdzieś tam niedaleko ...Tylko Men długawy jest ...ciutkę ....nie wiem czy Wam dwugodzinnej pauzy wystarczy , żeby dojechać do siebie ....Nugatka w jednym mieście z FM-ką i jeszcze się nie spotkały ....

Viola ...jest takie powiedzenie " jak suka nie da to pies nie weźmie " ....może u ludzi też tak być....czasem .

Okolice Kolonii ....konkretnie Bruhl ( u - umlaut )

Ojejku ...jak fajnie będzie

Choooo....do mnie ...ja stawiam .

A że działo to armata ...będzie nam się armatało .

Ja zaczynam dzisiaj ...w piątek walizkę pakuję ....O kurde ...to już jutro

I w górę

Sześć ...mencizno

Jeżuńkuuu...trzymajta mi ręce dzisiaj ....Przecież ja do A'lasencji pisałam , bo do grzechu ...jednego z siedmiu głównych próbowała namawiać ....prawie ....Ciebie

To nie podlizywanie ...to strach ...Ona bardzo nerwowa jest ...ta Ewunia nasza ...noo

I Ty Brutusie przeciwko mnie ????....Czy nie wiesz , że jak mi się język w wiadomym kierunku rozwinie a palce na klawiaturę przełożą ....to natychmiast czerwonym ryjkiem poczęstowana będę ?......Jeżuuu ....jaka ty mało kapująca dzisiaj ....Ciężko zakamać , że wśród nas jakiś nobliwy , moherowy beret się znajdzie . Gorszenie mam siać ....o to Ci biega ???

Okularki Ewunia przetrze i przeczyta uważnie ...ze zrozumieniem .Pomaluśku ....powoluśku ...literka po literce ...Może kuźwa dotrze w końcu ....gapciu ...Co się porobiło ..kiedyś taka bystra dziewczyna była a teraz ....ja pikolę !

Jeżu malusieńki ....kolczasty mocno ...Co Ty jej radzisz ....przecież ona ma mena ...osobistego zresztą !....Do zdrad namawiasz dziewczynę ze świętego miasta ?

A jak ! ...W tamtych czasach żyłam ....alee...na członka nigdy mnie nie wciągnięto ....członka jedynie słusznej partii ....oczywiście

Dziewczyny i chłopak .....Wiem co mi wolno a co nie ...ja tylko rozmyślam tak sobie ...Rany to nie to samo co pończochy uciskowe , ale też nieumiejętne nałożenie ich PDP-mu może poczynić szkody a nas pociągnąć mogą do odpowiedzialności . Nigdy nie zakładałam pończoch ...jakby co ....Była kiedyś , gdzieś tam dyskusja , która przerodziła się w zwyczajną pyskówkę ...wolno ..czy nie wolno . Dziewczyny bardzo pyskowały , niektóre wręcz nakrzyczały na tą , która przyznała się do nakładania takich pończoch ... Po jakimś niedługim czasie dowiedziałam się , że największy wtedy " pyskol " sam pończochy PDP nakładał .....To jest temat rzeka ...fajnie , że został wyciągnięty , bo czytając jakaś " świeżynka "będzie wiedziała , że ma głośno krzyczeć " Nein ! " i nikt nie ma prawa jej do tego zmusić ....mogą jej skoczyć ..na pukiel .... Kiedy ja zaczynałam pracę w D . byłam kompletnie zielona . Wiedziałam tylko , że nie wolno mi robić zastrzyków , leki mają być przygotowane i tylko wolno mi je podać z dozownika ewentualnie przypilnować PDP , żeby je zażył ....O pończochach ...ranach nic nie wiedziałam i gdyby wtedy coś takiego mi wyskoczyło pewnie bym te czynności wykonywała ...Na moje szczęście nic takiego miejsca nie miało ...

Tak jakoś wyszło , bo niejedno z nas może znaleźć się w takiej sytuacji ...Nawet czekając na zjazd ...na busa to trwa ileś tam godzin . No kurczę ...sama nie wiem , ale nie potrafiłabym chyba zostawić człowieka z niezabezpieczoną chociaż jakimś jałowym gazikiem rany ...

Nooo...." teściowo ty stary rowerze ...i tylko pedałów ci brak " ........albo ..." teściowa i zięć raz mieli se chęć ....przejechać się na rowerku ...teściowa ty kręć ...a ja jako zięć usiądę se na siodełku "

Niech osoba nie pyszczy ....Do 8.30 jeszcze powoluśku ...a potem ...jak w ukropie : pranie ...wywalanie z szaf ...segregowanie , że to bezwzględnie potrzebne ...tamto niekoniecznie ...ale może się przydać i chyba jednak zapakuję ....Nooo....i inne bzdety ...czyt. bieganina jak ukropie ....odpoczynki będę robiła , bo zasapać się można ...zadyszka złapie jakaś i po ptokach ...Nie cieszy się osoba zawczasu , żę spokój ode mnie będzie miała ...Chyba , że w piłeczki zacznę grać ...o ...wtedy to tak ...zameldowana będę , ale jakoby mnie nie było ...cichutko będzie ...piłeczki wciągają , że hej .

Zgadzam się w 100% ....ale tak sobie gdybam .... Np. totalne zadupie ....rodzina , czy opiekun prawny daleko ...ewentualnie beton nie do przebicia ...żadnej pomocy od służb medycznych i co ? ...Zgłaszamy w firmie natychmiastowy zjazd i tak musimy poczekać na podmianę , bo zostawić za cholerę nie możemy ...I co wtedy ...patrzymy na tę otwartą rankę i ....nic a nic nie robimy , żeby zabezpieczyć ....czy wzywać Notrufy i inne diabły ...Chyba tylko to pozostało . Przyprzeć rodzinkę , czy prawnego opiekuna do muru , że sami wzywamy pomoc ...Ciężki temat ...bardzo .

Nie wiem jakbym się zachowała , gdyby nastąpiła taka sytuacja ....naprawdę nie wie wiem . Wiem , że tak nie powinno być , ale .....Ostatnio na szteli u dziadeczka była podobna sytuacja . Nie była to rana , tylko wzdyma na wewnętrznej stronie pięty a dziadeczek tabletkowy , ale diabetyk . Na szczęście tam przyjeżdżały Diakonie i oni zajmowali się takimi sprawami ....ja im tylko zgłaszałam i dbałam , żeby ta nieszczęsna stopa była przeważnie uniesiona , oparta na jakichś wałkach , czy poduszkach ....Znam to doskonale co taka wzdyma może zrobić ..do czego się przyczynić u diabetyka ......Tak sobie myślę ( jeszcze czasem ..tak ) , że gdyby nie było tam żadnej pomocy to , czy zostawiłabym i niech się dzieje wola nieba ....chyba nie . Na pewno zgłosiłabym komu potrzeba , ale w jakiś sposób próbowałabym sama pomóc ........Prawna dostała ode mnie opitol , kiedy na tą zabezpieczoną wzdymę specjalnymi skarpetami nałożyła " normalną " i wciskała buta , bo chciała go ćwiczyć , żeby wstawał z powrotem na nogi ....Dopiero jak powiedziałam jej , że poprzez wycięcie podobnego balona , tylko na kostce ( i to w szpitalu ) mojemu Tacie wdała się zgorzel cukrzycowa ( gangrena ) i noga została amputowana powyżej kolana ....ustąpiła i z rozbrajającymym uśmiechem na facjacie powiedziała : " aaaa...nie wiedziałam , nie znam się na tym ...ja księgowa jestem " .....

ryby