B.... ............ ..ę

No taaa...dziad swoje ...pop swoje

Nie ma sprawy ....tyle , że to na działalność polską lub niemiecką Gewerbę ...Ja jestem na tej drugiej ...

I to jej wywaliłam ...Dziś ma wolne ....ogrody wykosiła ...teraz dyma za mnie dyżur i ...ćwiczy tatusia , czego ja wczoraj odmówiłam kategorycznie ....a niech se ćwiczy ....a poddziera się na niego , że aż mi go szkoda ...ja swoją robotę wykonałam ...wyduszowany ...pościelowe w pralce popitala ....później do suszarki i wieczorem oblec świeże ....To też moje postanowienie , że pościel będę zmieniała w środy a nie w soboty duszowane , bo w soboty mam wolne pół dnia i nie będę biegała do południa jak kot z pęcherzem , żeby jak nadejdzie godzina wolności nie mieć ochoty na wyjście ....Nooo...a tiepier se z Wami posiedzę .....tylko błagam ...nie rzucajcie się tak na moją szyję z racji , że z Wami będę ...nie duście

A co ma do tego moja agencja ? ...To ja mam ustaloną " tygodniówkę " ...warunki socjalne i inne duperele . Pomoc agencji polega na tym , że załatwia nam urzędowe sprawy ....w razie jakichkolwiek problemów interweniuje ....załatwia nowe miejsce pracy itp. ....O ile ktoś nie potrafi wywalczyć coś z rodziną to , jeśli zgłosi - agencja wkracza ....A ten mój problem to jest MÓJ problem i jak nic nie wskóram to wtedy zgłoszę w agencji ....Obadamy ...mam jeszcze czas . ...Jeszcze jedno : to wymóg agencji , że za każde dodatkowe ( ponad jeden raz )nocne wstawanie rodzina ma płacić 5 e....wymogiem agencji są pauzy i dni wolne ....jeżeli rodzina nie może zapewnić jednego dnia wolnego w tygodniu , czy jak w moim przypadku dwóch półdniówek to ma obowiązek płacić dodatkowe 50 e za każdy brak wolnego ....

Noo...i ...albo z tym skończy ...albo po odpracowaniu i zarobieniu przeze mnie ojrasów ...bardzooo potrzebnych ...rozstaniemy się .....Kilka dni temu ..kiedy był już w łóżku ..usłyszałam " pij tato ..musisz dużo pić " i nie było to picie przez słomkę , przez którą w nocy w razie suchości w ustach go się nawilża , tylko normalne , regularne ze szklanki ....Wtedy nic jej nie powiedziałam ...udawałam , że nie słyszałam , ale dziś nie zdzierżyłam i jej to wygarnęłam i picnęłam ,że słyszałam niejednokrotnie .....Nawet nie próbowała zaprzeczać .......Ja jej nie uświadamiam , że teraz MUSZĘ zarobić , że nie stać mnie na przerywniki sztelowe ....jej powiedziałam , że pieniądze , które ona musi zapłacić za dodatkowe niż raz wstawanie ....zdrowia mi nie wrócą a jest dla mnie ważne . Zrozumiała , że jeśli nie poprawią się nocki to odejdę i tyle ...Wyrzygałam , że odkąd wróciłam nie było ani jednej , całkowicie przespanej nocki ....Jakaś tam była ...ale o tym już Elka wiedzieć nie musi

pięknym mieście Toruniu ....

Bo to niezła sztela ...tylko : już jestem po naradzie wytwórczej ( czyt. opierdzieleniu Elki ) w temacie wypijanych ilości płynów przez tatusia ....Chyba dotarło ...bo jej na karteluszce rozpisałam każdą szklankę płynów i zapowiedziałam , że po kolacji ma mieć tylko w szklance tyle , że na zwilżenie suchości w gardle ....Ona go mi dopaja wieczorami i jak tutaj sprawuje dyżurkę od 21 , kiedy ja wracam na dół do siebie .... Do cholery ...jak on ma nie być nerwowy , skoro po tabsach nasennych mocno śpi a wybudzi go dopiero mokry pampers ....Nie chcę być sędzią ...lekarzem ...ale to ona powoduje , że on odwala theatry po nocach .....Masochistką nie jestem i nie mam zamiaru nią być i ona to musi zrozumieć , bo to , że wróciłam ....wróciłam , bo pilnie potrzebne mi będą ojrasy , które tutaj w ciągi 7 tygodni zarobię z nawiązką ....jeszcze . Jeśli okaże się , że nic się nie zmieni co do obsługi i Elka nie będzie mnie słuchać ( wszystko możliwe , że nie będzie ) to odsłużę do końca października ...wrócę do domu ...zapłacę ekipie za remonty ....i ...odpocznę ...pojadę gdzie indziej ...chociaż tutaj przerwa od 22.12 - 5 .01 ....bardzo kusi ...... A ...powiedziałam , że od dziś każdą szklankę płynów notuję , bo według moich obliczeń pan doktor ma wpompowywane na chama ok. 3 litrów płynów na dobę ......Sie rozpisałam

Ja też czekam ...i myślę ( jeszcze trochę ) , że garstka z nas też czeka ....kiedy do jasnej ciasnej z tą szklanką w dłoni podniesie się ....wstanie ...i cyk ...zdjątko machnie ....O ...to by było ciekawe ...że nie śmiem , ale powiem ...podniecające

Dzień dobry ..... Nocka taka sobie ...niby nie najgorsza , ale też doopy nie urywała ...tyle , że cyrków doktor nie odwalał ....tylko siusiu i dalej spać ....Upewniłam się w tym ...o czym już dawno Elce mówiłam , że on , przy swojej niedołężności , niemożności obsłużenia się bez pomocy ....za dużo wlewanych ma płynów i to szczególnie dopompowywany jest przed wieczorem , nocą ....Umarły też by się zlewał po takich ilościach ....Słyszałam ( babyphone nadawał ) jak Elka przed odejściem na górę ...do siebie ...zmieniała mu pampersa , bo na kaczkę było za późno ...i ...za godzinę ja byłam już wzywana , ale wyrwana ze snu ....i znów za godzinę ...i znów za dwie ....do teraz ...teraz rańcem zdążył wybudzić sie na czas ....kuźwa prawie sukces !....I z tym mokrym akcentem czas przywitać się z Wami .... Miłego ...spokojnego dnia MRÓWECZKI

Ja pierdziuuuuu....ależ jajcara z Ciebie ....Basiuniu

Cześć ...do popołudnia ...jakby tamtego ....no to niech tam

włoszczyzna

Pomalutku nawet traci ....można powiedzieć ...Coraz częściej mam ochotę zajrzeć do @asna...a nie @ORIM...owego bloga...już mi się maklaczy ...

Dobranoc .....kolorowych snów MRÓWECZKI

Ochu....oczadziałaś ?...Wnukom babcię chciałabyś przed czasem odebrać ???

Basiunię pierwszą za burtę wyciepniemy .....ale w kapoku ...żeby nie było

Jeszcze gdyby to był " jego blog " ....to bym go kochała , nie tylko lubiła . Fajnie pisze ...też lubię go czytać , ale nie chcę już za bardzo wchodzić w dyskusje , czy w żarty , bo ....qwa...nie uchodzi i już

Jesteś bardzo gościnny ...Nie znałam Ciebie z tej strony

A to takie jakby hocki -klocki

Nie kokietuj . Przystojniak jak nie wiem co ....Lata swoje mam to wiem co mówię

Pogięło Cię Basiuniuuuu ? ....Jaki kurczaczek ....koteczek raczej !

Ani z kimś ....posucha kuźwa ...posucha

Szaleńcie ...czy szalejcie ?

Ani kiosku Ruchu ...

Maras jak żywy ...Basiuniu ... Gdybyś pilnie przyglądała się zdjęciom ...jeszcze za Hiltonowych czasów to bys go rozpoznała bezbłędnie ....Nie gdzie indziej ...jak w często odwiedzanym przez Ciebie " co gotujesz ..." Maras wystąpił na zdjęciu jako mistrz patelni ....znaczy się jakąś strawę na patelni prezentował ....