M.....e

Pewnie, że tak. Kiedyś u innej rodziny robiłam, ale tu nie ma szans, a dla siebie nie bardzo robić się chce, no i zamrażalnik malutki, jedna póleczka Dziadek nic nie ruszy, woli zupę z torebki, bo jest smaczniejsza , więc ograniczam się do szybkich dań nawet dla mnie

A wiesz to jest myśl, nie jedna a kilka puszek kupię, będę mu podawać na obiady. Niech poczuje "dobre niemieckie jedzenie", może odechce mu się przysylania zdjęć, jakie to rarytasy wpierdziela, a człowiekowi ślina kapie. I słyszę, no przecież ty też możesz sobie takie cos ugotować,albo zamówić. A dla człowieka, to nawet gołąbki to rarytas.

Dziś dzień wyplatowy dziadek dając mi dzisiaj kasę mówi, no za tydzień kasy już nie dostaniesz (w piątek rano wyjeżdżam) Mówię trudno, pieniądze nie są aż tak ważne, zdrowie najważniejsze. Kasę mam dziś, jutro mogę nie mieć. Chyba go to ujelo, bo mówi :zapłacę ci za cały tydzień, żebyś po powrocie z mężem poszła na obiad Dziadek zmienia się, wolno to idzie, ale w dobrym kierunku

Dzień dobry. Za tydzień o tej porze to.... będę już w swoim łóżku przy boku chłopa mego , a tymczasem trza pośladki spiąć i do dzieła Pochmurno, ale fajnie, w taką pogodę biega się zajebiaszczo, rynek zaliczyłam, pyry, jaja kupione, nawet truskawki, tylko żeby się najeść trzeba z kilko kupić , chyba uczę się od Niemców i powiem:droge. Nic pojedzie się do Polski, to nawet i dwa kilo kupię, stać mnie będzie Miłego dnia ludziska.

Ta, a to wszystko przez @Barbara48, bo nie chciała wstawić zdjęcia tyci, tyci

Obok męża leżę teraz, później będę na nim, albo on na mnie

Już po całej ceremonii, byli my z synem dziadka, synu porobiły mu zdjęcia, dziadek chce 10sztuk , będzie wysyłał i obdarowywal wszystkich. Okazało się, że 25lat mija za dwa lata , nic nie szkodzi pojedzie się jeszcze w przyszłym roku

U nas to inaczej, tu mi się wydaje, że chodzą raz na ruski rok. Mój dziadek był na cmentarzu u żony, która zmarła 8lat temu w zeszłym roku. Nie chodzi, ale zdjęcia żony w domu rozstawione, ba nawet świeczkę zapali, mówi że on nie musi chodzić, żona jego jest w domu. Wspomnę jeszcze, że żony zdjęcie nosi w portfelu, i co otworzy portfel, to cmoka, aż się przykleja, cmoka tak głośno, żebym słyszała, a mnie to doprowadza do szału

Wiecie co, ja uciekam, bo chyba mnie za bardzo bierze, idę do dziadka posłuchać jego biadolenia, wszystko wtedy opada

Oczywiście, to na początek te koronki, ale to idzie popaść w ruinę, jak tylko na raz zakładasz , jakieś to takie nietrwałe robią , to tylko do założenia i przejścia się z 10metrow

Może faktycznie nowe lustro? U dziadka jest takie co uwielbiam, ono wyszczupla , albo mnie się wydaje, jak brzuch wciagne

Odbijemy sobie to w domu, te gole tylki

No ja też

, albo wtedy by ozdrowial, albo zawału dostał

Po 20czy 25latach jak nie oplacisz to likwidują groby. W Polsce po 20latach, tylko my inaczej podchodzimy do tego, my opłacamy, a Niemcy jak to Niemcy, zawsze się słyszy :to dużo pieniędzy jest

Czuć to ja się mogę lepiej przy boku męża, ale tak sama to już nie, bo mogą nachodzic mnie dziwne myśli, a tu doopa, po co mam sobie wyobraźnię uruchamiać , a tak poważnie, to najlepiej w gorac czuje się spiąć na golasa, no ale niestety tu tego nie praktykuje , niech by dziadek mnie w nocy zawołał i bym tak pędzla do niego na złamanie karku, jak mnie Bóg stworzył

To nawet i dobry pomysł Basiu, ale musisz się wstrzymać chyba do przyszłego roku, koty podobno marcuja się w marcu

Dzień dobry. Chłodno i to bardzo nawet Fajnie dziś się biegało, jest czym oddychać. Nic specjalnego w planach nie mam, no wiadomo kawka też będzie. Po południu jedziemy z dziadkiem na cmentarz, chce sobie zrobić zdjęcie przy pomniku rodziców, bo w przyszłym roku będą likwidować, już mnie nic nie zaskoczy tutaj. Miłego dnia ludziska.

Tak? A masz balkon, albo taras, no musisz gdzieś w tym paradowac, w domu nikt nie widzi ja tu nie mam ani balkonu, ani tarasu,

Ciśnienie to skoczy jak pojadę do domu Widziałam dziś sąsiadke, dziadek mówi że ma z 72lata, nie mogła wysiąść z samochodu, a do domu szła trzymając się murka. Tak sobie biegam delikatnie, z kolacji zrezygnowałam, przynajmniej teraz , jogurt zjadam.A co do Twojej córki, to figura pierwsza klasa, miód i orzeszki

O sztuce to czemu nie? Chętnie Ewo , poezja też mi nie obca , ale przynajmniej tu wolę o tej nieszczęsnej dupie Maryni , a teraz muszę się przywitać, bo pisałam rano, i już się z gaska witalam, paluchem nacisnelam i internet poszedł sobie na prawie dwie godziny , a później była przerwa, szybka runda po sklepie, żeby na kawę do kolegi wpaść . A po kawie spacer z dziadkiem i siedzenie przed domem, żeby jakiego sąsiada spotkać i dupy obrobić. Dziadek musi być na bieżąco, co, kto i jak Zaraz wykonam telefon do swej miłości, a potem?, potem to lecę biegać, żeby deszcz, czy burza mnie nie złapała. No to dobry wieczór wszystkim

Oj ćwiczył (podobno), teraz już tylko wspomnienia zostały , a ja zawsze powtarzam :dozowac z umiarem

Baśka!! On nie ma 78,tylko 79i bez balkonika jeszcze

Cwaniara jedna, Ty biesz klate, a ja resztę

Wróciłam kochanie, już dawno