Skocz do zawartości

Grzegorz B

Usunięty
  • Postów

    1394
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3
  • Żetony

    0

Treść opublikowana przez Grzegorz B

  1. One z zasady są takie flakowate właśnie. Nie wiem co Ci poradzić. Wyłącz z prądu, może się zrestartuje i zmądrzeje? Gorzej jak zgłupieje do reszty
  2. Ciśnienie nie za duże podaje ten aparacik? A może szczelności nie trzyma? Wyłącz, niech zejdzie dużo powietrza i włącz ustrojstwo zurick
  3. To Szpieg Shoguna... kto wie?
  4. Wczoraj był Światowy Dzień Zdrowia Psychicznego. Nie świętowałem i się mści
  5. To drelich roboczy jest, nie koszula .
  6. Od marca kiedy dołączyłem do forum, pierwszy raz się przebrałem to chyba dobrze ?
  7. Ja kocham wielkie rasy, molosy to dla mnie ideał psów. Ale ich gabaryty niosą zbyt wiele zagrożeń żeby kupować w ciemno. Niezrównoważony pies będzie zagrożeniem dla mnie i mojej rodziny ( na forum tosomaniaków jakiś czas temu gremialnie zdecydowaliśmy o eutanazji adoptowanej ze schroniska suki Tosa, gdzie nowi właściciele majątek wpakowali w behawiorystów, bez efektów, była potwornie agresywna w stosunku do ludzi), pies z wadami genetycznymi będzie cierpiał i szybko odejdzie za TM. W tym wypadku rozsądek nakazuje kupowanie za kilka tysięcy psa z hodowli ZKwP
  8. Temat rzeka. Ale podpisuję się pod tym co napisałaś obiema rękami. To nie ja wybierałem Rinjiego. Robiła to żona. Trwało to blisko rok. W tzw międzyczasie czytała forum molosy; wątek tos oczywiście. Sprawdzała rodowody pod kątem ile ojciec, dziadek czy pradziadek żył, czy nie było krycia wstępnego ( imbredu) itd itp. Mimo że polski molosklub nie nakłada obowiązku prześwietlania tos (duży błąd moim zdaniem) my to zrobiliśmy gdy pies już się związał. I łokcie i biodra, 800 zł lżejszy byłem za coś co nieobowiązkowe. Czemu to zrobiłem? Bo lubię tą rasę, miałem propozycje krycia i chciałem wiedzieć czy szczeniaki nie okażą się potwornym obciążeniem finansowym dla właścicieli. W pseudohodowlach nikt tego nie gwarantuje. Stowarzyszeń Burka i Kocurka namnożyło się wiele. Są rasy, jak np wymarzona przez mnie fila brasileiro czy Tosa, których nigdy nie zdecydowałbym się kupić z pseudohodowli, z pseudo związku kynologicznego, właśnie ze względu na brak możliwości obiektywnego sprawdzenia, czego eksterierowo i interierowo ale i zdrowotnie po psie mogę się spodziewać
  9. A skąd. Ja też miałem psy schroniskowe. I to że mam teraz psy rodowodowe wynika z faktu że gdy zapragnąłem mieć Tosa- inu to można było szczeniaka kupić tylko z oficjalnej hodowli w tamtym okresie. Teraz są już pseudo z tosami.
  10. Przede wszystkim ludzie nie odróżniają pseudohodowli od hodowli FCI. Moja zaprzyjaźniona Pani doktor z pracy, w czasie gdy wystawiałem psa i jeździłem po całej Europie z nim, chwali mi się że u nich w Wieluniu też była wystawa psów i że na tej wystawie kupili szczeniaczka (sic!) Ale nie będzie miał rodowodu, bo urodził się jako piąty w miocie A rodowody dostają cztery pierwsze psy Taka jest świadomość ludzi.
  11. Dobranoc. Ja już po "obchodzie ". Muzyczkę relaksacyjna zarzucę tylko jutro mój sztelomierz pokaże liczbę 9
  12. To była że tak powiem przenośna. Każdy pies po rodowodowych rodzicach może dostać rodowód. O jego dalszych losach decydują jednak wystawy. Czy jest hodowlany, czy zostanie repem to zależy od efektów wystawowych.
  13. A może ona z GPS em? Słyszałem o takich obrożach
  14. Ja to robiłem w Polsce kupę lat. Dawki ustala neurolog. Na noc 1.5 w dzień 4.7. Modelu pompy nie znałem tylko. Ale to Pikuś. Poklikałem i poznałem
  15. Pełen lans. A co niech się lansuje
  16. Dokładnie tak. W przypadku Heinza ona dawkuje dopamine. Długo podczas pierwszego pobytu ściskałem zęby i patrzyłem jak Elizabeth to dziwacznie robi, jak się pierniczy jej wszystko. Zwykły opatrunek 15 minut. No to przyjąłem pałeczkę
  17. Dobra, koniec psów. Opowiem jak Elka spierdzieliła mi nastrój na dobrą godzinę. Wieczorem podpinam Heinzowi worek infuzyjny z wodą do pompy, żeby go nawodnić dobrze. A że mam 1 litrowy to muszę dwa razy to zrobić. No więc po wyszykowaniu go do snu podpiołem pierwszą kroplówkę i poszedłem do garażu. Miałem tam stertę orzechów laskowych do zabrania na górę. W ciągu dnia je uprzątnąłem bo jeździłem po nich autem i aż żal mnie ściskał. Trochę mi zeszło, wracam do chałupy, a Elka mi mówi że drugi worek już podpieła. pomyślałem sobie że jak mi Elka pomaga to zawsze są problemy. Ale polazłem na górę gryźć orzechy. O 23.00 zakradłem się do Heinza. Sprawdziłem pompę, opróżniłem worek z moczem i poszedłem spać. Dziś rano zakradłem się o 7.00 znowu, sprawdzić czy dzidzia rozrabiała w nocy czy nie i widzę pusty worek na mocz!!! Jasna K...rwa myślę sobie, cewnik zapchany albo ta infekcja niedoleczona i sprawdzam co jest grane. Heinz pływa. Mokro jak cholera. Całe łóżko. I tak rzuciłem okiem na pompę i podłączenie kroplówki. I co się okazało. Elka puściła kroplówkę Ale wężyk do pompy już nie. Tylko obok dupska Heinza zostawiła. Masę roboty. On taki popsuty. Sflaczały. Wyjąć go przebrać, łóżko uratować. Obiecałem sobie że jak tylko Elka z dołu przyjdzie to ją wychłoszczę. Przyszła i też w szoku, też o cewnik i o infekcję pyta, bo to pewnie przez to. Cedzę jej że to przez nią. I ona wtedy: jaka ja głupia jestem, demencja mnie dopada, zaraz się obok Heinza położę to się nami obojgiem zajmiesz. Rozbroiła mnie. Schowałem bat w kieszeń i powiedziałem ok, ale to podwójna stawka. Koniec ☺ Nie umiem się długo gniewać
  18. A rasa użytkowa, czy raczej obronna?
  19. Nie wiem. Może i smutne. Ale smutnej kupić psa z pseudohodowli za tysiąca i po roku zakopać go w ogrodzie. Bo niósł ze sobą masę chorób A my nic o tym nie wiedzieliśmy bo nic nie wiedzieliśmy o jego rodzicach i dziadkach. I czy nie było imbredu, czyli np ojciec córce tego miotu nie zrobił. A to nagminne
  20. Genau ☺ będzie tak zwanym psem na kolanka
  21. No widzisz, i tu zaczynają się niuanse regulaminowe. Bo ras psów jest kilkaset. I są ogólne przepisy dotyczące psów. Te kilkaset ras zgrupowane są w grupy. Grup jest IX. Przepisy grup są już mocno dokładne i nie koniecznie pokrywają się między sobą. A grupy przecież podzielone są na kluby. Które to w regulaminach swoich mogą sprecyzować wszystko. I tak doszliśmy do koloru oczu. Dwubarwne oczy np nie są wadą (choć w ogólnych przepisach są) dla husky syberian, alascian, malamutów i japońskiej akita-inu, czyli słynnego wiernego psa, któremu Japończycy budują pomniki. Pies któremu nie zeszło jądro (tzw wnętr) po rodowodowych rodzicach jest psem rodowodowymi. Tylko nie wystawowym, bo ma wadę dyskwalifikacyjną. Itd itp

O nas

Forum Opiekunkaradzi.pl służy Opiekunom osób starszych już 8 rok. W tym czasie napisali oni (Wy) 356 tysięcy postów w blisko 49 tysiącach tematach, tworząc ogromne kompendium praktycznej wiedzy o pracy w opiece w Niemczech i Szwajcarii. To przy wsparciu Społeczności forum powstały Stelomierze, Rankingi opinii, Mapa Opiekunów i pierwszy w branży opiekuńczej multiFormularz, pozwalający aplikować jednym kliknięciem do wielu agencji na raz, będący uzupełnieniem działu pracy, w którym oferty pracy w Niemczech, Szwajcarii, Austrii i we Włoszech publikuje ponad 50 sprawdzonych i polecanych firm i agencji pracy. 

logo-opiekunka1.png
Wszelkie prawa zastrzeżone 2015-2023 Opiekunkaradzi.pl 

Polityka prywatności i cookies  |  Regulamin Kontakt  |  Reklama i HR - cennik


×
×
  • Dodaj nową pozycję...