Grzegorz B

Ale to Heinz mi zmiękł był. Może podjada żelki. A nie autoryzował tego z nikim

Zaraz przeszukam Heinza. Może to jest powód sflaczenia?

Piękne

Patrzę na mój licznik i oczywiście, automatycznie włącza mi się algebra 8 dni do wyjazdu: to tylko 8 obiadów jeszcze, 8 porannych toalet i lekowań dzidzi, 24 karmienia 5 wyszykowań na terapię. Cudownie widzę światełko w tunelu

Ich muss pipi tyż dobrze że przypomniałaś

A u mnie pięknie. Ciemno. Ale ranne wstają zorze. Pierwszy raz od ponad tygodnia bez mgły. Naprawdę ładny wschód. W sam raz do kawy

ja bardzo wyraźnie usłyszałem budzik. Jak nigdy. Dzień dobry

Amen

Pa

Ja do południa robię całą higienę pdp i gotowanie. W ogóle zacząłem gotować w Niemczech i to żona kazała mi brać i nosić bo zniszczyłem trochę ubrań gotując

Dokładnie tak. Heinz ma 54 lata! Palcem do nosa nie trafia bez mojej pomocy. A dwa razy w roku do Włoch przez Alpy jeździł na rowerze. Nie nawiązałem z nim żadnej relacji bo jest jak noworodek. Wkur...A mnie 100 razy dziennie. Ale jest moim pacjentem. Bardzo mu współczuję

Mam też niebieskie. Noszę naprzemiennie do południa. Najtrudniejsza robota. Upaćkam się, w pralkę na gotowanie i nie niszczę prywatnych ciuchów

Piszę co widzę. Czekam na botox Heinza. Ma być, ma być i nie ma. Gardziel ma ściśniętą - tutaj jakoś nie zwiotczał - to łyka tego powietrza nim przełknie. Ciekawy jestem jak cholera. Dwa razy byłem jak taki doktor z Augsburga stopę mu botoxował. Szacun. Mam nadzieję że przed wyjazdem moim mu to zrobi

Święte słowa...ta robota uczy pokory.

Już się rumienię weź i nie zawstydzaj mnie

A co to? Kopana? Ja to już całe lata nie oglądam. Wychowany na Skrze Bełchatów tylko siatkówce kibicuje chłopaki przynajmniej umieją grać

O 23.00 obchód A potem się kładę. Spoko

To na drogę nóżkę

A tam pepsi abo bimbru

Wódki bym się napił abo czego.. ale już niedługo krótka przerwa to sobie zapodam. jutro zapakuję sflaczałego Heinza na wózek i do Rewe ruszę. Coś tam se wybiorę zamiast wódki. Może golonkę. Heinz był u neurologa na konsultacji. W temacie że się nie pręży i wygląda jak przebity balon. Elka pojechała bo ja gotowałem. Neurolog nie zmienił zaleceń co do leków, sflaczenie dzidzi mamy obserwować. Stwierdził, że Heinz jest zapowietrzony bo często beka. Po pierwsze: co ma piernik do wiatraka gastrolog się znalazł. Po drugie: nie ma takiego saska na świecie, który by nie był zapowietrzony jedząc jak Heinz. Na rączki nie wezmę, w pupkę nie będę klepał żeby dzidzi się odbiło.

Powitać

Dziękuje. To drelich szpitalny do brudnej roboty. Pół życia chodzę w białym albo błekitnym w robocie, to w życiu prywatnym unikam tych kolorów

Czemu Stokrotka to Stokrotka, a nie np Pelargonia? Jeśli to nie tajemnica

Było nie było dwa lata na psychiatrii pracowałem ☺ różnica między personelem A pacjentami była taka, że my swobodnie się przrmieszczaliśmy i po robocie szliśmy do domów. Innych istotnych różnic nie dostrzegłem

No i luz. To jest asertywne podejście do sprawy