Grzegorz B

Dzień dobry

Nie. to są oryginalne kolory

Wow

A. Zabawnie było wczoraj na terapii. To będzie o ordung czyli porządku. No więc Elka ząb, boli, ja nie mieć pauza, ja na terapia. Przybyłem o 14.45. Terapia o 15.00. Zaparkowałem Heinza pod filarem. Terapipy siedzą i chichrzą się, no to ja na taras. Zapalić. No i wracam do nich taki napalony i mówię: oto Heinz gotów na te wasze wygibasy - wskazuję na zwisające ręce i nogi- Heinz spał. Na co taka najbardziej pyskata, że ona też gotowa jest na wygibańce Ale nie z Heinzem... bo Parkinsony w nowym budynku od dzisiaj. Nosz w mordę, 14.50, windy w holu głównym nieczynne, pędzę z dzidzią po tej ortopedii by z ich windy skorzystać , nie spóźnić się. Na dół. Tam z prawej, z lewej wyprzedzam wózki ,rolatory (dobrze że Elka w elektryczny i dość szybki fotel zainwestowała) No i wpadam w ten nowy budynek takim szklanym łącznikiem znowu winda, za drugim razem nam się udało, taka kolejka - Heinz śpi - ja szukam tej sali terapii, tu, nie tu, wracam.. tereapupa przyszła o 15.20. Bo ona też się dowiedziała dopiero co, że Parkinsony tu. Ordung

Cmok

Madki drzom o swe dziadki na przykład

Historia. Z tym się nie dyskutuje. Na Śląsku czy Warmii tak było. Całe szczęście że strażacy są apolityczny i zawsze gotowi do pomocy. Wiem o czym mówię. Jestem strażakiem

Pięknie narysowane. Pięknie. I takie życiowe

No cóż. Pan Garrett. Paganini dzisiejszych czasów. Polecam w słuchawkach i głośno. Na marginesie; łojciec pana Garretta jest Niemcem, matka Angielką. Matka tańczyła w balecie Czemu Garrett nosi nazwisko matki, a na oficjalnych teledyskach przewijają się baletnice, to pytanie zostawiam psychiatrom. Dla mnie gra jak szatan. I to się liczy

A moje walizy i kufry?? Hę?

Szkoda. Dobre referencje są ważne. Trzymaj się Emilka

Właśnie spojrzałem na Rozkład Jazdy... zbliżamy się na czoło peletonu A propos zjazdów do domu

Taki ni to skandynawski ni flamandzki ni niemiecki. Dziwny dla ucha. U mnie to jeszcze bardzo głośno mówili. Aparaty im piszczały w uszach

Dobra. Ale to dopiero w listopadzie. Normalne tubki farby kurier przywozi. Pędzelki werniksy. Smród taki że mam ćpanie za free

Jak umarł Opa to woziłem Omę po pastorach kościołach kwiaciarniach. Oni wszyscy w plate. Czułem się mocno wyalienowany

No to w innych tematach

Pisownia??? ci w Südkampen to raczej niepiśmienni. Takie odniosłem wrażenie. Ale ogólnie mili byli dla mnie

To może jakiegoś gotowca jej podsuń. Ja z poprzedniej agentury mam takie druki

Twardym?? Niewątpliwie ...

W Südkampenn tak mówią, w plate... osz kurna inny język

Możemy wymienić doświadczenia. Ja to już sobie nawet notatki robiłem

Ano, za miękki jestem. Co zrobić

Ile Ty jeszcze tam masz wytrzymać? Rób swoje. Smuty wylewaj na forum i rób swoje. Nawet kłam że wrócisz. Byle napisała Ci fajne referencje. A potem zapomnij o Heldze wilczycy z SS

Będzie wisiał w kibelku. Na drzwiach. Jest pomocny gdy się koncentruje i ...skupiam. A tak na Poważnie, to na pewno nie mnie o tym decydować.. zawiśnie tam, gdzie mi każą wkręt wkręcić