I..Z

Z zachwytu dech mi zaparło muszę się napić też bym tak chciała umieć pięknie podawać .

No to wracam od psychiatry do tematu obiadowego .Dzisiaj moja rodzinka będzie jadła na obiad rybkę co prawda nie jest to łosoś czy tuńczyk jak miałam u moich ostatnich dwóch dziadków ale jakiś filecik panierowany plus ziemniaki albo frytki co kto sobie zażyczy i do tego warzywka różne i surówka z jabłek i marchewki powinno im starczyć .

A to już przegięłaś moja rodzina od czasu rozpoczęcia mojej bytnosci na tym forum patrzy na mnie podejrzanie a teraz na mur beton wizytę u psychiatry mi zamówią ha ha ha

Ja już mam nawet pomysła ha ha klientelą będą niemieckie rodziny ,które nas wynajmą do obrony ich lodówek i spiżarni a nawet ogrodów przed sworą wygłodniałych opiekunów z Polski ,którzy poniekąd tylko po to przyjeżdżają,żeby ich zapasy wyżerać skąd się da ha ha ha

To bezpośrednio na rozgrzaną płytę wrzuć takie maleństwa szybko się uprażą.

Teraz to Ty naślij na @Haidi policję,że chciała Cię zamordować ha ha

To super że jest Ci tam dobrze nawet bez neta .Pozdrawiam.

Nam pewnie tak ale nie wiem czy dziadkowi? ha ha

Ja z czytaniem tego tematu skończę z innego powodu tzn.z powodu obżarstwa do samej nocy bo co tu zajrzę to stwierdzam,że jestem głodna.

Spirytus ma jeszcze inne zastosowania ha ha

Ja na Wielkanoc albo Boże Narodzenie czasami zaszaleje i piekę indyka w całości ha ha fakt ,że 4-5 godzinek musi się piec ale podlewam go masełkiem i jest pyszny no i mam obiad na 2 dni Świąt a czasami robię jeszcze bigos z tego co się nie zje na i jak komuś rodzinka się zwali na głowę to też super sprawa .

Powracam do tematu udziec z indyka to moje ulubione mięcho i mojej rodziny na łeb na szyję bije nawet wołowinę po niedzieli na moim stole obowiązkowo.

Żle odczytałaś te intencje tej nader sympatycznej babci to była z jej strony tylko taka gra wstępna i są dwie możliwości albo kolejnym razem jeszcze bardziej umiliła by Ci życie albo albo ......ha ha ha

Dzień dobry dziękuję za kawę dziewczyny ta jesień to nie tylko dokucza ale jeszcze mi plany krzyżuje bo już zaczęłam zasypiać i porannej kawy nie mogę Wam parzyć zawsze ktoś mnie wyprzedzi ale to fajnie bo ja też lubię jak ktos dla mnie kawe przygotuje .@Maria Jolanta jak to szybko zleciało to Twoje zlecenie trzy tygodnie to migną ani się nie obejrzysz i do domciu hm a ja o tej porze to zawsze mówię aby do wiosny ha ha

Dobrze ,że tylko natchniona bo ja czasami nawet i nawiedzona ha ha wyszalej się,przetestuj bo jak kolejna żoneczka podopiecznego taka wybredna będzie to już się wcale nią nie będziesz przejmować i albo będzie jadła albo nie ha ha

Dobranoc opiekunowo .Spokojnej nocy i kolorowch snów Wszystkim życzę.Opiekunce też należy się trochę snu nawet w domu.

Przez jedno głupie babsko zwątpiłaś w swój talent kulinarny? to do Ciebie niepodobne ha ha

@Viola ja robię tiramisu ale dawno go nie robiłam to tak na szybciutko duża paczka biszkoptów ,które namaczasz w mocnej kawie do kawy możesz dodać spirytus,rum ,amaretto ,olejek rumowy,wódkę kto co lubi i ma pod ręką ja czasami nic nie daje tylko kawa musi być wystudzona i uważaj żeby biszkoptów za bardzo nie namoczyć i to układasz na spód a masa jest z serka mascarpone dodajesz ubitą kremówkę ale nie za dużo dosłodzoną cukrem pudrem niektórzy robią tak ,że zamiast śmietany dają żółtka utarte z cukrem czyli kogel mogel no i oczywiście ze 4 łyżeczki rozpuszczonej żelatyny.Wykładasz masę na biszkopty potem znów masa i na górę biszkopty i posypujesz kakao no i gotowe do lodóweczki i tak za 2 godzinki można jeśc.Jutro podam przepis na na prawdę wykwintne ciasto nazywa się Opity Izydor po samym cieście można chodzić na uszach ha ha.Sorry to miało być do @Heidi

Teraz to już rozumie bo nie lubię jak mnie ktoś w nocy budzi ha ha

@Violka nie rozumię o co Ci chodzi ha ha ha

Moja droga 24 h to ja w domu jestem ha ha tylko bez podtekstów ha ha

Najpierw bym trzeba ten klub założyć ha ha ale jak najbardziej pierwsza się o niego zapiszę i jeszcze raz podkreślam,że nie jestem 24h bo nie dam rady .

@emma podpisuję się obiema rączkami hm i tak się zastanawiam dlaczego naszej pracy nie oceniają podopieczni tylko te ich porypane rodzinki ? co my mamy spełniać ich zachcianki czy krewnym się opiekować? Teraz tylko patrzeć jak agencja zamiast kursu językowego terapię na terapię odwykową mnie wyśle ha ha

Byle bym w tych labiryntach nie pobłądziła ha ha

Hi hi ja jak zwykle zręcznie wybrnęłam z sytuacji bo powiedziałam,że w języku się szkolę na laptopie a większa ilość papierosów wynikała z dużego obciążenia psychicznego na tym zleceniu ha ha prawda,że ładnie to ujęłam ?