hawana

@Heidi tak nas rozkrecila

Moze on latajacy bedzie i sie przyda na wyskoki

Od @lucyna.beata pozycz, juz zwinela, bo chyba Mirabelka dotarla

Heidi, Ty masz takie pomysla, ze od tego ci glowa puchnie A o burce nie pomyslalas?

Wiem, oczywiscie ze wiem. Skojarzylo mi sie z ta opiekunka, ktora niby otrula pdp i sobie zartuje A tak naprawde to nie wiem czy to w Bawarii sie zdarzylo, moze gdzies indziej... Przy innych dementykach tabletki mialam nalozone raz na tydzien przez sluzby i tez bylo gut.

Wkurzylam Stokrotke, bo ona programu w tv nie umiala przelaczyc, ani wylaczyca jej ten bajerski program przeszkadzal a hawana przez tel. pierniczyla i skonczyc nie mogla Przyszla i mnie polajala, ale ja mam to w nosie A co mi zrobi?Wie... Ale ja za kelnerskie napiwki nie latam jak pokrecona Pdp tez czlowiek i musi czasem poczekac. Z wilgocia moze sama...

Michasiu, przyjmij moje kondolencje. Jakos...przeoczylam... Twoja mama byla cudowna, slowa z wierszyka tak proste a zarazem genialne po prostu powalaja. Trzymaj sie

FajnieNa nowym zawsze babka na dwoje wrozy, co nie znaczy , ze musi byc zle.

A oprocz netu to jest tam wszystko ok?

Witaj Tesknilim a zywo...

Moga sobie nawet do Lichenia pojsc. Moze pdp sie spodoba?

Nie ma tego zlego.... Moze sobie odpusci wycieczki

Basiu, ja to rozumiem, moja kolezanke tez. Miala wesele syna juz zaklepane. Na to kasy trzeba, nie potrzebuje tutaj pisac, bo kazdy wie. Ciagnela ile wytrzymala, na niedzielny obiad zabierala ja corka mieszkajaca w De, wiec bylo jej nawet latwiej. A co do terminow, to sama jezdze, gdy termin pasuje i robota na miare moich sil.

Mysle, ze to demencja, dlatego nie mam za zle. Moze nawet szczerze oddaja, nie pomysla, ze...wiadomo o co chodzi. Nie okazuje obrzydzenia, zawsze tak zamotam, zebym nie zjadla i jest dobrze

Moja kolezanka tez pracowala na takiej Stelli, gdzie kazdy z domownikow mial swoja poleczke, gotowali sobie, raz po raz zaprosili ja na cos grillowanego. Jednak w zwykle dni musiala gotowac pod dyktando i to ochlapy z przeceny. Zarabiala 1800 na reke, wiec nie burzyla sie. Jej sprawa.

Wczoraj jadla, bo na spotkaniu byla. Resztki ze swojego talerza kazala zapakowac, bo oszczedna. Po babciach nie dojadam. Kase biore od kuratora i w domu naprawde niczego nie brakuje. Odgrzalam dla niej te resztki, zeby nie bylo, ze zmarnowalam. A w Czechach te krojone to sa drozdzowe, bawarskie ziemniaczane.

Tak maja a demencje zapomnialy

Tez rozkladalam, chociaz nie powinnam. Nie bede sie przeciez bila z calym swiatem. Nie burze porzadku, ktory jest, z wlasna inicjatywa jednak nie wychodze.Tu jest jak jest, dla mnie lepiej. Raz nie moglam Stokrotce wbic do glowy, ze tabsy wziela, to otworzylam mape na wlasciwej stronce i pokazalam, ze zapisano, ze wziela o 7.05 . Potem studiowala "papiory" i myslala a ja mialam spokoj.

Czytalam porady kolezanek, ktore podsuwaly Tobie pomysly. W Twojej sytuacji postawilabym na makarony z sosami wzbogaconymi orzechami. Orzechy i nasiona mozna tez do surowek i salatek, dodaja wartosci odzywczych. Tylko nie wiem czy pdp pogryzie.

Stokrotka mnie chciala nakarmic resztkami z restauracji, a ja nie taka gupia, zebym dojadala po niej te wielkie bawarskie kluchy.Miesko wygladalo dobrze, ale rozciapalo sie, wszystko, nieestetyczne, niehigieniczne, fuj. Zrobilam swoje kluseczki, pyszniutkie , z dziurka i gulasz kurzecy z resztka sosu od wolowiny. Pomieszalo sie i bylo prima. Do tego kapusta z jablkiem, odmrozona. Musze powyjadac moje i zrobic zaopatrzenie dla zmienniczki. Jeszcze by mnie obgadala, ze zostawilam jej byle co. A ten sosik to byl od kawalka wolowiny duszonej w szybkowarze. Babcia nie widziala go, bo zaraz by bylo "za duzo"... Jak mnie to wnerwia Babcie by chcialy maly kawalek, ale kruchy i rozplywajacy sie w ustach, a tak sie nie da. Maly wyschnie.

Jak ja duomoxem potraktowalas, to tak, jakby z kalasza dostala.

Albo od projektu bez adresu, bo RODO mamy