Mirelka1965

Szyj, szyj...będzie jak znalazł....przyda się na sichert Sprzęcicho się nie zmarnuje...gwarantuję ci

To ja młódka przy was W branży leci piąty I też pozdrawiam

Nawet nie skomentuję A ciebie w ogóle nie widać

Czy ty mnie śledzisz?

A te jednostki jakie silne muszą być, żeby dźwigać to co grupa mogłaby Może zmienię nick na Kaśka Kariatyda

Czas jest czasem....a w którą stronę to nieważne

Ja mam podobnie....Zakupy robię w mojej przerwie, wolnego dnia nie mam, ale...nie narzekam

Jako memento...można tylko raz zmienić....

Przyznała się na jakimś wątku, że rozpoczyna nowe życie z nowym nickiem na tym forum Nie wykręcajcie jej rąk i nie zrywajcie pazurków...przyzna się również bez bicia...jak przyjdzie czas

Tak...walczą...od wielu miesięcy... Ale teraz "Ciało" oficjalnie obiecało...tylko nie wiadomo kiedy będzie

I nawilżajmy...też od wewnątrz (Ja)

Mam pewne podejrzenia....ale jeśli sa prawdziwe, to i gromnica nie starczy...prędzej kołek osikowy

No ...czasami zdarza mi się w cudzych myślach czytać

Hmmmmm....śmierć podopiecznej omawiacie, czy śmierć tej Idealii? Jakby co, to znicz mogę wam szenknąć

i kolejny powód do zjedzenia czekolady

Ja jestem dzisiaj na nie.....

mniam, mniam....kawową poproszę

Miałam tylko jedną stelę, gdzie mogłabym się przywiązać jak do rodziny...ale po 6 tygodniach zrezygnowałam...Opisywałam gdzieś pdp z transferem. Widocznie taka karma...I dobrze się stało, bo utknęłabym na Bajerach, nie poznała innych miejsc w DE i was... A później trafiłam na trzy lata do Haftu...i to, poniekąd, dzięki Gburowi, a właściwie wstrętu do niego zaczęłam poszukiwania lepszego życia i poznałam to forum...I to mnie uzdrowiło i wyprostowało moje zmarszczki na pyszczku, wygładziło skórę i nadało mojej facjacie taki w miarę, w miarę wygląd Dlatego mam gif Jing i Jang....bo życie nigdy nie jest jednobarwne i żeby psychicznie zdrowym być, należy równowagę i umiar we wszystkim zachować....również w pracy

Te trzy lata u Wstręciucha/Gbura/Żółwia sępiego to polegały na siedzeniu Do 21-ej ( bo miałam nastawiony alarm w telefonie), ale jednak Odgnioty na odwłoku to miałam wielkie jak...pip...pip...pip...i nigdy więcej

Ja też, ja też...nigdy nie byłam, nigdy nie grałam i nigdy nie zagram Raz że nie umiem, dwa to nie lubię tego typu rozrywek Kart też nie lubię

Skoczek też się przywiązuje...w jakiś sposób, ale jednak. Moja mentalność nie pozwala mi przejść obojętnie bez względu na to, czy jestem 2 miesiące, czy krócej. Taki durny charakter mam